Forum Forum finansoweKredyty

Klienci mBanku żadają obniżenia oprocentowania

Klienci mBanku żadają obniżenia oprocentowania

Wyświetlaj:
sceptyk / 2009-01-29 21:42 / Tysiącznik na forum
Takie są skutki pożyczania przez polactwo w niemieckim banku. I takie są skutki podporządkowania Polski kosmopolitycznym interesom sralonu.

Bolszoje spasiba, Tawariszcz Balcerowicz.
Danke schone, Parteigenose Geremek.
tjasnos / 78.8.72.* / 2009-01-29 21:14
Przeciez wszystko bylo czarno na bialym.

Dycyzja zarzadu bank moze zmienic marze. Czemu nikt nie czyta, Ludzie bierzecie kredyt na 30 albo i wiecej lat. Czytajcie, Przez 30 lat tyle moze sie zmienic ze marza moze wzrosnac do 10 czy 15%, ale widze ze nikogo to nie martwi, wszystcy co brali te kredyty patrza krotkoterminowo. Ja na ich miejscu bym zmienil na 3% (nigdy nie wiadomo czy nie bedzie gorzej). Ja sytuacja sie ustabilizuje i bedzie ok zawsze moga zmienic bank. Proste i nie trzeba byc ekonomista.
lenny77 / 2009-01-29 22:03
Szanowny panie proszę się wczytać w zapis w umowie:
"Zmiana wysokości oprocentowania Kredytu może nastąpić w przypadku zmiany stopy referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji."
Bank podnosił to i bank zmniejszy oprocentowanie. Stopa referencyjna spadła o 2,26%. Więc może zmienić oprocentowanie i właśnie o to walczymy, żeby zmienił. Ale wywalczymy swoje, BRE po decyzji RPP 27.01 tego samego dnia wydało komunikat, że obniżyło oprocentowani kredytów w PLN. Taki zabieg propagandowy, bo kredytów w złotówce w 2005-2006 praktycznie nikt nie brał. Na szczęście nie jest Pan na naszym miejscu i każdy z nas może podjąć decyzję samodzielnie. Na koniec mała refleksja. Dlaczego według Pana bank proponuję obniżenie oprocentowania, ale przez zmianę zapisów umowy i przejście na stawki LIBOR 3M + MEGA marża? Jak Pan myśli, to co nagle postawnowili, że będą dobrymi wujkami?
qwerasd / 194.126.238.* / 2009-01-29 22:30
stopa referencyjna to nie LIBOR. stopę referencyjną ustala zarząd kierując się sytuacja na rynku i własnym zyskiem. kalkuluje czu zmniejszyć czy tez pozostawic na tym samym poziomie tracąc kilku klientow. w obecnej sytuacji rynkowej czy to bedzie marza 0,8 + stawka referencyjna 3% czy też LIBOR 3m (ok 0,6) + marza 3,2 dla banku nie ma znaczenia. trzeba bylo sie zastanowic i myslec jak braliscie Panstwo kredyt : jak jest ustalane oprocentowanie a nie kierowaliscie sie jedynie marza!!! Zal miejcie tylko do siebie
lenny77 / 2009-01-29 22:40
A tu muszę Pana rozczarować. Bank jednoznacznie w pismach kierowanych do klientów określił co jest stawką referencyjną. Padło na LIBOR 3M ;). Nie mam w umowie zapisane, że oprocentowanie mojego kredyty zależy od zysku banku. Przypominam również, aby wziął Pan pod uwagę, że jesteśmy konsumentami, a bank profesjonalistą. Nie może dowolnie interpretować zapisów umowy.
antonek / 83.25.247.* / 2009-01-30 20:34
Stopy referencyjne CHF są publikowane na w serwisach tego banku, są równe LIBOR. Stopa referencyjna to sformułowanie ogólne. Libor to stopa referencyjna CHF.
fus / 195.225.121.* / 2009-01-29 21:03
no tak, zaufali bankowi Kwacha.....teraz niech zaufaja PO
adamar / 78.61.35.* / 2009-01-29 20:16
9 tys. klientow musi sie mylic, przeciez mBank na swojej stronie pisze:

Największą wartością mBanku są Klienci


Wchodząc do marmurowego banku jesteś jednym z wielu. U nas jest inaczej, jeśli tylko chcesz. Koncentrujemy się na tworzeniu partnerskich relacji z Klientem. Dyskutujemy z Klientami na Forum, mCzacie, podczas spotkań w realnym świecie. Nie cenzurujemy wątków na Forum, każdy może wyrazić swoją opinię. Nawet jeżeli są niewygodne dla banku.
Organizujemy warsztaty dla osób, które chcą poznać specyfikę i klimat banku w sieci.
Oddajemy głos Klientom i niejednokrotnie to Klienci pokazują nam gdzie tkwi błąd, nie wstydzimy się tego. Powołaliśmy mRadę, czyli grupę przedstawicieli Klientów mBanku. mRada to ewenement w polskiej bankowości. Jej członkowie mają dostęp do informacji poufnych związanych z planami mBanku, mają pierwszeństwo w testowaniu nowych elementów oferty, ich głos ma znaczenie w pracach nad ulepszaniem i rozszerzaniem naszych usług.

