Forum Forum nieruchomościRynek nieruchomości

Kiedy będzie warto kupić mieszkanie?

Kiedy będzie warto kupić mieszkanie?

Money.pl / 2012-04-29 19:51
Komentarze do wiadomości: Kiedy będzie warto kupić mieszkanie?.
Wyświetlaj:
glebas / 212.96.244.* / 2012-05-10 11:29
Mieszkanie? Nigdy. Tylko dom warto kupić bo to faktycznie inwestycja w przyszłość. Zapewniam, że tylko w domku możesz mieć schody Prudlik, duże pokoje dla każdego i ogólnie masę powierzchni. Przemyśl to.
fizyczny / 78.9.162.* / 2012-05-10 10:50
Oh, to co z pozyskaniem gotówki skoro banki zawężają nadal politykę kredytową, a na rynku nieruchomości jest jej tyle co kot napłakał?
Jeżeli nie nastąpił gotówkowy przepływ z banków na rynek nieruchomości to najwidoczniej dna jeszcze nie ma. Uruchamianie oszczędności to sygnał. To rynek ustala czy coś jest atrakcyjne ,czy nie....
Jeżeli jest nadpodaż mieszkań w cenach z cyklu pobożne życzenia mam , a nuż ktoś kupi? To jak pańskim zdaniem ten rynek wygląda? No, i najważniejsze małe miejscowości...Rynek np.domów czy działek budowlanych załamał się ...on nie istnieje. A i w dużych aglomeracjach nie najlepiej. Kredyt dzisiaj na 600-700 tys.zeta to fantazja. Ja rozumiem ,że tekst jest sponsorowany, ale może ? Nieco więcej finezji we wkręcaniu leszcza,co?
ps.Nowe inwestycje( o ile) powstają już na tańszych gruntach---Pozdro
Kovalez / 194.197.79.* / 2012-05-10 08:28
Myślałem że głównym obliczem inwestowania w nieruchomości jest konieczność mieszkania pod dachem a nie pod mostem albo na dworcu co jest tańsze w przypadku zakupu lokalu w porównaniu do wynajmu. Najwyraźniej byłem w błędzie :-D
ftff / 87.105.187.* / 2012-05-10 11:44
A ma Pan jakieś wyliczenia na poparcie tezy, że zakup lokalu jest tańszy od wynajmowania?

Proszę wziąć pod uwagę, że np. w perspektywie 30 lat będzie się parę razy zmieniało pracę, dojazd na drugi koniec miasta kosztuje ( a przeprowadzić się z wynajmowanego jest łatwo). Proszę też uwzględnić nieuniknione koszty remontów i wymiany sprzętu we własnym mieszkaniu. Oraz zmienne potrzeby przestrzenne - po wyprowadzeniu się dzieci spokojnie można się przeprowadzić do mniejszego. O migracjach dalszych niż w ramach jednego miasta nie wspomnę.

Widziałem zgrubne wyliczenia, że ostatnio jednak bardziej się opłaca mieszkać w wynajmowanym ;)
BoLo junior / 89.230.70.* / 2012-05-18 19:26
Ok 6 lat temu kupiłem mieszkanie z rynku wtórnego, dla siebie, całość na kredyt. Mieszkanie kosztowało 105k pln, przy kursie franka 2.67. Na dzień dzisiejszy sprzedaje na szybko za 200k pln i pomimo wyższego kursu franka jestem do przodu ok 60-70k.
2 lata temu odziedziczyłem podobne mieszkanie (nawet mniejsze o parę m² , różnica w jednym pokoju szerokość jest mniejsza o 2m), na tym samym osiedlu, budowane w tej samej plytowej technologi. Mieszkanie odziedziczone wynajmuje.

Tak że mnie rata obecnie wychodzi (płacone 2 dni temu) 610,17 PLN, a za mieszkanie z wynajmu biorę 1100zł. Tak że różnica 500zł, nie mówiąc o tym że ceny mieszkań dużo nie spadną. Chwilowe wahnięcie i potem znowu w góre.
ftff / 93.175.104.* / 2012-05-29 01:13
1. 105k? TO raczej nie w dużym mieście.
2. Fantastycznie, że odziedziczył Pan mieszkanie - ja nie mam takiej opcji w perspektywie (a poza tym, nie jestem jedynakiem).
3. rozumiem, że te 130k to jest pełny koszt zakupu, wyposażenia i utrzymania mieszkania przez 6 lat? Bo jeżeli nie, to Pana zysk jest jednak mniejszy.
4. Skoro pierwsze mieszkanie Pan sprzedaje, a drugie wynajmuje, to gdzie Pan będzie mieszkał?5. Czemu nie kupił Pan tego mieszkania np. 8 lat temu? Byłby Pan jeszcze bardziej do przodu.

