amator1122
/ 2010-03-14 23:15
/
Tysiącznik na forum)
Przez piątkową sesje musiałem kupić 'Psychlogie inwestowania" Martina Pringa ,i zagłebic
temat co sie stalo, dlaczego tłum tak reaguje.Znalazlem tam wytłumaczenie tego zachowania na stronie 51. Fragment wam zacytuje :
Weżmy gospodarke, która wychodzi z recesji .Wiadomosci sa nie najlepsze;bezrobocie, ktore jest opóżnionym wskażnikiem kondycji ekonomicznej,jest szeroko omawiane w mediach.Jednak podstawowe wskażniki ekonomiczne,takie jak podaz pieniadza i rynek kapitałowy,nie zawierają takich społecznych aspektów jak masowe zwolnienia z pracy i tego typu historie.Nie sprzeda sie zbyt wiele gazet i nie zwiekszy się oglądalności programu telewizyjnego, jeżeli się powie ludziom, że gwałtownie wzrasta liczba nadgodzin, które są rzetelnym wskaznikiem sytuacji na rynku pracy.W rezultacie jestesmy ciagle bombardowani złymi wiadomosciami w momencie , gdy gospodarka wynurza sie z kryzysu.Ten trik mediów ma determinujacy wpływ na naszą ocene sytuacji , powodując ,że rozwijamy pesymistyczne scenariusze.Dochodzimy do wniosku, że ceny akcji bedą spadać,i realizujemy nasz plan inwestycyjny zgodnie z tym założeniem .Kiedy rozpoczyna się zwyżka, jest to dla nas niespodzianką.Nie chcemy zaakceptować rzeczywistosci,ponieważ nie pasuje do naszych wczesniej przyjętych założeń na temat kierunku, w jakim" powinien" pójść rynek.