Forum Polityka, aktualnościPolityka

Kobiety zarabiają o 30 proc. mniej od mężczyzn

Kobiety zarabiają o 30 proc. mniej od mężczyzn

Wyświetlaj:
Bernard+ / 83.30.157.* / 2007-05-16 10:45
To poniższy stan prawny powoduje, że kobiety są na takich samych stanowiskach pracownikami droższymi i mniej wydajnymi niż meżczyźni:
Ochrona kobiet w okresie ciąży stan prawny na dzień
2006-12 -31
Pracodawca nie może wypowiedzieć ani rozwiązać umowy o pracę w okresie ciąży, a także w okresie urlopu macierzyńskiego pracownicy, chyba, że zachodzą przyczyny uzasadniające rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia z jej winy i reprezentująca pracownicę zakładowa organizacja związkowa wyraziła zgodę na rozwiązanie umowy.
Umowa o pracę zawarta na czas określony lub na czas
wykonania określonej pracy albo na okres próbny przekraczający jeden miesiąc, która uległaby rozwiązaniu po upływie trzeciego miesiąca ciąży, ulega przedłużeniu do dnia porodu, z tym, że nie dotyczy to umów o pracę na czas określony zawartych w celu zastępstwa pracownika w czasie jego usprawiedliwionej nieobecności w pracy.
Rozwiązanie przez pracodawcę umowy o pracę za wypowiedzeniem w okresie ciąży lub urlopu macierzyńskiego może nastąpić tylko w razie ogłoszenia upadłości lub likwidacji pracodawcy.
Pracodawca jest obowiązany uzgodnić z reprezentującą
pracownicę zakładową organizacją związkową termin
rozwiązania umowy o pracę.
Kobiety w ciąży nie wolno zatrudniać w godzinach
nadliczbowych ani w porze nocnej. Kobiety w ciąży nie wolno bez jej zgody delegować poza stałe miejsce pracy.
Pracodawca zatrudniający pracownicę w ciąży lub karmiącą dziecko piersią przy pracy wymienionej w przepisach wydanych na podstawie art. 176, wzbronionej takiej pracownicy bez względu na stopień narażenia na czynniki szkodliwe dla zdrowia lub niebezpieczne, jest obowiązany przenieść pracownicę do innej pracy, a jeżeli jest to niemożliwe, zwolnić ją na czas niezbędny z obowiązku świadczenia pracy.
Pracodawca zatrudniający pracownicę w ciąży lub karmiącą dziecko piersią przy pozostałych pracach zabronionych kobietom w ciąży jest obowiązany dostosować warunki pracy do wymagań określonych w tych przepisach lub tak ograniczyć czas pracy, aby wyeliminować zagrożenia dla zdrowia lub bezpieczeństwa pracownicy. Jeżeli dostosowanie warunków pracy na dotychczasowym stanowisku pracy lub skrócenie czasu pracy jest niemożliwe lub niecelowe, pracodawca jest obowiązany przenieść pracownicę do innej pracy, a w razie braku takiej możliwości zwolnić pracownicę na czas niezbędny z obowiązku świadczenia pracy.
W razie, gdy zmiana warunków pracy na dotychczas zajmowanym stanowisku pracy, skrócenie czasu pracy lub przeniesienie pracownicy do innej pracy powoduje obniżenie wynagrodzenia, pracownicy przysługuje dodatek wyrównawczy. (Art. 179 § 4 k.p.). Stan ciąży powinien być stwierdzony świadectwem lekarskim.
Pracodawca jest obowiązany udzielać pracownicy ciężarnej
zwolnień od pracy na zalecone przez lekarza badania
lekarskie przeprowadzane w związku z ciążą, jeżeli badania te nie mogą być przeprowadzone poza godzinami pracy. Za czas nieobecności w pracy z tego powodu pracownica zachowuje prawo do wynagrodzenia.