Proszę zwrócić uwagę, że dyskusja, czy lepiej wynajmować, czy kupić, nie ma specjalnie sensu dla osób, które parę lat temu kupiły mieszkanie... Zwłaszcza, jeżeli to było jeszcze przed górką.
posiadacz nieruchomsci na wynajem / 86.144.138.* / 2012-05-14 19:14
aby takich wiecej jak Ty, daj Boze:-)
ftff / 87.105.187.* / 2012-05-16 13:22
Obawiam się jednak, że nie chciałby Pan więcej takich, jak ja, co to lubią się wprowadzić na nowe, najlepiej tak co dwa lata (co prawda jestem wychowany w poszanowaniu każdej własności, nie tylko własnej, więc nie zostawiam po sobie pobojowiska). A poza tym - emigracja też woła.

Obawiam się także, że w obliczu faktu, że polskie szkoły:
- nie uczą kalkulowania realnych kosztów
- nie uczą porównywania ofert handlowych
- nie uczą wykrywania, że ktoś nam wciska kit
- ogólnie podsumowując - nie uczą samodzielnego myślenia,
to raczej nie masz szans na więcej takich, jak ja, co nie dadzą sobie wcisnąć kitu od uśmiechniętej pani z banku, że tylko głupi się nie zadłuża.
Kovalez / 194.197.79.* / 2012-05-14 07:23
Nie, nie mam żadnych danych na poparcie tej tezy. Od tak palnąłem bo zakładam że po 30 latach będę miał spłacone mieszkanie, ileś tam warte, które będę mógł sprzedać dzięki czemu będę miał na lekarstwa na emeryturze ;-) Natomiast wynajmując spłacałbym komuś kredyt żeby ten ktoś miał kapitał na emeryturę.
k aczordonald / 2.96.40.* / 2012-05-20 16:30
a jak sprzedasz to gdzie pojdziesz , NA WYNAJEM ???? ::::))))))
ftff / 87.105.187.* / 2012-05-16 13:11
Ok. Pan będzie miał 30-letnie spłacone mieszkanie. Jeżeli kupił je Pan w wieku ok 25-35 lat, jak większość ludzi w tym kraju, to będzie miał Pan ok. 55-65, więc jeszcze przed emeryturą. Jeżeli je Pan sprzeda, to raczej na nowe porównywalne nie wystarczy. Zresztą - jak Pan sprzeda, to mieszkać gdzieś trzeba będzie. Przy kredycie na 30 lat spłaci pan ponad 50% ponad cenę mieszkania w momencie jego zakupu. W momencie spłaty mieszkanie będzie 30-letnie, ale pomieszkać w nim przyjdzie jeszcze trochę (życzę zdrowia). Pytanie należy sobie zadać, jak bardzo ufamy jakości stawianych dziś budynków w perspektywie 30 lat?

Ja przez ten czas:
1. Będę taniej płacił za wynajem (porównałem - taniej płacę za mieszkanie, w którym mieszkam, niż gdybym je kupił), a zaoszczędzone pieniądze odkładał
2. Będę mniej płacił za dojazdy do pracy (bo jakby co, to się bez żalu przeprowadzę), zaoszczędzone pieniądze odłożę.
3. W niewielkim stopniu będę inwestował w wyposażenie mieszkania (zapewniam, aktualnie nie ma żadnych problemów ze znalezieniem mieszkania, w którym nikt jeszcze nie mieszkał, więc pralka, kuchnia, lodówka - wszystko jest nowe), a co parę lat po prostu się przeprowadzę.
4. Gdybym miał problem z pracą - najwyżej przeprowadzę się czasowo do mniejszego i tańszego mieszkania, nie będzie nade mną ciążyła wizja banku odbierającego swoje mieszkanie.

A w efekcie za paręnaście lat będę miał na osobnym koncie sporą sumkę na intencję zakupu mieszkania. Umiejętnie nimi zarządzając, to nawet trochę wyższą, niż by wynikało z sumy spłat. Biorąc pod uwagę sytuację demograficzną w Polsce (przy dość abstrakcyjnym założeniu, że to tu bym chciał mieszkać), to należy się spodziewać raczej nadpodaży mieszkań, a zatem i cen na przynajmniej porównywalnym poziomie w stosunku do zarobków, a może i tańszych (w sensie więcej m^ za średnią pensję).

