Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Kłamstwa o zielonej energii. O czym nie mówią ekolodzy?

Kłamstwa o zielonej energii. O czym nie mówią ekolodzy?

Wyświetlaj:
jarsson77 / 188.33.123.* / 2011-09-06 13:13
Najdroższą technologią w dziejach ludzkości jest ATOM - ze względów militarnych od samego początku szły na to (i ciągle idą) gigantyczne środki. Energetyka na tym oparta stoi na ekonomicznej głowie - to nigdy nie było zdroworynkowe i nigdy nie będzie. Następne pokolenia w tej chwili obciążamy kosztami bezpiecznego (?) składowania odpadów.
rafal79 / 195.245.68.* / 2012-04-23 12:00
Kompletna bzdura. Najtańszą jest atom. Ilość atomu potrzebna do 1GW elektrowni to zaledwie 20-30ton podczas gdy do węglowej 10 mln ton!!! Ilość substancji promieniotwórczych w popiołach tych mln ton jest większa niż z 30 ton uranu. Koszt Uranu jest najtańszy i wynosi zaledwie 10-15% kosztu samej energii z reaktora. Pozostałe koszty to głownie kredyt na budowę który zwraca sie po 20 latach. Po 20 latach elektrownia jądrowa zaczyna zarabiać na siebie i staje sie najtańsza w stosunku do każdej innej. Najdroższe są wiatraki, biomasa. Najniebezpieczniejsze są elektrownie wodne - z ich powodu zgineło tysiące ludzi.
Puk*) / 178.73.50.* / 2011-10-11 07:59
Z przerażeniem stwierdzam, że "stalin" miał rację i jego sposobem "zielonych matołków" jak i "politycznych poprawiaczy" ekonomii powinno się dać "pod ścienku" gdyż są groźniejsi od ropadającej elektrowni węglowej.
Ta sama zasada odnosi do wydzielania pasów ruchu pod zachcianki dwóch czy trzech cyklistów. Wydaje się miliony, żeby kilku imbecylów
mogło spokojnie pedałować, a reszta która pracuje na nich stała w korkach. Chcesz idioto kręcić kólka, to rower na dach samochodu i won na świerze powietrze, może dasz zarobić parę złotych umierającej prowincji (ale zielonej). Miasto jest miejsce pracy i MIEJSKIEJ rozrywki, tak było od tysiącleci i jakoś nie wyginęlismy.
Puk / 178.73.50.* / 2011-10-11 08:06
*) Puk to taka leśna cholera.
galaxy / 89.78.166.* / 2011-09-05 11:47
Ja natomiast uważam, że powinno się stworzyć światowy fundusz do spraw rozwoju technologii kosmicznych. Tylko ekspansja na inne planety może nas uratować. Po co rozmieniać się na drobne. Trzeba dofinansować ostro naukę i takie różne NASA w jednym kierunku. Znaleźć sposób na wydajne przemierzanie przestrzeni kosmicznej, gdy przemierzanie oceanów już nie wystarcza. Tylko rozwój może wpłynąć dodatnio na ekonomię. Jest nas za wiele, na coraz mniejszej przestrzeni. Tak jak kiedyś było zbyt wielu europejczyków na jednym kontynencie. Generujemy masę problemów a rozwiązań jest jak na lekarstwo. Jedna Ziemia już nie wystarcza. Trzeba przestać myśleć o eksploatacji złóż naturalnych w innych miejscach we wszechświecie tylko w kategorii SF. Obrać ambitny cel. Kiedyś stworzenie statków mogących przemierzać oceany też było wielkim high-tech. Czas poważniej myśleć o "kolonizacji" wszechświata. Trzeba przeznaczyć znacznie większe środki dla naukowców zajmujących się tymi dziedzinami, które nam to wszystko umożliwią i i przyśpieszyć rozwój.
he1ku / 80.54.63.* / 2012-02-24 10:00
Poruszyłeś problem z jakim boryka się ludzkość.To jest zaludnienie Ziemi.W tym przypadku to tylko kontrola wzrostu populacji poprzez wprowadzenie sterylizacji, anie wzrost geometryczny aby zaspokoić emerytury dla starców, bo raptem obudzimy się głodni,bez wody z zadymionym powietrzem,gleba nasycona chemikaliami i nie urodzajna.
dekorporator / 85.221.229.* / 2011-07-21 13:11
winiecki najwiekszy blazen na tym portalu po raz kolejny obnaża swoją ignorancję i wolnorynkowy dogamtyzm, który, jak widzimy, doprowadził do zniszczenia 30% gatunków biologicznych na ziemi (zatrucia wody, gleby i wyprodukowania tysiecy nie zbadanych trujcych związków chemicznych wkładanych do naszego pożywienia) i prowadzi do ustanowienia hegemonii gospodarczej nad światem pod wodzą zorganizowanych pod parasolem banków światowych globalnych korporacji...