Teraz, chociaż masz do czynienia z wirtualnym bankiem - pracownicy mBanku są całkiem realni. Spotkasz ich na stronach tego serwisu
Elendir / 2009-01-29 21:07 / Łowca czarownic
No tak, w aktualnych okolicznościach faktycznie największą wartością banku mogą być jego klienci. Szczególnie ci wcześniejsi...
gąsiak / 85.222.86.* / 2009-01-29 19:54

Po trzecie oprocentowanie na poziomie 4 proc. jest wysokie, ale tylko w porównaniu do tych klientów, którzy kredyt zaciągnęli przed jesienią 2008 roku. W stosunku do warunków obecnie oferowanych przez banki, jest ono jednak znacznie niższe.


I tu się Pan myli w 3 bankach w których bylem propozycja marży wachała się od 2,45 do 2,,8%, czyli zauwazalnie lepiej od propozycji mBanku.
zenon123 / 85.221.210.* / 2009-02-04 12:52
większośc klientów z 2006 ma 50% LTV.
lenny77 / 83.12.98.* / 2009-01-29 19:20
Szanowny Panie Arkadiuszu, oczywiście, że klienci wiedzieli jaki, mogli spokojnie dokonać wyliczeń. Od oprocentowania kredytu odjąć obowiązujący LIBOR 3M i ma Pan wyliczoną marżę. Tyle, że Bank teraz próbuje wmówić klientom, że marża jest ruchoma, bo ustalana wolą zarządu. Idąc dalej tym tokiem można uznać, że równe dobrze może być podniesiona do maxa, czyli dzisiaj do 23% w skali roki - LIBOR 3M, a nawet więcej, bo Sky is the limit (umowy są sprzed ustawy antylichwiarskiej). Dzięki temu może przejąć spokojnie wszystkie te nieruchomości i wyrwać ile się da od klientów. Tyle, że to BANK, a nie szulernia. Więc z łaski swojej proszę zapoznać się ze stanowiskiem dwóch stron zanim udzieli Pan komentarza. Tak to jest jak się wczytuje w propagandę mBanku
antonek / 83.25.247.* / 2009-01-30 20:29
2006r Klienci Banku, którzy wzięli kredyty przed 09.2006 zgodzili się, że bank będzie zmieniał początkowe oprocentowanie kredytów zależnie od stopy referencyjnej CHF i parametrów rynku kapitałowego w SZWAJCARII.

W umowach brak zapisu, że oprocentowanie będzie zależne od decyzji zarządu Banku.

2006-2009r. oprocentowanie kredytów rośnie zależnie od stopy referencyjnej CHF i parametrów rynku kapitałowego w SZWAJCARII.
KLIENCI NIE PROTESTUJĄ

2008-2009r. Wartość stopy referencyjnej CHF i parametrów Finansowych rynku kapitałowego w SZWAJCARII spada o około 2%.
BANK NIE REAGUJE
KLIENCI PROTESTUJĄ
majq / 85.222.86.* / 2009-01-29 19:41
ja brałem kredyt w czasie kiedy mbank miał w umowie oprocentowanie według ustaleń zarządu i z tego powodu nie wziołem takiego kredytu.
dlaczego zawsze mamy się użalać i pomagać ludziom którzy nie czytają umów, nie sprawdzają tórędy będzie biegła autostrada, czy się nie ubezpieczają. bądzmy dorośli i odpowiedzialni. inną sprawą jest że bank postępuje .... i to powinno być wyznacznikiem dla potencjalnych klientów
lenny77 / 83.12.98.* / 2009-01-29 20:21
Szanowny Panie,
Pozwoli Pan, że zacytuję:
Zmiana wysokości oprocentowania Kredytu może nastąpić w przypadku zmiany stopy referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji.
Gdzie tu jest napisane, że zarząd może dowolnie kształtować wysokość oprocentowania? Czy zdaje Pan sobie sprawę, że taki zapisana zmiana oprocentowania może być uznana za nieważną (tzw. klauzula abuzywna).
Jesteśmy dorośli i jeżeli bank nie chce sam zmniejszyć oprocentowania, to my go zmusimy. Bierze odsetki, które mu się nie należą, niech bierze, będzie musiał zwrócić z ustawowymi, a to 13% w skali roku. Jak na lokatę w PLN to chyba niezła okazja?
W tym sporze chodzi nie tyle o pieniądze ile o zasady. Tak jak pisałem wielokrotnie ci ludzie poszli do BANKU, który jest nadzorowany przez KNF, jest spółką giełdową. Nie poszli do Pro... czy lombardu. Oczekują respektowania prawa. Nic więcej. Biorąc pod uwagę, że średnio na jednej racie klienci dokładają teraz 500 zł miesięcznie, to przy 20 tys. klientów jest to 10 mln zł miesięcznie. Okazuje się, że dla pieniędzy niektórzy potrafią zrobić wiele.
Elendir / 2009-01-29 20:50 / Łowca czarownic
Nie jestem fanem tego rodzaju postępowania przez mBank, tym niemniej w kwestii poszanowania prawa, to w cytacie z umowy na który się powołujesz nie ma ani słowa o tym że bank MA OBOWIĄZEK zmniejszyć oprocentowanie. I bynajmniej mBank nie kształtuje dowolnie oprocentowania - po prostu go nie zmienia.