Oczywiście - nie twierdzę, że moje poglądy na życie i decyzje są uniwersalne i dobre dla każdego. I w pewnych przedstawionych powyżej aspektach mogę się mylić. Ale zdecydowanie jestem zdania, że przekonanie, że 'nie ma to jak na swoim' i że kupno mieszkania zawsze będzie tańsze od wynajmu.
ania451 / 31.174.0.* / 2012-06-04 18:37
dobrze powiedziane , idealnie tak, jak ja myślę, ogólnie uważam, że jak kupowac mjieszkanie to za gotówkę,może nie popieram wynajmowania przez cale zycie, ale napewno nie zadłuzania sie kredytami, a mieszkania stanieja, ten kto mówi odwrotnie, to nabija ludzi w butelkę, u mnie w miescie (80tys mieszkanców) juz potanialy i to sporo, kawalerki o 10, 20 tys!!! powaznie, a ja poczekam jeszcze trochę:)
k aczordonald / 2.96.40.* / 2012-05-20 16:29
masz racje, ja tez chce kupic mieszkanie w kraju ale jak bede zaraz po 50-tce, czyli za jakies 20 LAT ::)))

A do tego czasu zmiany pracy na lepiej platna, przeprowadzki i odkrywanie nowych miejsc.

A jak sie pralka popsuje to niech wlasciciel kupi mi nowa ::))), bo ta przyjemnosc przysluguje splacajacemu kredyt, podczas gdy mieszkanie nalezy do banku ::))

Wstepnie moge powiedziec ze kiedy bede kupowal mieszkanie(za gotowke), to razem z meblami pochlonie to polowe moich oszczednosci
BEZ ODSETEK ::)))
k aczordonald / 2.96.40.* / 2012-05-13 18:05
bo wynajmujac jeszcze odkladasz i nie musisz zasuwac w soboty
peter706 / 193.106.228.* / 2012-05-09 16:25
No i chłop - choć mocno pokrętnie - udowodnił swoją tezę: kupujcie teraz bo taniej już nie będzie. Ale ubaw!
Yedi55 / 195.216.109.* / 2012-05-09 12:02
Jak ludzie będą mieć pracę, godne zarobki i mniej złodziei przy korycie.
M. Chicago / 199.41.197.* / 2012-05-08 16:22
Poprawka, Mialam na mysli 1 sypialniowe po 160tys 4 lata temu nie 10 sypialniowe....
M. Chicago / 199.41.197.* / 2012-05-08 16:21
140 m2-7 letni apartament w Chicago,cegla, 2 pelne lazienki w marmurach,2sypialnie +living room, Chicago North,dobra dzielnica $90 tys, czyli ok 270 000 PLN. Short sale. Kosztowalo USD 250tys 4 lata temu.Ceny mieszkan w PL sa bardzo zawyzone. To sie musi kiedys unormowac. W US w koncu ten rynek sie zalamal.4 lata temu znajomi kupowali 10 sypialniowe mieszkania po 160tys dolarow, teraz sa warte 50 tys. Te mieszkania w PL z wielkiej plyty nie sa tyle warte. Ten expert chyba zartuje.
Czytająca / 178.36.98.* / 2012-07-12 07:38
Niedalej, jak wczoraj przeczytałam, że deweloperzy obawiaja się spadku cen mieszkań. Jako, że do tego zawodu mi daleko to dla mnie to żadna obawa :) http://e-deweloperski.pl/artykul,590,deweloperzy-obawiaja-sie-spowolnienia-gospodarki-i-spadku-cen-mieszkan.html Skoro więc pytanie brzmi kiedy...? To chyba odpowiedź można dać mówiąc... niebawem :)
ftff / 87.105.187.* / 2012-05-08 13:39
podpisano: ekspert Marvipol SA.
Co to za firma? Ano - "MARVIPOL S.A. warszawski deweloper, realizujący znane i prestiżowe apartamenty oraz mieszkania o podwyższonym standardzie, w najlepszych lokalizacjach stolicy. Spółka dostarcza na rynek również powierzchnie usługowe jak i biurowe." (cyt. z ich strony).

czyli - pan, któremu płaci firma budująca droższe mieszkania mówi, że jest ostatni dzwonek na kupowanie droższych mieszkań, zanim jeszcze zdrożeją...