i temu wszystkiemu zagraża "ekologia" wedlug naszego profesora... czyli troska ludzi o przyszłość świata i przetrwanie gatunku ludzkiego... wojna ideologiczna rewolucji przemysłowej i korporacyjnego faszyzmu rozkręca się na dobre dziki takim pseudonaukowcom 'wolnorynkowym' jak WINIECKI
Puk / 178.73.50.* / 2011-10-11 08:09
Największą przykrością w tym wywodzie jest brak dekorporatorów
w spisie gatunków wymarłych.
dekorporator / 85.221.229.* / 2011-07-21 13:33
Dużo ciekawszym pytaniem od tego, o czym nie mówią nam ekolodzy, jest pytanie, o czym nie mówi nam WINIECKI i inni kapłani korporacjonizmu globalnego. Można sporo się na ten temat dowiedzieć, jeśli stosuje się zdrowy rozsądek i poznaje fakty z historii kapitalizmu, a więc historii globalnych korporacji, historii Public Relations czyli korporacyjnej propagandy, która od początku ery produkcji masowej kształtowała (poprzez system korporacyjnych fundacji) rozwój zachodniej nauki (w tym ekonomii i medycyny). Czym jest i jak funkcjonuje Wall Street nie wie dzięki temu prawie żaden obywatel zachodnich 'demokracji'... w tym mechanizmie ogłupiania mają swój udział tacy 'intelektualiści" jak Winiecki otrzymujący wynagrodzenie od firm sponsorowanych przez Big Business.
dekorprator / 85.221.229.* / 2011-07-21 13:40
Współczesna edukacja jest narzuconym systemem dyscypliny i ignorancji, przygotowującym jednostki do posłusznego i bezmyślnego wykonywania specjalistycznych zadań w produkcji bez rozumienia sposobu funkcjonowania całej industrialnej machiny.

Wszyscy wychowywani byliśmy w przekonaniu, że rozwój przemysłowy jest dobry, chwalebny, niezbędny i zdrowy. Wszystkich nas nauczono ignorować koszty i skutki tego tragicznego procesu.

„Umiejętność” ignorowania przemocy, będącej jedną z najbardziej charakterystycznych cech ery przemysłowej, wykształciła się w określonym klimacie intelektualnym, który rozwinął się z kolei pod silnym wpływem przemysłu. Bardzo ściśle potrzebom przemysłu podporządkowany został przecież system edukacji, rozwój nauki i niemal całkowicie sponsorowana przez przemysł kultura medialna i rozrywkowa.