Może warto poszukać innego banku? Z drugiej strony jeśli na rynku marża we frankach istotnie wzrosła (i aktualnie wcale tak bardzo nie odbiega od proponowanej 3,1%), to może i nie ma co się za bardzo dziwić stanowisku mBanku?
lenny77 / 2009-01-29 20:57
Dziwię się tylko pod jednym względem, że dopuścił do wojny z klientami. To że chce ich wydoić, to jego problem, w mojej ocenie robi to nielegalnie powołując się na klauzule abuzywne, których nie powinien był stosować od listopada 2005 zgodnie z pismem GINB skierowanego do prezesów banków.
Nie jest również napisane w tych umowach że nie ma obowiązku, albo że ma obowiązek jedynie podnosić. Dlatego sprawy zakończą się w sądach. Na szczęście dla klientów będzie to spór KONSUMENT-PROFESJONALISTA
Elendir / 2009-01-29 21:21 / Łowca czarownic
Jeżeli aktualnie marże na rynku kredytów frankowych podchodzą pod 3%, to być może odrobinę na wyrost jest sformułowanie że mBank chce wydoić klientów?

Nie jestem również fanem kredytów frankowych - to taka bomba zegarowa która już zaczęła cykać...
lenny77 / 2009-01-29 22:09
Ale nasze kredyty były brane w 2006 roku, a nie w 2009. Finansowanie ich powinien bank zapewnić wówczas. Jeżeli podjął ryzyko i spekulował na kredytach, to jego problem. Ja nie chciałbym za to płacić, dlatego o to walczę. W tej walce my jesteśmy na szczęście konsumentami, a bank jest profesjonalistą. Na forum www.nabiciwmbank.pl znajdziesz wiele ciekawych elementów tej układanki. A co do marż aktualnych, to dostałem propozycję zmiany marży z obecnej 2,88% na 2,30%, ale jeżeli przejdę na warunki LIBOR 3M + stała marża. Wytłumacz mi teraz dlaczego bank proponuje mi obniżenie oprocentowania poprzez zmianę warunków umowy, a nie decyzją zarządu?
Elendir / 2009-01-29 22:37 / Łowca czarownic
Może dlatego że w przypadku tego rodzaju rozliczenia bankowi będzie łatwiej zabezpieczyć swoje ryzyko stopy procentowej? Dlaczego w takim razie protestujesz i nie uważasz zaproponowanego rozwiązania za wystarczające? Możesz w innym banku uzyskać istotnie lepsze warunki? Jeżeli tak, to skorzystaj. Jeżeli nie, to znaczy że warunki są uczciwe. Renegocjujesz umowę dzisiaj i ważne są aktualne uwarunkowania a nie to, co było w przeszłości...
lenny77 / 2009-01-29 22:47
Ja nie jestem zainteresowany renegocjowaniem umowy. Ja oczekuję obniżenia oprocentowania, bo zmieniły się stopy referencyjne. Bank podnosił jak się zmieniały i oczekuje, że teraz obniży w związku z tym, że się obniżyły. Nie będzie chciał polubownie, to spróbuje sądownie. Strzelił już sobie gola proponując obniżenie oprocentowania ale jedynie przez zmianę warunków umowy. Więc to już mam wygrane bez jego łaski. Ale to mnie nie satysfakcjonuje. Ja oczekuję obniżenia mojego kredytu proporcjonalnie do spadku LIBOR 3M (mniej więcej)
Elendir / 2009-01-29 23:00 / Łowca czarownic
Wybacz, ale nie strzelił sobie gola. Twoje wnioskowanie że z warunków tejże oferty można by wyliczyć ile aktualnie stopa procentowa powinna wynosić można obalić. I to na kilka sposobów. Czyżby w grę wchodziła również ulga odsetkowa? No cóż...
lenny77 / 2009-01-29 23:08
Gdybyś mógł się pokusić o to obalenie i te kilka sposobów. Byłbym zobowiązany
Elendir / 2009-01-29 23:32 / Łowca czarownic
Takie 3 pierwsze co na szybko mi przyszły do głowy:
1. tego rodzaju usługę bank może taniej świadczyć gdyż łatwiej jest się w stanie zabezpieczyć przed ryzykiem stopy procentowej.
2. Promocja/oferta specjalna dla stałego klienta.
3. Jeden mechanizm jest nieporównywalny do drugiego gdyż praktyczna możliwość regulacji poprzez decyzję zarządu jest o wiele mniejsza niż zmienność notowań na płynnym rynku.
lenny77 / 2009-01-29 23:48
Elendir, bank udzielił mi 3 lata temu kredytu na lat 30. Więc:
1. nie wiem na czym polega większa łatwość w zabezpieczeniu umowy na starych warunkach, a na nowych
2. to oznacza, że oprocentowanie może być takie na pewno, a więc powinien już obniżyć moje.
3. Powiem Ci że BRE zrobił jeden wielki syf. wyobraź sobie, że oprocentowanie kredytów okazuje się (a wyszło to dzięki forum) podwyższał różnym klientom (nie wszyscy się łapali na te podwyżki). A wszyscy mają takie same zapisy umowy. I wszystkie decyzje podejmował zarząd tego samego banku. To jak według Ciebie da się to wytłumaczyć?
Oczywiście, że bank będzie lepiej zabezpieczony w przypadku stawki LIBOR 3M + stała marża, klient również, bo będą jasne reguły gry. I wszyscy się zgodzą na taką zmianę, ale na warunkach kredytów z 2006 roku.
Ja na dzisiaj kończę. Dziękuję za dyskusję, jeżeli będziesz miał jeszcze jakieś sugestie na obronę pozycji banku, to bardzo poproszę. Czeka nas długa i ciężka batalia, ale mam nadzieję, że ją wygramy.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam wszystkich na www.nabiciwmbank.pl
Chętnie tam polemizujemy, bo staramy się profesjonalnie przygotować do tej walki. Im więcej przedstawicie argumentów na korzyść banku tym lepiej będziemy przygotowani do ich obalenia. Tym bardziej, że przygotowujemy pisma do KNF i UOKiK.
Pozdrawiam
diasek / 87.205.84.* / 2009-01-30 12:19
Gangsterzy finansowi z Wall Street wzięli sobie właśnie 18,4 miliardów premii !!
Z pieniędzy frajerów co biorą kredyty.
Elendir / 2009-01-29 23:54 / Łowca czarownic
Starajcie się bronić, ale poza kwestią nierównego podwyższania oprocentowania różnym klientom jak na razie na miejscu sędziego nie przychyliłbym się do Waszego punktu widzenia skoro bank proponuje ugodę na przedstawionych przez Ciebie warunkach.
lenny77 / 2009-01-30 18:15
W takim razie ja nie przechodzę na nowe warunki, a oczekuje obniżenia oprocentowania, bo widać, że może je obniżyć. Nierówne oprocentowanie, to będzie jednak siwy dym, bo przeczytaj zapisy w umowach. Wszyscy mają takie same, odnoszą się do stopy bazowej i rynku pieniężnego i kapitałowego. To jak to BRE zamierza wytłumaczyć, dla jednych się te parametry, które są stałe dla wszystkich zmieniały, a dla innych nie?
;)
Elendir / 2009-01-30 22:53 / Łowca czarownic
Tego nie wiem i szczerze mówiąc wydaje mi się to dziwne by zarząd się zajmował pojedynczymi umowami. Tak więc pewnie tu jest co najwyżej jakaś pomyłka - chyba że możecie udowodnić że to przypadek masowy i to dobrze odzwierciedlając momenty zmian. Bo może się okazać że pewne decyzje były podejmowane cyklicznie i zależnie od momentu zawarcia umowy albo ktoś łapał się na cykl, albo nie.
lenny77 / 2009-01-30 23:02
jak może się zajmować pojedynczymi umowami, skoro wszystkie odnoszą się do tych samych parametrów? Mnie się wydaje, że właśnie wyszła polityka BRE i jego NIEPODWYŻSZANIA oprocentowania dla klientów mimo wzrostu LIBOR 3M. Otóż okazało się, że dla wielu oprocentowanie wzrosło WIĘCEJ niż LIBOR 3M. I jak oceniasz wiarygodność banku, który oficjalnie publikuje takie informacje, które okazują się być KŁAMSTWEM?
Elendir / 2009-01-30 23:29 / Łowca czarownic

