Znów pył wulkaniczny paraliżuje lotniska, 252 samoloty nie odleciały z tego powodu do tej pory, a liczba może jeszcze wzrosnąć, odwołane są loty głównie do Anglii i Szkocji w tym dwa z Polski, ciekawe czy będzie to trwać tak samo długo jak poprzednim razem... Współczuje tym, którzy mieli zaplanowane na teraz loty. Czy w takim wypadku koszty niedoszłej podróży są do odzyskania?