czytaj więcej:
http://www.ithink.pl/artykuly/aktualnosci/polityka/przemysl-albo-zycie-dylemat-czlowieka-zachodu/
Puk / 178.73.50.* / 2011-10-11 08:23
Co za bęcwał, zasługujesz na nagrodę hrabiego Augusta Bęc'Walskiego. Świat jest trochę bardziej złożony, niż to się wydaje ekoidiotom.
STK / 79.189.246.* / 2011-07-19 13:25
Osobiście zgadzam się z tezą p. Profesora o naciągactwie, oszołomach i ogromnych nadużyciach pod hasłem "eko". Klimat Ziemi zmieniał się w odległej przeszłości i zmienia teraz. Powody tych zmian znajdują się w wiekszości przypadków poza Ziemią. Są funkcją akywności m.in słońca, układu planet, ich wpływu na Ziemię oraz zjawisk na na Ziemi będących poza naszą kontroloą ( m.in erozje i wybuchy wulkanów ).Zmiany są cykliczne, co udowodniły odwierty w wiecznych zmarzlinach ( Antarktyda). Człowiek i technologie oczywiście mają wpływ. Jest on jednak marginalny i można go zignorować. Pomijająć lokalne zanieczyszczenia spalinami jak również zatrucia produktami chemicznymi lokalnych miejsc na Ziemi. Z tym oczywiście należy walczyć. W przeszłości nie było ani high-tech i spalin,a zamiany następowały. Jeśli przeanalizuje się ilość gazów ( rzekomo) zanieczyszczających atmosferę, to prawdą jest, że to absurd napędzający marketingowo producentów ( monopolistów) dezodorantów bez freonu, lodówek z dużo droższym czynnikiem chłodniczym oraz innych "new technology" koncernów usiłujących ograniczyć promieniowanie słoneczne, wysyłająć kilka bilionów new-tech soczewek rozpraszających za pomocą 3 miliardów specjalnie w tym celu konstruowanych rakiet ( przez znane firmy, które już otrzymały znaczne subsydia na podobne badania i testy) . Niezły biznes!. Cały ten absurd polega jeszcze na tym, że obszar zamieszkały przez ludność Ziemi stanowi kilka procent je powierzchni, a zakłady przemysłowe stanowią ( jako powierzchnia) około 0,5% całej kuli ziemskiej. Prawie 70% to oceany i morza. Emisja z tak małej powierzchni stanowi około 0.3% objętościowo całej ilości gazów w atmosferze i nie ma absolutnie żadnego wpływu na klimat. Największy wpływ ma para wodna ze zbiorników wodnych, która stanowi prawie sto procent gazów w atmosferze!. Na to nie mamy wpływu, chyba, że wycinamy lasy tropikalne na tzw. biopaliwo.
Nota bene dwutlenek węgla jest cięższy od powietrza ...i z trudem dociera do wysokich warst atmoafery.
~Wed / 95.160.15.* / 2011-07-17 20:13
Ta zasoby są nie niewyczerpalne, można je bezkarnie wyeksploatować do zera. Może jeszcze dopuścić do głosu tych obłąkańców od atomu, skażą środowisko na tysiące lat. Myślę że trzy pomniki ludzkiej atomowej skrajnej głupoty wystarczą. Kiedyś ludzkość odkryje zimną fuzję i ta energia będzie bezpieczna, na razie zasoby należy oszczędzać.
Tobiaszz / 178.214.138.* / 2011-07-17 14:36
Odważny artykuł, choć "niepoprawny politycznie" dlatego wywoła wiele komentarzy. Niewiele mediów publikuje informacje o wynikach alternatywnych badań, które pokazują np, że rzeczywisty wpływ inwestycji ekologicznych w energetykę krajów Unii na poziom emisji CO2 na Świecie będzie w granicach błędu statystycznego. Choćby dlatego, że emisja CO2 w Chinach czy Indiach wzrośnie w tym samym czasie o połowę. Jedynym widocznym efektem będzie więc znaczny wzrost przychodów firm wdrażających technologie "zielonej energii" i poziomu cen energii oferowanej dla nas, który wzrośnie o ponad 100 %.
bzykubd / 193.59.120.* / 2011-07-17 13:02
Energia odnawialna jest dobra, bo jest ODNAWIALNA. Ludzie, zrozumcie w końcu, że ziemia ma tylko 6400 km promienia i nie ma tutaj surowców na miliony lat. Ale nie, typowo ludzka cecha. My chcemy wszystko zużyć, a potem się martwić.
Po co odwlekać coś, co i tak nas czeka? A klimat się zmienia. Nie ważne z jakiego powodu. Zmienia się i to są fakty. Później nie będzie nam łatwiej.
Ale my wolimy dzisiaj się bawić, jest przecież dobrze więc czemu miałoby być źle :) Obyśmy kiedyś jeszcze tego nie pożałowali.
JOSH888 / 217.210.100.* / 2011-07-17 21:23
klimat się zmiania od zawsze geniuszu, a jak byś posłuchał jakiegos wykształconego profesora od energetyki to ci by wytłumaczył że "zielona" energia w większym stopniu się przyczynia do degradacji obecnego środowiska (prosty przykład wystarczy przeanalizować proces produkcji koszty stałe i ruchome np. ogniwa fotowoltaicznego i tego jaki % oszczędności uzyskamy) odp. jest dość prosta .... żadnych oszczędności

ludzie przestańcie słuchać pro PISowskich CIEMNOT NT. "Zielonej" EN

mało przykładów? to może szybkie pytanko :
gdzie w polsce można instalować opłacalnie wiatraki ??