jak może się zajmować pojedynczymi umowami, skoro wszystkie odnoszą się do tych samych parametrów?

Nie zrozumiałeś mnie. Wydaje mi się głęboko wątpliwe by chciał się zajmować pojedynczymi umowami.

Nim oceniam ogólną wiarygodność to próbuję najpierw zweryfikować informacje. Nie widzę stwierdzenia że żadnemu klientowi nie wzrosło bardziej. Widzę tylko stwierdzenie że w okresie od do, zdarzyło się to i to. Czy zaprzeczasz tej informacji?
klient VB / 83.25.116.* / 2009-01-29 19:11
Ci co maja w zlotowkach maja podobnie. Volkswagen Bank regularnie co jakis czas od 2006 podnosi raty czy stopy rosna czy maleja, bez znaczenia , a mialo byc ponoc ze jak stopy maleja raty tez beda malaly. Nauczka na przyszlosc , byc z dala od bankow i kredytow. To byl moj pierwszy i ostatni kredyt w zyciu.
polak2 / 89.78.142.* / 2009-01-29 18:40
ZA DARMO I ŚIĘ NIE ODDAJE, TYLKO ZUPĘ W JADŁODAJNI DLA BEZDOMNYCH
polka maly / 195.94.206.* / 2009-01-29 18:18
Proponuje w ramach odwetu na m-banku, zorganizowac ogólnopolską akcję wypłaty lokat i przenoszenia ich wraz z kontami do innych banków...
i tyle w temacie.
lukasz88 / 78.8.241.* / 2009-01-29 18:13
winni są klienci nie bank. ja jak brałem kredyt to zastrzegłem sobie w Open Finance że z ofrty biorę tylko kredyty oparte na liborze i marży banku i zastrzegłem ze marża ma byc znana do końca umowy kredytowej a nie - decyzja zarzadu. przeciez sprawą oczywistą jest że każdy czy bank czy tacja paliw podwyższa ceny/ oprocentowanie błyskawicznie a z obniżkami ociąga się maksymalnie
ziutek gg / 213.155.182.* / 2009-01-29 19:41
Co za głupie gadanie. Patrzmy na to co jest TERAZ a nie co było kiedyś. TERAZ zaś wygląda tak, że mBank pocina sobie w kulki z klientami - i to tymi najstarszymi, którzy przyprowadzili do niego innych..., ach ręce opadają.
lenny77 / 83.12.98.* / 2009-01-29 18:41
Co nie oznacza, że jest to zgodne z literą prawa, nieprawdaż?
I właśnie o to jest ta walka o respektowanie prawa przez bank.
Elendir / 2009-01-29 21:06 / Łowca czarownic
Czy mógłbyś objaśnić na czym polega niezgodność z literą prawa? To już któryś z Twoich wypowiedzi w tym stylu, a nie do końca widać na czym polega łamanie prawa. Szczególnie że chyba zmianę marży na rynku również spokojnie można potraktować jako zmianę parametrów finansowych rynku...
Elendir / 2009-01-29 22:40 / Łowca czarownic
Marża się zmieniła na rynku kredytowym.
Elendir / 2009-01-29 22:47 / Łowca czarownic
Na rynku kredytów mieszkaniowych. O ile, to pewnie lepiej jesteś poinformowany niż ja, gdyż ja we wrześniu poprzedniego roku po krótkiej analizie tematu skreśliłem pomysł wzięcia kredytu we franku niezależnie od oferowanej marży.
lenny77 / 2009-01-29 23:02
ale Elendir, mnie nie interesuje marża na rynku kredytów mieszkaniowych, bo to nie jest czynnik warunkujący oprocentowanie mojego kredytu. Nie będę po raz kolejny cytował zapisu umowy. Ja nie mam problemu z kredytem jako takim, ja mam problem z bankiem, który broni się przed obniżeniem oprocentowania mojego kredytu. A co do Twojej decyzji, to podjąłeś jaką uważałeś, czy była słuszna będzie można ocenić jak spłacisz kredyt porównując ją do ewentualnej alternatywy.
Elendir / 2009-01-29 23:16 / Łowca czarownic
Czynnikiem warunkującym jest zmiana parametrów finansowych rynku kapitałowego. Poza tym umowa daje prawo bankowi a nie obowiązek. To tak jak opcja np. call - gdy kurs rośnie to zyskujesz na niej, gdy spada - nic nie tracisz (poza kosztem opcji który już zapłaciłeś).