Pewnie wzorują się na tych ekspertach z innych dziedzin życia ( "ciemny lud to kupi" )
Damian130 / 46.187.173.* / 2013-11-18 20:48
Ostatnio miałem na zajęciach temat poruszający deweloperkę i dowiedziałem się ze szybko nie będzie radykalnych zmian na rynku mieszkaniowym. Dlatego warto korzystać z promocji jakie proponują sami deweloperzy...
posłał kozioł koziołeczka... / 83.142.62.* / 2012-05-08 11:32
p***** p***** - a nos sie wydłuża, portfel puchnie a frajerów przybywa...
obwarzanek / 86.28.118.* / 2012-05-08 10:26
Mieszkanie będzie warto kupić wtedy , kiedy zrobi się porządek z zagranicznymi agencjami nieruchomości które po prostu spekulują ceny mieszkań . To jest nie normalne żeby mieszkania z wielkiej płyty budowane w latach 70 tych kosztowały po 6 tyś za metr .
mobydick / 83.142.201.* / 2012-05-07 14:28
hehe, co kwartał czytam informacje od "ekspertów", że właśnie TERAZ jest najlepszy czas na kupowanie nieruchomości i ceny zaraz będą rosnąć.
Wniosek jeden : ktoś "ekspertom " płaci,. żeby napędzić sprzedaż, jakiś jeleń zawsze się trafi...
mark02 / 2012-05-07 22:14
no nie wiem czy ktoś im płaci, bo tak to można o każdym powiedzieć -więcej zaufania
DeVroo / 217.96.28.* / 2012-05-31 11:03
Ci ufający wymarli gdzieś u zarania neolitu. :)))
oberbayern / 77.252.251.* / 2012-05-07 13:07
OKON szuka w metnej wodzie....LESZCZY do odlowienia
inwest33 / 89.78.177.* / 2012-05-05 17:57
Śmiechu warte.
nts / 83.168.115.* / 2012-05-04 19:23
Najważniejszym wyznacznikiem ceny nieruchomości są koszty zakupów materiałów budowlanych i działki budowlanej. Jeżeli liczymy na to, że cena zakupu spadnie np. do cen sprzed 8-10 lat to do szkoły mieliśmy pod górkę. Inflacja spowodowana wzrostem kosztów energi powoduje, że mieszkania i domy raczej nie spadno tak bardzo jak byśmy chcieli. Będzie trochę taniej, ale na super zniżki bym nieliczył.
Kupowałem dom w 95 roku, a mieszkanie jeden dzień roboczy przed wejściem do UE bodajże w 2004.
Jak zobaczyłem spekulacyjne wzrost cen, to dziś nie mogę uwierzyć jak "łatwy kredy dla głupich" może spowodować wzrost cen.
dariusz_duszynski / 2012-05-15 12:47
Skoro koszty materiałów i ceny gruntów są takie ważne, to dlaczego mogę sobie postawić dom w developerskim stanie za 2tyś/m2. W przypadku developera, koszty te powinny być jeszcze niższe, bo np. koszt pokrycia dachu w 4 piętrowym budynku rozkłada się na kilka mieszkań. Kupujac materiały budowlane, mogą liczyć na duże upusty itd... Cenat w okolicach 3tyś za metr jest realną ceną za rok, może dwa.
też Darek / 89.73.57.* / 2012-07-12 12:11
Ale piszesz bzdury! Za 2 tyś z trudem wybudujesz dom, a przecież nie uwzględniłeś kosztu działki. Apropos upustów dla deweloperów na materiały - akurat sprzedawałem pokrycia dachowe i uwierz mi, że różnica w cenie dachówki dla klienta indywidualna a dewelopera była prawie żadna (też się dziwiłem).
jq / 192.193.132.* / 2012-05-04 13:11
Czekamy az wszyscy naganiacze pozbeda sie swoich inwestycji i zaczna wtedy naganiac do sprzedazy. Czekam na artykuly typu 'to ostatni moment zeby sprzedac mieszkanie, lepiej stracic 10% teraz niz 30% za rok'
z o r r o / 77.254.244.* / 2012-05-04 15:12
Podzielam Twoj poglad w sprawie.
Podstawowa zasada: nigdy nie sluchaj zadnych analitykow!
Oni takimi sa analitykami, jak pierwszy historykiem.
ghj / 89.73.57.* / 2012-07-12 12:19
A ja poczekam jak ci naganiacze (a jest was na forach większość) kupią mieszkania i wtedy bedą naganiać za kupnem.

Najnowsze wpisy