Pracownica ciężarna ma prawo do zwolnienia od pracy na czas niezbędny do przeprowadzenia badań w związku z ciążą, jeżeli badania lekarskie zalecił lekarz, oraz jeżeli badania te nie mogą być przeprowadzone poza godzinami pracy. Za czas zwolnienia pracownica zachowuje prawo do wynagrodzenia obliczonego jak wynagrodzenie za urlop.
Sądzę, że bliższe poznanie prawnej ochrony pracy kobiet
realizowane na koszt pracodawców tłumaczy wszystko. Tylko w takim razie, po co pracodawca opłaca "składki ubezpieczenia na wypadek choroby i macierzyństwa”, bo tak się to ubezpieczenie nazywa.
To może uczciwiej byłoby by rządzący powiedzieli, że składkę trzeba podwyższyć o kilka procent, aby wszyscy ponosili proporcjonalnie koszty prawidłowej ochrony wszystkich, matek i dzieci żyjących i nie poczętych przed szkodliwym wpływem pracy zarobkowej na ich zdrowie, również matek samozatrudniających się i prowadzących działalność gospodarczą, matek twórców i artystów, kobiet wykonujących zarobkowo umowy zlecenia i umowy o dzieło itp. i ich dzieci a nie tylko kobiet zatrudnionych na umowę o pracę i wyłącznie robić to przez narzucanie restrykcyjnego prawa na koszt pracodawcy i jego rodziny jego żony i jego dzieci.
PROSZĘ ZAUWAŻYĆ, ŻE USTAWOWA OCHRONA PRACY KOBIET I MACIERZYNSTWA JEST REALIZOWANA głównie NA KOSZT PRACODAWCÓW. ponoszony dodatkowo poza opłacanymi składkami ubezpieczenia. Pomimo tego, że pracodawcy opłacają takie same składki za kobiety jak za mężczyzn to w stosunku do kobiet mają prawem narzucony obowiązek ponoszenia dodatkowych kosztów wynikających z losowych sytuacji powstających w konsekwencji tego, że kobiety są przez naturę przystosowane do rodzenia dzieci. Te rozwiązania prawne odziedziczone po okresie PRL, w którym pracodawcą 99,9% kobiet było państwo jako jedyny właściciel zakładów pracy, tkwią do dziś w kodeksie pracy i w przepisach o systemie ubezpieczeń obowiązkowych jakby nasi prawodawcy nie wiedzieli, że dziś po 17 latach przekształceń najwięcej miejsc pracy tworzą Mikroprzedsiębiorcy i większość pracownic zatrudniają małe prywatne przedsiębiorstwa, w których najczęściej na jednego pracodawcę przypada 1 do 3 pracowników. Skoro z cytowanych powyżej przepisów wynika jasno, że zatrudnianie kobiet jest znacznie droższe niż zatrudnianie ich mężów to proszę się nie dziwić, że kobietom oferuje się niższe płace i jeżeli tylko jest okazja to w pierwszej kolejności zatrudnia się mężczyzn nieprzysparzających pracodawcom narzuconych prawem dodatkowych kosztów. Jeżeli w dużym przedsiębiorstwie większość pracowników to mężczyźni to wtedy, jeżeli co jakiś czas trzeba sfinansować obowiązki wobec kobiet w ciąży i kobiet wychowujących dzieci to nie stwarza to dla przedsiębiorstwa zagrożenia nierentowności czy nie wywiązania się z zobowiązań umownych itp., ale jeżeli jeden pracodawca pracuje z jedną lub dwoma pracownicami to każde wykorzystanie na jego koszt 33 dni chorobowego w okresie ciąży każde opłacanie zwolnień na karmienie piersią dziecka i inne w/w obowiązki do zwalniania od pracy z zachowaniem prawa do wynagrodzenia jest dla większości małych pracodawców tak poważnym zagrożeniem utraty płynności finansowej, że jeżeli tylko mogą to nie chcą zawierać umów o pracę z kobietami.
bolesław smiały / 62.87.244.* / 2007-05-14 22:32
zatrudnij jak ci zaraz na pare miesiecy zwieje, rynek sie zmieni, technologie sie zmienią...