Na dzień dzisiejszy była słuszna - jakbym dziś przewalutował to bym całkiem sporo zyskał. Zresztą nawet gdyby wyszło na to samo, to pozycja nie generująca ryzyka kursowego jest lepsza.
lenny77 / 2009-01-29 23:25
jakie parametry rynku kapitałowego się zmieniły? Co do tego, że daje prawo, a nie obowiązek się zgadzam, dlatego jestem niemal pewien, że polubownie bank tego nie zrobi. Niemniej tutaj przypominam raz jeszcze jestem konsumentem i tego zapisu nie można zapewne będzie interpretować na korzyść banku. LIBOR 3M rósł, bank podnosił oprocentowanie, LIBOR 3M spada, ja oczekuję obniżki. Prawa powinny być równe.
Elendir / 2009-01-29 23:47 / Łowca czarownic
Oprocentowanie obligacji się zmieniło. Ryzyko kredytowe się zmieniło. Dużo rzeczy się zmieniło jak ktoś chce uzasadniać zmiany. I na prawdę wystarczy tutaj że koszt finansowania banku ustalony przez rynek kapitałowy (lub pieniężny jeżeli bank korzysta z instrumentów do 1 roku) się zmienił by wykorzystać ten zapis w umowie. Niby dlaczego bank miałby być teraz stratny skoro zapisy umowy wyraźnie stwierdzają że tego rodzaju ryzyko ponosi kredytobiorca?
lenny77 / 2009-01-29 23:52
Elendir, te umowy tego nie zawierają w mojej ocenie. Powiem Ci raz jeszcze, gdyby bank wziął kredyt na 30 lat, doliczył do tego marżę i pożyczył mi, to miałby bezpieczną pozycję, bo płacił by za kredyt LIBOR 3M + marża. Gdyby wyemitował obligacje 30 letnie byłoby podobnie stawka referencyjna + marża. Jeżeli spekulował i chciał zarobić więcej, to jest jego ryzyko. To jest specjalna umowa konsument - profesjonalista, bank nie może cichaczem przemycić dodatkowych kosztów i tego właśnie będziemy dowodzić. Zapraszam raz jeszcze do polemiki na forum www.nabiciwmbank.pl im więcej możliwości obrony stanowiska przez bank przerobimy na tym etapie, tym lepiej dla nas.
Pozdrawiam
Elendir / 2009-01-30 00:15 / Łowca czarownic
Lenny, tylko pewien problem polega na tym, że krótkoterminowy rynek stóp procentowych jest bardziej rozwinięty niż długoterminowy. Np. w Polsce na 30 lat nie ma płynnych instrumentów. Bank zresztą nie przemycił kosztów cichaczem - zapis będący podstawą podwyższenia tych kosztów był wyraźnie sformułowany w umowie, powiadomienia zostały dostarczone przez pocztę. W dodatku zresztą nie podważacie kwestii podniesienia kosztów, tylko chcecie ich zmniejszenia, pomimo że były już przez Was takowe płacone.
Pozdrawiam
Pen / 193.109.225.* / 2009-01-30 10:41
KNF czy UOKiK powinni zwrócić się do banku, na podstawie jakich parametrów wcześniej zarząd podnosił oprecentowanie (i dlaczego nie wszystkim klientom jeśli rzeczywiście tak było), a następnie wymóc, by na podstawie tych samych parametrów skorygować obecne oprocentowanie. Umowa powinna byc zawarta na uczciwych warunkach, takie jest prawo konsumenta.
Elendir / 2009-01-30 13:26 / Łowca czarownic
W dyskusji o mBanku coraz wyraźniej widać, że jak ludzie mają konkretny interes, to gdzieś ginie obiektywizm i ludzie interpretują fakty tak, jak im wygodniej. Umowa nie określa że stopa procentowa jest funkcją określonych parametrów. Wręcz przeciwnie, mówi że jest wynikiem decyzji zarządu, jedynie ograniczając zarządowi możliwość zmiany stopy procentowej do szczególnych sytuacji.