I DLA CZEGO NIKT W TYM ZASRANYM RZĄDZIE NIE MÓWI O TYM ŻE JAK NIE WIEJE TO WIATRAK "CIĄGNIE" ENERGIE Z SIECI EL.EN ????
bzykubd / 193.59.120.* / 2011-07-17 21:58
No więc geniuszu, prawda, klimat zmieniał się w przeszłości... przez tysiące lat :). Nigdy prędkość wzrostu nie była taka jak dzisiaj. Dzisiaj notujemy na przestrzeni kilku lat zmiany wynoszące kilka stopni Celsjusza - chyba nie muszę mówić, co przy takim tempie zmian będzie w roku 2100, jesteś inteligentny to potrafisz to policzyć. Po drugie, nie wiem czy wiesz, ale jeżeli bierzemy pod uwagę cykl zmian, to powinno nas na przestrzeni kilku tysięcy lat czekać ochłodzenie, a nie ocieplenie. Tego pewnie też nie doczytałeś.

Niemniej, powracając do głównego nurtu - nawet jak zmiany są naturalnie, to chyba lepiej robić coś, co może pomóc a nie zaszkodzi, niż patrzeć bezczynnie i doprowadzić do degradacji środowiska, zakwaszenia gleb i mórz? Sam sobie odpowiedz na to pytanie.
Puk / 178.73.50.* / 2011-10-11 08:36
Przestań pieprzyć, a wyjżyj przez okno. Przypomnij sobie lato.
Zajrzyj do starych zapisów historycznych, gdy na Grenlandii było osadnictwo "norweskie", a sama Grenladia była zielonym krajem.
Zajrzyj do annałów polskich które odnotowywały w tym samym czasie uprawę winorośli do wysokości Częstochowy. Zajrzyj do okresu strasznego (mała lodowcowa) gdy Bałtyk zamarzał, a na środku (Bałtyku) stawiano karczmy na 5 miesięcy, celem umilenia podróżnym wypoczynku. Więc przestań bełkotać i powtarzać za ekohienami (nic nie robię tylko "walczę", a dobrze żyję).
aleksx / 2011-07-17 20:34 / Bywalec forum
Przecież węgiel i ropa jest odnawialna, trzeba tylko trochę czasu. Czy wiatr i słońce "zużyte" na energie "eko" jest odnawialny, raczej chyba nie może tylko przez wentylatory i żarówki. :). Czy może mi ktoś wytłumaczyć co to jest właściwie energia odnawialna?
bzykubd / 193.59.120.* / 2011-07-17 22:00
Węgiel i ropa jest odnawialna, ale ludzkość nie ma tyle czasu. Oczywiście jest wariant - wyginąć, poczekać kilka milionów lat - wszystko będzie jak dawniej. Problem w tym, że my chcemy żyć.

Definicję energii odnawialnej znajdziesz w encyklopedii.
aleksx / 2011-07-17 23:32 / Bywalec forum
Przykład i konsekwencje produkcji energii odnawialnej - biopaliwa. Brazylia jeden z największych producentów tego typu energii - skutek wycinanie lasów amazonki, mniejsza produkcja żywności. Energia wiatrowa, słoneczna czy wodna (spadek wody, pływów czy fal) moim skromnym zdaniem nie jest odnawialna (regenerowana) ale pozyskiwanie jej (jak na razie) ma znikomy wpływ na środowisko. Kwestia tylko czy będzie na nią nas stać jeżeli zapotrzebowanie na nią będzie tak szybko rosło.
bzykubd / 193.59.120.* / 2011-07-19 14:38
Ale kto powiedział, że biopaliwa są dobre?
arepaj / 78.86.225.* / 2011-07-17 12:30
Gosc jest ekonomista, wypowiada sie w bardzo waskim spektrum sprawy. Zna sie na ekonomii a nie ekologii czy tez energii. Niby wszystko zaczyna sie na "E" ale bardzo wiele sie rozni. Subsydia sa zeby rozhustac interes ale jesli ekonomisci i prawnicy nie potrafia zabezpieczyc tej formy wsparcia przed naduzyciami tzn, ze biznesmeni, inzynierowie, cwaniacy sa wiecej warci niz oni i sprytniejsi. Gratuluje Panu Profesorowi odwagi plecenia bzdur. Mamy wielu uczonych, lecz niewielu madrych.
Pilsener / 2011-07-17 12:29 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
To zwykła moda mająca nas okraść z kasy. Mieliśmy produkty "lajt", potem "eko" a teraz mamy nawet produkty "sprawiedliwe", które oczywiście niczym nie różnią się od standardowych, za wyjątkiem ceny.

