Oczywiście protesty. Do tego stopnia lubimy protestować, że protestuje prezydent Chorzowa używając argumentu "jazda przez centrum miasta uniemożliwi jego rozwój na sto lat" zapominając, że przez Chorzów planowana trasa wiedzie istniejącą i działającą linią. Owszem ruch będzie większy, ale co ma rozwój miasta do tego. No chyba, że prezydent planował likwidację linii kolejowej do Bytomia :-)