Umowa jest uczciwa, ponieważ na jej podstawie bank proponuje starym klientom warunki, które w aktualnej sytuacji można uznać za rynkowe.
lenny77 / 2009-01-30 18:23
Elendir, czy ty czasami tej umowy nie pisałeś??? ;) Albo nie byłeś współautorem?
Przypominam jedną bardzo ważną rzecz, o której napisał Pen. To jest umowa konsument - profesjonalista. Stroną słabszą zdecydowanie jest konsument jest też pod specjalną ochroną. Dodam jedynie, o czym wielu zapomina, że bank jest instytucją zaufania publicznego. Nie może mnie konsumenta czarować kruczkami w umowach. ;)
Jeżeli zapisy umowy są niejednoznaczne, to myślę, że większy problem w sporze sądowym będzie miał bank profesjonalista niż kient, który zezna jak mu wytłumaczył umowę doradca bankowy i tak ją właśnie zrozumiał. A doradcy zapewniali, umowa jest ok, to tak naprawdę chodzi o LIBOR, to jest jedyny czynnik warunkujący oprocentowanie umowy. W mojej ocenie większy problem z tym zapisem ma bank, niż konsumenci. A że chwilowo na jego podstawie nas doi. Trudno póki mu pozwalają to korzysta, ale przyjdzie kryska na Matyska jak to mawiają i trzeba się liczyć, że pieniądze trzeba będzie klientom zwrócić z odsetkami umownymi (obecnie 13%). Ja już więcej do tej umowy nie dołożę, więc niewiele mam do stracenia...
Elendir / 2009-01-30 23:37 / Łowca czarownic
Lenny, wypowiadam tylko swój sąd. I nie widzę w Twojej wypowiedzi kontrargumentu dla mojego ostatniego zdania w poprzedniej wypowiedzi:

Umowa jest uczciwa, ponieważ na jej podstawie bank proponuje starym klientom warunki, które w aktualnej sytuacji można uznać za rynkowe.

Jeżeli tak, to na tej podstawie nie można mu zarzucić nieprofesjonalizmu bądź też postępowania niegodnego instytucji zaufania publicznego.
Andre7 / 2009-01-29 17:53 / Tysiącznik na forum
Zasada "oprocentowanie ustala zarząd banku" nie zakłada działania na szkode klienta. Klienci którzy umowę z mbankiem czytali mogli zakładac ze bank jest uczciwy i będzie gdy spada koszt pieniadza na rynku to obniży oprocentowanie klientom.
Głupi klienci, przecież wiadomo że banki to oszuści - czy tak panie Arkadiuszu nalezy rozumiec sedno pańskiego komentarza ?
stefanek / 87.239.216.* / 2009-01-29 18:11
Oszuści? Chcesz powiedziec, że klienci licząc na dobrą wole banku mogą podpisywac cokolwiek...bo przecież zakładają że bank jest uczciwy;)
lenny77 / 83.12.98.* / 2009-01-29 18:43
Szanowny Panie klienci poszli pieniądze pożyczyć do BANKU a nie do lombardu, czy pod budkę z piwem. I domagają się respektowania prawa, nic więcej.
g / 87.204.178.* / 2009-01-29 19:22
A kto w tej sprawie nie respektuje prawa?
Bank postępuje zgodnie z zawartą umową. Gdzie tu jest postępowanie niezgodne z prawem?
lenny77 / 2009-01-29 20:37
Na na jakiej podstawie ocenia Pan, że Bank postępuje zgodnie z umową skoro oprocentowanie tych kredytów odnosi się do LIBOR 3M, który spadł w ciągu ostatnich 3 miesięcy o 2,26%?
Elendir / 2009-01-29 20:53 / Łowca czarownic
A ile aktualnie wynosi marża dla kredytów we frankach? Czy uwzględniając aktualną marżę dla kredytów frankowych oprocentowanie proponowane przez mBank faktycznie może być uznane za oszustwo?
lenny77 / 2009-01-29 23:15
Tak jak już wcześniej pisałem, w mojej umowie nie ma nic na temat wysokości marży na frankach. Nie powiedziałem, że mBank jest oszustem, próbuje wykorzystać sytuację, aby mniej zorientowanych klientów ubrać w wysokie marże. Ja bym to bardziej pod lichwę podciągnął, ale to moje prywante zdanie
lenny77 / 2009-01-29 22:13
Ale zapytam się raz jeszcze co mnie obchodzi dzisiejsza marża na franka? Ja brałem kredyt w 2006 roku. To dlaczego kredyt z 2006 roku mam płacić marżę z roku 2009?
ciasny / 84.38.160.* / 2009-01-29 22:44
A kto podpisal TAKA umowe w 2006?
Elendir / 2009-01-29 22:42 / Łowca czarownic
Ponieważ chcesz renegocjować warunki umowy. Aktualne warunki umowy pozwalają bankowi na dostosowanie marży do bieżącej sytuacji na rynku kredytów. Jeżeli Ci się to nie podoba, masz możliwość zawarcia umowy która w przyszłości tego rodzaju zmiany uniemożliwi.