Podobnie energia tak zwana "odnawialna" tym się różni od tej "złej" (np. atomowej), że jest droższa a dodatkowo daje politykom więcej miejsc pracy logiczne więc, że politycy poprą właśnie takie a nie inne produkty i narzucą je nam czy tego chcemy czy nie - choćby "ekologiczne" żarówki które powodują choroby, ich wyprodukowanie wymaga zużycia 100 razy więcej zasobów (o których ochronę rzekomo ekoszajbusy tak dbają) a ponadto zawierają one niezwykle toksyczną rtęć i są odpadem uciążliwym i niebezpiecznym!

Kolejna sprawa to reklamówki foliowe - choć stanowią promil wszystkich odpadów, są tanie w produkcji i nadają się idealnie do recyklingu lansuje się pseudo-ekologiczne torby papierowe czy materiałowe - bo są oczywiście droższe! A z ekologią mają tyle wspólnego, co ja z misją Apollo.
kongi / 46.134.78.* / 2011-07-17 11:42
Ludzie , nie dajcie się zwariować. Każdy ma po trochu racji. Nie wpędzajcie się w narzucany przez UE i Ekologów tok myślenia. Zająć się trzeba U. Europejską by nie narzucała ograniczeń emisji CO2 (i wielu innych bzdur) i nie pobierała haraczy od państw za nie stosowanie się do zaleceń UE, bo nie ma prawa tego robić. Ekolodzy nie powinni blokować istniejącej już produkcji energii. A wszyscy nie powinni blokować budowy nowych źródeł energii. A państwa jako priorytet powinny we własnym zakresie zadbać o rozwój nowych energii odnawialnych, redukując stopniowo tradycyjne źródła energii (tylko takie i tylko wtedy, kiedy samo uzna że są zbędne). Nie ma dowodów na ocieplenie klimatu, zawirowania pogody zawsze były i będą nie zależnie od zanieczyszczeń atmosfery. Stosowanie tych samych kryteriów do ograniczeń CO2 dla wszystkich państw jest nie normalne. Każdy kraj ma inne położenie geopolityczne i nie może stosować tych samych źródeł energii odnawialnej i w tej samej ilości procentowej. Prosto wyjaśniłem o co chodzi i każdy może to zrozumieć. A politycy tylko nam mącą w główkach, by przepchnąć ochłapy .
sjko / 79.162.249.* / 2011-07-17 10:49
łatwo ulegamy np takim ekofaszystom
dr Baca / 83.168.124.* / 2011-07-17 10:37
bardzo dobry artykul. Uwazam ,ze z dostawcami niestabilnej mocy i energii powinny byc podpisywane umowy na sprzedaz sredniej mocy wyprodukowanej. Srednioroczna moc produkcyjna farmy wiatrowej to ok 25 do 30 % mocy zainstalowanej. Z takim wytworca powinna byc podpisama umowa na ciagla dostewe 20% (uwzgledniajac straty na przetważanie) jej mocy a nas nie powinno interesowac jak i gdzie wytworca swoja energie usredni i zgromadzi a pozniej odda do sieci . Dopiero wtedy skonczymy z picem pod nazwa zielonej energii z farm wiatrowych i slonecznych.
@@@ / 89.76.88.* / 2011-07-17 14:48

jak i gdzie wytworca swoja energie usredni i zgromadzi a pozniej odda do sieci .

Takiego belkotu jeszcze nie slyszalem.
W jaki sposob madralo proponujesz zgromadzic kilka megawatow energii zeby ja pozniej oddac do sieci?