w mojej branzy (IT) kobiety nigdy niedorównywały meżczyznom,
moze ze te z wąsami
olek11111 / 89.79.56.* / 2007-05-14 21:42
ja estem młoda matką więc moge cos powiedzieć o dyskryminacji bo takowa jest. Mimo dwóch fakultetów i dość dobrego juz satżu jak ktos słyszy dziecko to nie ma szans na prace. A o innej dyskryminacji to nie słyszałam. teraz mam dobra prace i bardzo dobrze zarabiam ale mam własna firme i ja jestem szefem. czasami dobrze dostać po tylko bo wtedy więcejpracujemy i sa tego jakieś efekty.
Bernard+ / 83.30.157.* / 2007-05-16 10:59
Tyko zrozum, że to nie pracodawcy dyskryminują kobiety lecz głupie prawo z innej epoki, które nadal w Polsce obowiązuje. Zapoznaj się z wykazem prac wzbronionych kobietom a zrozumiesz dlaczego płaca przeciętna kobiet jest niższa niż mężczyzn, którzy te ciężkie i niebezpieczne prace wykonują a chyba sprawiedliwym jest zasada, by za wykonywanie pracy ciężkiej i niebezpiecznej i dlatego niedozwolonej kobietom wynagrodzenie było wyższe niż za pracę lekką dozwoloną dla kobiet. Czy jest dyskryminacją dla kobiet, że górnik pod ziemią zarabia więcej niż księgowa w dyrekcji kopalni? A moze jest odwrotnie, że w wielu przypadkach to księgowa w spółce weglowej zarabia 2 razy więcej od górnika pracującego w śmiertelnym zagrożeniu pod ziemią?
Aborygen / 83.21.228.* / 2007-05-14 21:27
Są to bzdury propagowane przez zidiociałe feministki. Tak mężczyźni jak i kobiety mają do spełnienia w życiu swoją rolę i tak jest u wszystkich gatunków na tym Swiecie.
Czywły szeliście aby kura rano piała? Nie, jest to patologia, aczkolwiek czasem się zdaża wówczas, kiedy rolnik wywali na podwórko zyto, po zrobionym winie. Pijane kury pieją i tak dzieje się ze zidiocialymi reformatorkami. W przedsiębiorstwie, w którym przepracowałem już parę dziesiątek lat, w tej chwili, kobiety zajmują prawie wszystkie kierownicze stanowiska i mają najwyższe pensje. Jak sądzicie: czy dlatego, że są wspaniałymi pracownikami? Nie, mój szef, kuba rozpruwacz, każdej dziewczynie, którą przeleci, płaci awansem, a dzieczyny, które dlużej się opierają dostają więcej, ponieważ on je tymi awansami kusi. W rzeczywistości, kobiety są w wielu przypadkach o wiele mniej sprawne, pomijam fakt okresowych niedyspozycji, ale to kobieta szef potrafi być zazdrosna o ciuchy podwładnej i o jej naturalne powodzenie. To kobieta szf potrafi zgnoić kobietę sobie podległą. Nie dajmy się zwariować, w chwilach podbramkowych nie potrafią zachować zimnej krwi. Pamiętacie Panią Walas Kobylińską: tak dlugo plywała jako kapitan jak dlugo żył jej mąż, pierwszy oficer , na tych samych statkach. Kiedy zastrzelono na polowaniu Walasa, Kobylińska dostała pracę w jakimś przedstawicielstwie PZMu w Afryce.