Jakie niby znaczenie miałoby kiedy zawarłeś umowę kredytu? Ważny jest tylko stan aktualny.
lenny77 / 2009-01-29 22:58
ja nie chcę renegocjować umowy. Umowę chcę mieć taką samą, ja chcę żeby bank obniżył mi oprocentowanie, bo zgodnie z zapisami umowy nastąpiła zmiana czynników rynkowych, które to warunkują. Dlaczego mam renegocjować umowę, ona mi odpowiada. Chcę jedynie obniżenia oprocentowania. Gdzie masz w umowie zapisane, że bank może dostosować marżę do bieżąceh sytuacji rynku kredytów?? Czy możesz mi wskazać?
Elendir / 2009-01-29 23:11 / Łowca czarownic
W punkcie który sam przytoczyłeś. A mianowicie rynek kredytów spokojnie można by podciągnąć pod rynek kapitałowy. Albo bezpośrednio wziąć pod uwagę sytuację na rynku kapitałowym gdzie również marże podrożały...
lenny77 / 2009-01-29 23:22
Elendir, twierdzisz, że bank ma rację, ja nie, o jakim rynku kredytów mówisz i o jakim rynku kapitałowym? gdzie są te rynki i co się na nich zmieniło i o ile, jeżeli miało to miejsce?
Elendir / 2009-01-29 23:41 / Łowca czarownic
Rynek kapitałowy to dość szerokie pojęcie które występuje w Twojej umowie. Poczytaj sobie może o tym na początek np. w wikipedii, może dodając do tego że umowa kredytowa może być potraktowana jako swoista obligacja..
lenny77 / 2009-01-30 18:25
Tyle, że moja umowa odnosi się do rynku kapitałowego w kraju waluty w której kredyt jest denominowany, co w moim przypadku oznacza Szwajcarię. Co się dzieje na rynku polskim, mam delikatnie powiedziawszy w bardzo, ale to bardzo głębokim poważaniu w przypadku tego akurat kredytu.
Pen / 193.109.225.* / 2009-01-30 10:43
KNF czy UOKiK powinni zwrócić się do banku, na podstawie
JAKICH parametrów wcześniej zarząd podnosił
oprecentowanie (i dlaczego nie wszystkim klientom jeśli
rzeczywiście tak było), a następnie wymóc, by na
podstawie tych samych parametrów skorygować obecne
oprocentowanie. Umowa powinna byc zawarta na uczciwych
warunkach, takie jest prawo konsumenta.
Elendir / 2009-01-30 13:28 / Łowca czarownic
j.w.

W szczególności umowa jest uczciwa, ponieważ na jej podstawie bank
proponuje starym klientom warunki, które w aktualnej
sytuacji można uznać za rynkowe.
lenny77 / 2009-01-30 18:27
Nie jest uczciwa, bo kredyty brane były w 2006 roku i wcześniej. Poza tym nierówne prawa stron, co w umowach konsument-profesjonalista jest często wykorzystywane na korzyść konsumentów. Na ich szczęście
Elendir / 2009-01-30 23:40 / Łowca czarownic
A co to za argument że kredyty były brane w 2006 roku? Jakby były brane dzisiaj, a powtórzyłaby się sytuacja z 2006 roku, to jakby Twoim zdaniem wtedy wyglądała równość stron?
adamar / 78.61.35.* / 2009-01-29 16:33
Bank ma racje, starzy klienci juz nabici w butelke a nowych przyciagnie reklama za pare milionow zl. A jak sie ten interesik jajoglowych przewroci, to i tak przyjda po nasze pieniadze z budzetu. Do roboty bankowcy, chleb sie rodzi na polu, a nie w banku.
plewa / 79.186.64.* / 2009-01-29 17:06
Bank udzielił kredytu, którego ktoś potrzebował na zasadach umownych (umowę podpisały obie strony ), kto został nabity w butelkę? -nie ma przymusu brania kredytów, jak się nie podoba można zawsze też zmienić bank. Widzę typowe dla chłopka -roztropka rozumowanie, takze propononję do pługa i na pole:-)
lenny77 / 83.12.98.* / 2009-01-29 18:54
Szanowny Panie, gdyby był Pan łaskaw zgłębić temat, to dowiedział by się Pan, że bank stosował klauzulę ustalającą zmianę oprocentowania, uznane za niedozwolone, do końca września 2006, mimo zaleceń GINB z listopada 2005. Tu nikt nie został nabity w butelkę, po prostu bank próbuje wykorzystać moment, aby zmusić większość z 20 tys. klientów do przejścia na zasady LIBOR 3m+marża, tyle, że średnia marża z okresu kredytowania w wielu przypadkach oscyluje ok 1%, a bank proponuje teraz 3%. I na tym to wszystko polega. Podejście do tematu widziały gały co brały i umowę podpisały nie ma w tym miejscu zastosowania. Umowy są podpisane stopa referencyjna LIBOR 3M, a BRE bierze pożyczkę od CommerzBanku (3mld chf) z drakońską marżą i próbuje wmówić klientom, że koszty finansowania wzrosły. Ale może z nimi podpisać aneksy do umów, jak zmienią stałą marżę z ok. 1% na 3. Oprócz tego wychodzi wiele innych kwiatków.
adamar / 78.61.35.* / 2009-01-29 18:19
Trzymales kiedys mlotek w reku, czy zona ci pomaga pajacu?
plewa / 79.186.64.* / 2009-01-29 18:28
czyli nie do pługa tylko młota -pneumatycznego!
adamar / 78.61.35.* / 2009-01-29 19:22
Polecam ci goraco, moze to pobudzi twoje procesy myslowe.
mdinozaur / 89.77.21.* / 2009-01-29 16:11
na wykresie 4%

a większość starych klientów ma 4,4 - 4,7
Bodek2 / 2009-01-29 15:46 / Bywalec forum
Panowie. Dużo mówicie i straszycie sądem.
W sądzie oczywiście szans nie macie. Krzykiem może uda Wam się coś zdziałać - bank może bać się opinii publicznej. Ale pewnie też się nie uda.