Nalezy wprowadzic takie prawo ktore umozliwia instalowanie dwukierunkowych miernikow energii u wszystkich odbiorcow energii aby mogli produkujac swoja energie oddawac ja do sieci i dostawac za nia pieniadze albo placic tylko za roznice pobranej i oddanej energi.
Nalezy rozwijac rozproszona siec energetyczna.
Puk / 178.73.50.* / 2011-10-11 08:20
Nie słyszałeś boś matołek, zasada gromadzenia olbrzymich zapasów energii elektrycznej bazuje na zwykłej chydraulice. Są to elektrownie z dwoma zbiornikami wodnymi na dwóch róznych poziomach.
Czyli elektrownie bazujące na przepompowniach. W godzinach słabego obciążenia pompujemy wodę do zapasowego zbiornika, w godzinach szczytu zbiornik zapasowy oddaje zgromadzoną energię.
Więc to ty nie bełkocz niedouczony c****.
hdfhfhjgflhf / 78.155.123.* / 2011-07-17 10:17
Ten artykuł jest nierzetelny, Polacy w ogóle nie dbają o ekologię, nie chce im się nawet segregować śmieci. Koszty związane z czerpaniem energii nawet do użytku gospodarstw domowych są ogromne i zawyżone, wiąże się to z zachłannością firm energetycznych , które w 50 % oprócz opłaty za zużyte kilowaty wyliczają sobie dodatkowe koszty przesyłu i inne opłaty często wzięte z sufitu. Energia odnawialna pochodząca np.ze słońca jest nieoceniona , przez minimum sześć miesięcy w roku może służyć do ogrzania wody w domku jednorodzinnym, koszty energii dostarczanej przez dystrybutora są wówczas niższe. Energia odnawialna może nie jest alternatywą całoroczną dla jej nabywców ale pozwala faktycznie obniżyć koszty zużycia prądu oraz nie jest uciążliwa dla środowiska. Wytwarzanie energii jądrowej nie będzie też tanie i nie łudźmy się ,że dzięki niej nasze wydatki ulegną radykalnej obniżce.Rozumiem, że profesor jest specjalistą z dziedziny energii jądrowej i dlatego lobbuje za wyżej wymienionym rozwiązaniem ale ten głos nie jest niestety obiektywny.Pozyskiwanie energii jądrowej jest DROGIE i koszty jej wytworzenia przerzucone zostaną na finalnego odbiorcę, czyli Nas. Nie straszcie ekologią bo w tym temacie niewiele macie do powiedzenia. W Polsce potrzebna jest świadomość ekologiczna, a nie pogłębianie niewiedzy w społeczeństwie.
wolny człowiek / 83.27.37.* / 2011-07-17 09:44
Ja do "zielonej energii" podchodzę inaczej. Korzystam z niej do kilku lat, bez wsparcia od państwa i dobrze na tym wychodzę.
Wykorzystuję energię słoneczną do ogrzewania wody (od marca do listopada), oraz podgrzewania domu.
Efekt: Roczny koszt ogrzewania domu i ciepłej wody od kilku lat nie przekracza 1200 zł. Dom 140 m2.
Instalacje i sterowniki sam wykonałem, a koszty dawno się zwróciły.
sasanka666 / 82.210.141.* / 2011-07-17 11:29
Autor artykułu prezentuje szersze spojrzenie niż podłączenie kabelków w domu.
arekff / 194.146.217.* / 2011-07-17 21:48
Spojrzenie autora jest tak szerokie że nie obejmuje np. spalarni biomasy.
Autor chyba nie słyszał też o rekuperacji, czy pompach ciepła.
Jak można dyskutować o wytwarzaniu energii "zielonej" bez poważnej dyskusji o oszczędzaniu prądu ?
A prąd z węgla w Polsce będzie coraz droższy (limity CO2 + wydobycie na coraz większej głębokości) , no chyba że zaczniemy sprowadzać więcej tańszego węgla z zagranicy, ale to pogorszy wymianę handlową.
Lysy 25 / 77.255.191.* / 2011-07-17 09:39
Główny problem z energetyka nieodnawialną jest taki, że paliwa kopalne kiedyś się skończą.
Wydobycie ropy naftowej nie wzrasta już od dobrych paru lat i wchodzi w tendencję spadkową.
Do tego "zielona energia" kręci się na subsydiach płynących od państw - bankrutów a z energii atomowej rezygnujemy.

Ech, chyba czeka nas korekta rewolucji przemysłowej i powrót do stylu życia z XVII wieku...
do początku nowsze
1 2

Najnowsze wpisy