Nie zmieniajmy, na litość Boską, zadań osobnikom przydzielonych przez naturą, czy jak kto woli przez Pana Boga. A jeśli już takie równouprawnienie, to proszę te reformatorki posłać do kopalni i zrównać wiek emerytalny
z męskim. Proszę posłać je na traktory, niech czyszczą
kanały i orzą ziemię. Partnera niech zastąpią wibratorkiem, a potostwo niech klonują z wycinka własnej
macicy. Cześć bo i ja zaczynam bzdury pisać
mgmg / 91.189.72.* / 2007-05-14 10:52
żaden szef nie działa rozmyślnie przeciw własnej firmie. Lepszemu pracownikowi płacą więcej, gorszemu - mniej, to normalne. JEżeli statystycznie kobiety zarabiają mniej, to tylko dlatego, że są gorszymi pracownikami. Czy może węszycie tu jakiś męski spisek?;)
Bernard+ / 83.30.157.* / 2007-05-16 11:22
Sądzę, że problem jest sztucznie rozdmuchiwany. Kobiety rodzą dzieci i w zdrowych rodzinach po urodzeniu dziecka małżonkowie decydują wspólnie, co dalej? Czy dziecko do żłobka lub babci czy w domu zostaje żona czy mąż, bo mniej zarabia. Jeżeli większość zadecydowała, że dzieckiem opiekuje się żona to więcej kobiet ma przerwę w wykonywaniu zawodu a to skutkuje mniejszymi zarobkami. Co nie oznacza krzywdy dla kobiety, bo i tak dobrze funkcjonująca rodzina zaspokaja swoje potrzeby ze wspólnych dochodów. Z kolei kobiety, które nie mogą liczyć na ojców w ponoszeniu kosztów utrzymania swoich dzieci skazane są na dorabianie na drugim etacie. Ale przecież wielu ojców większej ilości dzieci również to robi. W wielu krajach statystycy doliczają kobietom do czasu pracy czas na prowadzenie gospodarstwa domowego a mężczyznom nie doliczają, bo podobno my nic w domu nie robimy. Za dużo tu jest dążenia do narzucania wszystkim jednego modelu rodziny, w którym wszystkie zadania wykonywane są idealnie po równo przez mężczyzn i kobiety. A co ma zrobić mój kolega, który ma hobby polegające na pieczeniu ciast i nie pozwala nikomu ani matce ani żonie, aby robiły to za niego? A z kolei znam panią, która za nic w świecie nie pozwoli mężowi grzebać pod maską samochodu, bo skończyła studia w zakresie budowy i eksploatacji silników spalinowych i to jest jej hobby. A w pracy nie może robić tego co lubi, bo pracę dostała jako urzędnik od ochrony środowiska. Nie dajmy się zwariować Bóg nie stworzył kobiety i mężczyzny idealnie jednakowymi tylko uzupełniającymi się, więc równość wobec prawa nie oznacza konieczności pełnienia zawsze tych samych ról w rodzinie i w społeczeństwie. Dziecko dla prawidłowego rozwoju emocjonalnego potrzebuje ojca i matki, brata i siostry a nie dwojga mamotatów i siostrobrata.
Dyga 13 / 83.26.64.* / 2007-05-14 18:35
Coraz częściej w przedsiębiorstwach państwowych dochodzi do sytuacji, że kierownikami jednostek stają się ludzie z układu, często o miernych kompetencjach. Wówczas dochodzi do sytuacji, że promują oni przede wszystkim lojalnych pracowników, to dla nich są premie i nagrody ważne by stali murem za szefem. Każdy kto się nie podporządkuje, a co gorsza zacznie się wychylać musi być zniszczony, i to jest dyskryminacja. Kobiety bardzo nie lubią być podporządkowane głupcom. Dlatego stanowią tak wysoki procent w tej grupie.