Trzeba było czytać umowy. I myśleć wcześniej.
Wiem, bo też brałem wówczas kredyt i oprocentowanie mBanku (przy rosnących wówczas stopach) było atrakcyjne! Ale ja się nie skusiłem.

Banki obecnie praktycznie dopłacają do kredytów z marżami poniżej 1%, więc nie jest dziwne, że nie chcą Wam robić prezentów. Co więcej straty na innych kredytach warto pokryć zyskami z Was, robaczki.

Miłego mieszkania za drogi kredyt...
wszechwiedzący / 79.186.64.* / 2009-01-29 17:00
Jakieś pół roku temu mBank zaproponował Klientom przejście na oprocentoanie oparte o LIBOR 3M + marża ( tak, że sumaryczne oprocentowanie było porównywalne z tym na starych zasadach ustalanym "zarządem" dlaczego wtedy Ci którzy teraz tak krzyczą nie zdecyzdowali się na zmianę???
lenny77 / 83.12.98.* / 2009-01-29 19:02
Po czym Pan wnosi, że BRE zaproponował? Po tym, że tak mówi? Na 600 osób zarejestrowanych na forum NIKT nie dostał takiej propozycji. Twierdzi, że ją dostał jedynie Pan Andrzej Fluderski, dyrektor mBanku do spraw kredytów hipotecznych, więc sam Pan zapewne przyzna, że ciężko uznać to za wiarygodne. Na forum są opublikowane pisma jakie klienci otrzymywali od mBanku. W żadnym, ale to w żadnym nie ma o tym wspomniane. Ale nawet gdyby było, to jakie ma znaczenie. Oprocentowanie tych kredytów odnosi się tak naprawdę do LIBOR 3M + marża, każdy mógł to sobie wyliczyć, jeżeli bank proponował gorsze warunki klientom, to dlaczego mieli się decydować? Z tymi umowami problem ma bank, bo Ci którzy pójdą z tym do sądu to zapewne sprawy wygrają, a to może oznaczać dla banku konieczność tworzenia rezerw, bo jest takie ryzyko. Dlatego mBank obrał strategię że będzie opowiadał jak to on za każdym razem proponował klientom przejście na warunki LIBOR 3M + marża, jak się zorientowali, że klienci mają pisma i nigdzie nie ma na ten temat napisane, to okazało się, że proponowali tylko niektórym. Na razie do zbiory niektórzy należy wspomniany dyrektor banku. Nikt więcej.
myszyn81 / 2009-01-29 22:05 / portfel
od 2005 roku pracowałem jako doradca finansowy w OF(Najbardziej doświadczeni przez kryzys zależni doradcy finansowi w Polsce :-) Dokładnie pamiętam ostatnie kredyty w m i Multi udzielane za 2,15%; 2,45% i 2,95% w zależoności od tzw. pasma. Później nastąpiła zmiana na Libor + marże, które prawie nigdy nie były niższe niż 1p.p. Pamiętam też, że klienci z tzw. starego portfela mieli wtedy szansę przejścia na nowe zasady ale mało komu podobały się propozycje mBanku bo w 100% przypadków oznaczały one wzrost oprocentowań o ok 0,5p.p. Nie wiem czy pół roku temu propozycja mBanku się powtórzyła ale wiem, że teraz nikt Wam nie da atrakcyjnej marży a jedyne co możecie wymusić to nieznaczna obniżka % w związku ze spadkiem stóp w Szwajcarji.
kuzo / 83.3.242.* / 2009-01-29 16:14
widzę Pan wszystkowiedzący
Bodek2 / 2009-01-29 15:55 / Bywalec forum
A, dodam jeszcze, że w bankach z umową LIBOR plus stała marża, oprocentowanie też spada w cyklach 3 lub 6 miesięcznych i jakoś nikt nie płacze z tego powodu...
lenny77 / 83.12.98.* / 2009-01-29 18:47
Ale w tym przypadku stopą referencyjną okazuje się być LIBOR 3M i bank dokonywał zmian oprocentowania reagując na podwyżki LIBOR 3M. Teraz powinien w ten sam sposób obniżać. Ale obniży, propagandowo kredyty w oparciu o PLN już obniżył, ale tam nie łupił tak klientów, bo jak ich w ogóle miał to niewielu
max111 / 78.31.159.* / 2009-01-29 17:30
W Multibanku oprocentowanie zmienia się co miesiąc jesli Libor3M zmieni się o co najmniej 0,1 %
arch / 2009-01-29 15:36 / Tysiącznik na forum
A kanclerz Merkel
-żąda poparcia państw UE dla Gazociągu Północnego -- Jawohl , Jawohl,

Najnowsze wpisy

Kredyty gotówkowe - najlepsza oferta: