Który chce zlikwidować OFE, bo to czyste złodziejstwo, ludzie oddają połowę dochodów na ZUS i OFE a co dostają w zamian? Wielkie g...o, wolę płacić mało i mieć niską emeryturę niż płacić dużo i mieć równie niską.

Najchętniej bym zlikwidował w ogóle przymus tak zwanego "oszczędzania" (bo de facto to roztrwanianie a nie oszczędzanie, a już na pewno nie inwestowanie składek) na emeryturę, kto nie odkłada na emeryturę niech się zgłosi do MOPSu, po to on jest, są organizacje charytatywne, nikt z głodu nie umrze.

Następny punkt to likwidacja WSZYSTKICH przywilejów emerytalnych. Nie zamierzam pracować na emerytury dla ludzi, którzy obchodzą mnie mniej niż nic, którym zawdzięczam tylko tyle, że mając lepsze "polityczne plecy" po prostu na mojej rodzinie pasożytują.

należy przestać oszukiwać ludzi, że dostaną jakiekolwiek emerytury za 20, 30 lat bo jest to po prostu ekonomicznie niemożliwe

należy wrócić do emerytalnego systemu brytyjskiego w wersji sprzed reform taczerowskich:
każdy pracujący płaci minimalną składkę emerytalną za którą po przejściu na emeryturę otrzyma świadczenie w wysokości z góry znanej - czyli na poziomie minimum socjalnego (w Polsce obecnie wg GUS to ok. 350 zł). jak ktoś chce więcej to musi sam oszczędzać. Żadnych przywilejów, wcześniejszych świadczeń - każdy od państwowego ubezpieczyciela dostaje tyle samo. I każdy rozpoczynający pracę ma wybór - emerytura pod mostem czy pod palmami. Nierozważnymi może się ewent. zając pomoc społeczna.