Betttka / 80.55.70.* / 2007-05-14 15:52
Bardzo śmieszne... Nie ma reguł. Akurat z moich obserwacji wynika odwrotnie. Mężczyźni często dużo mówią o swoich niby-osiągnięciach, zaś w istocie mniej pracują. Chyba, że to też niby-mężczyźni :-)
Bernard+ / 83.30.157.* / 2007-05-16 11:07
Sądzę, że poniższy załącznik do Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 10 września 1996 r. w sprawie wykazu prac wzbronionych kobietom wydany na podstawie art. 176 Kodeksu pracy pokazuje, jakie są skutki różnic w biologicznym funkcjonowaniu organizmu kobiet, które powodują, że kobiety są równe w prawach, ale nie mogą być równe w obowiązkach i z tego powodu trudniej im znaleźć pracę im niezabronioną. Ponieważ te zabronione są raczej wysoko płatne to średnia płaca kobiet jest niższa niż mężczyzn, bo np średnią mężczyzn podwyższają górnicy a tej pracy kobiety wykonywać nie mogą. Gdybanie, więc o całkowitej równości w stosunkach pracy kobiet i mężczyzn to pretensje do Stwórcy, że stworzył jedną płeć z gliny a drugą z żebra, czym dał dowód swojej mądrości i informację, że równość bezwzględna nie istnieje. To z głupoty i ograniczoności rozumienia otaczającej nas różnorodności świata i z punktu widzenia swoich interesów przez polityków pochodzenia związkowego mamy w prawie tyle sprzeczności przepisów ze sobą i z naturalnym porządkiem wszechświata.
Czy przy takim obowiązującym wykazie kobiety mogą w tych zakładach w których występują takie prace zarabiać tyle samo co mężczyźni? Czy średnia płaca kobiet może być równa średniej płacy mężczyzn?

Wykaz prac szczególnie uciążliwych lub szkodliwych dla zdrowia kobiet

I. Prace związane z wysiłkiem fizycznym i transportem ciężarów oraz wymuszoną pozycją ciała
1. Wszystkie prace, przy których najwyższe wartości obciążenia pracą fizyczną, mierzone wydatkiem energetycznym netto na wykonanie pracy, przekraczają 5000 kJ na zmianę roboczą, a przy pracy dorywczej - 20 kJ/min.
Uwaga: 1 kJ = 0,24 kcal.
2. Ręczne podnoszenie i przenoszenie ciężarów o masie przekraczającej:
1) 12 kg - przy pracy stałej,
2) 20 kg - przy pracy dorywczej (do 4 razy na godzinę w czasie zmiany roboczej).
3. Ręczna obsługa elementów urządzeń (dźwigni, korb, kół sterowniczych itp.), przy której wymagane jest użycie siły przekraczającej:
1) 50 N - przy pracy stałej,
2) 100 N - przy pracy dorywczej (do 4 razy na godzinę w czasie zmiany roboczej).
4. Nożna obsługa elementów urządzeń (pedałów, przycisków itp.), przy której wymagane jest użycie siły przekraczającej:
1) 120 N - przy pracy stałej,
2) 200 N - przy pracy dorywczej (do 4 razy na godzinę w czasie zmiany roboczej).
5. Ręczne przenoszenie pod górę - po pochylniach, schodach itp., których maksymalny kąt nachylenia przekracza 30°, a wysokość 5 m - ciężarów o masie przekraczającej:
1) 8 kg - przy pracy stałej,
2) 15 kg - przy pracy dorywczej (do 4 razy na godzinę w czasie zmiany roboczej).
6. Przewożenie ciężarów o masie przekraczającej:
1) 50 kg - przy przewożeniu na taczkach jednokołowych,
2) 80 kg - przy przewożeniu na wózkach 2, 3 i 4-kołowych,

3) 300 kg - przy przewożeniu na wózkach po szynach.
Wyżej podane dopuszczalne masy ciężarów obejmują również masę urządzenia transportowego i dotyczą przewożenia ciężarów po powierzchni równej, twardej i gładkiej o pochyleniu nieprzekraczającym:
2% - przy pracach wymienionych w pkt 1 i 2,
1% - przy pracach wymienionych w pkt 3.
W przypadku przewożenia ciężarów po powierzchni nierównej w sposób określony w pkt 1 i 2, masa ciężarów nie może przekraczać 60% wielkości podanych w tych punktach.
7. Dla kobiet w ciąży lub karmiących piersią:
1) wszystkie prace, przy których najwyższe wartości obciążenia pracą fizyczną, mierzone wydatkiem energetycznym netto na wykonanie pracy, przekraczają 2900 kJ na zmianę roboczą,
2) prace wymienione w ust. 2-6, jeżeli występuje przekroczenie 1/4 określonych w nich wartości,
3) prace w pozycji wymuszonej,
4) prace w pozycji stojącej łącznie ponad 3 godziny w czasie zmiany roboczej.
II. Prace w mikroklimacie zimnym, gorącym i zmiennym
Dla kobiet w ciąży lub karmiących piersią:
1) prace w warunkach, w których wskaźnik PMV (przewidywana ocena średnia), określany zgodnie z Polską Normą, jest większy od 1,5,
2) prace w warunkach, w których wskaźnik PMV (przewidywana ocena średnia), określany zgodnie z Polską Normą, jest mniejszy od - 1,5,
3) prace w środowisku, w którym występują nagłe zmiany temperatury powietrza w zakresie przekraczającym 15°C.
III. Prace w hałasie i drganiach
Dla kobiet w ciąży:
1) prace w warunkach narażenia na hałas, którego:
a) poziom ekspozycji odniesiony do 8-godzinnego dobowego lub do przeciętnego tygodniowego, określonego w Kodeksie pracy, wymiaru czasu pracy przekracza wartość 65 dB,
b) szczytowy poziom dźwięku C przekracza wartość 130 dB,
c) maksymalny poziom dźwięku A przekracza wartość 110 dB,
2) prace w warunkach narażenia na hałas infradźwiękowy, którego:
a) równoważny poziom ciśnienia akustycznego skorygowany charakterystyką częstotliwościową G, odniesiony do 8-godzinnego dobowego lub przeciętnego tygodniowego, określonego w Kodeksie pracy, wymiaru czasu pracy przekracza wartość 86 dB,
b) szczytowy nie skorygowany poziom ciśnienia akustycznego przekracza wartość 135 dB,
3) prace w warunkach narażenia na hałas ultradźwiękowy, którego:
a) równoważne poziomy ciśnienia akustycznego w pasmach tercjowych o częstotliwościach środkowych od 10 kHz do 40 kHz, odniesione do 8-godzinnego dobowego lub do przeciętnego tygodniowego, określonego w Kodeksie pracy, wymiaru czasu pracy,
b) maksymalne poziomy ciśnienia akustycznego w pasmach tercjowych o częstotliwościowych środkowych od 10 kHz do 40 kHz
- przekraczają wartości podane w tabeli:
Częstotliwość środkowa pasm tercjowych (kHz) Równoważny poziom ciśnienia akustycznego odniesiony do 8-godzinnego dobowego lub do przeciętnego tygodniowego, określonego w Kodeksie pracy, wymiaru czasu pracy (dB) Maksymalny poziom ciśnienia akustycznego (dB)
10; 12,5; 16 77 100
20 87 110
25 102 125
31,5; 40 107 130
4) prace w warunkach narażenia na drgania działające na organizm przez kończyny górne, których:
a) wartość sumy wektorowej skutecznych, ważonych częstotliwościowo przyśpieszeń drgań wyznaczonych dla trzech składowych kierunkowych X, Y, Z, przy 8-godzinnym działaniu drgań na organizm, przekracza 1 m/s2,
b) maksymalna wartość sumy wektorowej skutecznych, ważonych częstotliwościowo przyśpieszeń drgań wyznaczonych dla trzech składowych kierunkowych X, Y, Z, dla ekspozycji trwających 30 minut i krótszych, przekracza 4 m/s2,
5) wszystkie prace w warunkach narażenia na drgania o ogólnym oddziaływaniu na organizm człowieka.
IV. Prace narażające na działanie pól elektromagnetycznych, promieniowania jonizującego i nadfioletowego oraz prace przy monitorach ekranowych
1. Dla kobiet w ciąży:
1) prace w zasięgu pól elektromagnetycznych o natężeniach przekraczających wartości dla strefy bezpiecznej,
2) prace w środowisku, w którym występuje przekroczenie 1/4 wartości najwyższych dopuszczalnych natężeń promieniowania nadfioletowego, określonych w przepisach w sprawie najwyższych dopuszczalnych stężeń i natężeń czynników szkodliwych dla zdrowia w środowisku pracy,
3) prace w warunkach narażenia na promieniowanie jonizujące określonych w przepisach prawa atomowego,
4) prace przy obsłudze monitorów ekranowych - powyżej 4 godzin na dobę.
2. Dla kobiet karmiących piersią - prace w warunkach narażenia na promieniowanie jonizujące określonych w przepisach prawa atomowego.
V. Prace pod ziemią, poniżej poziomu gruntu i na wysokości
1. Prace pod ziemią we wszystkich kopalniach, z wyjątkiem pracy:
1) na stanowiskach kierowniczych, niewymagających stałego przebywania pod ziemią i wykonywania pracy fizycznej,
2) w służbie zdrowia,
3) w okresie studiów, w ramach szkolenia zawodowego,
4) wykonywanej dorywczo i niewymagającej pracy fizycznej.
2. Dla kobiet w ciąży:
1) prace na wysokości - poza stałymi galeriami, pomostami, podestami i innymi stałymi podwyższeniami, posiadającymi pełne zabezpieczenie przed upadkiem (bez potrzeby stosowania środków ochrony indywidualnej przed upadkiem), oraz wchodzenie i schodzenie po drabinach i klamrach,
2) prace w wykopach oraz w zbiornikach otwartych.
VI. Prace w podwyższonym lub obniżonym ciśnieniu
Dla kobiet w ciąży lub karmiących piersią - prace nurków oraz wszystkie prace w warunkach podwyższonego lub obniżonego ciśnienia.
VII. Prace w kontakcie ze szkodliwymi czynnikami biologicznymi
Dla kobiet w ciąży lub karmiących piersią:
1) prace stwarzające ryzyko zakażenia: wirusem zapalenia wątroby typu B, wirusem ospy wietrznej i półpaśca, wirusem różyczki, wirusem HIV, wirusem cytomegalii, pałeczką listeriozy, toksoplazmozą,
2) prace przy obsłudze zwierząt dotkniętych chorobami zakaźnymi i inwazyjnymi
VIII. Prace w narażeniu na działanie szkodliwych substancji chemicznych
Dla kobiet w ciąży lub karmiących piersią:
1) prace w narażeniu na działanie czynników rakotwórczych i o prawdopodobnym działaniu rakotwórczym, określonych w odrębnych przepisach,
2) prace w narażeniu na niżej wymienione substancje chemiczne niezależnie od ich stężenia w środowisku pracy:
- chloropren,
- 2-etoksyetanol,
- etylenu dwubromek,
- leki cytostatyczne,
- mangan,
- 2-metoksyetanol,
- ołów i jego związki organiczne i nie organiczne,
- rtęć i jej związki organiczne i nieorganiczne,
- styren,
- syntetyczne estrogeny i progesterony,
- węgla dwusiarczek,
- preparaty do ochrony roślin,
3) prace w narażeniu na działanie rozpuszczalników organicznych, jeżeli ich stężenia w środowisku pracy przekraczają wartości 1/3 najwyższych dopuszczalnych stężeń.
IX. Prace grożące ciężkimi urazami fizycznymi i psychicznymi
Dla kobiet w ciąży lub karmiących piersią:
1) prace w wymuszonym rytmie pracy (np. na taśmie),
2) prace wewnątrz zbiorników i kanałów,
3) prace stwarzające ryzyko ciężkiego urazu fizycznego lub psychicznego, np. gaszenie pożarów, udział w akcjach ratownictwa chemicznego, usuwanie skutków awarii, prace z materiałami wybuchowymi, prace przy uboju zwierząt hodowlanych oraz obsłudze rozpłodników.

Oto tylko jeden przepis, który powoduje, że pracodawca nie może zatrudnić kobiety choćby i chciał a jest takich sytuacji w realiach przemysłu znacznie więcej. Więc niby jak miałoby się wyrównać wynagrodzenie kobiet i mężczyzn, jeżeli Tylko mężczyźni mogą wykonywać prace ciężkie i niebezpieczne a za takie prace godziwe wynagrodzenie musi być wyższe niż za siedzenie w biurze przy herbatce i wypełnianie formularzy oraz ploteczki, gdy szefa nie ma lub, gdy „dobry” szef sam chętnie z paniami poplotkuje?! Zanim ktoś zdecydowanie wygłosi swoją opinię to niech najpierw zada sobie pytanie czy jego opinia bierze się z wiedzy na dany temat czy z jego uprzedzeń lub frustracji.
Czy wreszcie za sprawą wiedzy o zjawiskach społecznych, które zmieniły polskie społeczeństwo co do dominującego rodzaju miejsc pracy, znikną z prawa pracy artykuły wynikające z logiki wielkoprzemysłowej klasy robotniczej? Bo mimo że większość Polaków i Polek pracuje w mikroprzedsiębiorstwach i małych firmach zatrudniających mniej niż 50 osób ( patrz raport o stanie sektora MSP) to prawo pracy i ubezpieczeń społecznych oraz prawo podatkowe stanowione jest pod dyktando działaczy związkowych z wielkich państwowych i dlatego nierentownych przedsiębiorstw w których pracuje mniej polaków niż jest polaków samozatrudnionych a uzwiązkowienie ogółem wynosi tylko około 12% pracujących. Dlaczego wciąż związkowe 19-sto wieczne teorie o konflikcie pracy i kapitału stanowią podstawę systemu prawnego R.P. skoro więcej jest już Polaków pracujących na własne ryzyko i odpowiedzialność niż pracowników najemnych, do których obecne prawo pracy jeszcze trochę pasuje?
Po co na przykład nadal uzależnia się wymiar urlopu wypoczynkowego od ogólnego stażu pracy skoro jest to świadczenie wynikające z stosunku pracy i stronami są zawsze ten, kto bierze płatny urlop i ten, kto za ten urlop płaci, więc co ma do tego praca u poprzednich pracodawców i ilość lat nauki. Podobnie zaliczanie do tego okresu urlopów macierzyńskich i wychowawczych w czasie, których raczej pracownica w naturalny sposób zmniejsza swoje umiejętności pracownicze niż zwiększa, bo np. po powrocie nie zna nowych przepisów lub nowych metod pracy i programów komputerowych wprowadzonych do firmy itp. Zapisanie, że wszystkim pracownikom należy się np. 2 dni płatnego urlopu za każdy przepracowany miesiąc i że urlop ten należy udzielić do 31 marca roku następnego w zupełności wystarczyłby dla sprawiedliwego i prostego uregulowania sprawy. Cały dział kodeksu i rozporządzenia jak obliczać urlopy jak zaokrąglać, ile się należy co się zalicza do prawa do urlopu itp. to zbędna biurokracja cała ta urlopologia to kosztowny etat w przedsiębiorstwie i wiele zupełnie niepotrzebnych spraw sadowych na koszt podatnika za które można by np. inwestować w poprawę warunków BHP lub w rozwój. Podobnie wszystko to, co w kodeksie pracy jest a nie należy do stosunków pracy lecz do zasad ubezpieczeń społecznych i pracodawca który uczciwie płaci składki na wszystkie rodzaje ubezpieczeń swoich pracowników powinien nie mieć żadnych innych obowiązków z tego tytułu jak np. obowiązek opłacania pracownicy czasu za karmienie piersią swojego dziecka czy opłacanie 33 dni wynagrodzenia chorobowego z tytułu spadnięcia pracownika z schodów w swoim domu po zaprawieniu się alkoholem w drodze z pracy. Nowa jakość prawa dostosowanego do nowego składu społeczeństwa wymaga nowego podejścia do prawdy o stosunkach pracodawca –pracownik – państwo teraz gdy PAŃSTWO nie jest już właścicielem większości miejsc pracy płacących podatki lecz tylko tych, które utrzymywane są z podatków

Najnowsze wpisy