Popyt na kredyt stale maleje (chyba tak dane pokazują?) a oni (EBC) dalej zwiększają podaż...ktoś coś rozumie?
Przecież to proste - banki centralne od dawna manipulują konsumentami i rynkami finansowymi w taki sposób aby głównie wielka finansjera i rekiny miały z tego zysk. To współczesna forma niewolnictwa finansowego
Przecież Bernanke raz się nawet wygadał, że jego celem jest głównie powiększanie "wealth effect", czyli mówiąc krótko: wzbogacanie najbogatszych
To się robi tak: najpierw dmuchają bańkę kredytową na rynkach akcji i nieruchomości, a gdy już kowalski vel smith ma na szyi pętlę kredytową i jest już ich niewolnikiem do końca życia to wtedy odcinają nagle kredyt podwyższając stopy i wywołują krach na rynkach, zarabiając przy okazji na krótkich pozycjach razem ze swoimi kumplami wielkimi spekulantami
Gdy to już nastąpi to wtedy wkraczają do akcji jako "dobry wujek niosący ratunek" i obniżają stopy, drukują nowe pieniądze i wszem i wobec ogłaszają jak to chcą "pomóc" tanim pieniądzem i nowo dostępnym kredytem (nowa pętla na szyje kolejnych naiwnych). Tę fazę mamy właśnie teraz
Ale właśnie tzw. ulica jest dziś dużo bardziej uświadomiona i wyedukowana niż kiedyś, ma internet, dużo większy dostęp do edukacji, książek, poza tym ta ulica tak dostała w doopsko na kredytach w 2008 roku, że na kolejną turę zakładania sobie pętli kredytowej na szyję nie chce się już nabrać. Zwyczajnie mają dość
Dlatego obecnie żyjemy w erze bojkotu polityki banków centralnych przez zwykłego konsumenta, który tak samo zresztą ma już w doopie rynki akcji, co to męczą się ze swym tanim szpanem na szczytach wszechczasów a kowalski generalnie to ZLEWA bo na nikim poważnym ta błazenada już po prostu nie robi wrażenia
I dlatego nie ma ani szturmu ulicy na rynek akcji u nas, ani też nie ma szturmu ulicy na kredyty w bankach. Żyjemy za to w zabawnej erze rekordowego dodruku pieniądza, któremu paradoksalnie towarzyszy niemal zerowa inflacja w gospodarkach a wręcz już deflacja
Banki centralne to są w sumie organizacje przestępcze i powinny zostać zlikwidowane gdyż nie są do niczego potrzebne a wręcz szkodzą. Dowody historyczne jasno wskazują, że gospodarka funkcjonowała dużo lepiej przed erą banków centralnych. Powołanie do istnienia FED w 1913 roku skończyło się największym krachem w dziejach ludzkości w 1929 roku a długoterminowa średnia rozwoju gospodarczego USA spada od czasu gdy FED zaczął funkcjonować. FED zniszczył wartość dolara obniżając parytet jego siły nabywczej aż o 90%
Banki centralne w niczym nie pomagają, wywołują tylko krachy i coraz głębsze kryzysy gospodarcze, jak obecny, który trwa już 8 lat, co zapowiada się na zmarnowaną dekadę dla wielu rodzin i jednostek, które przez to często rezygnują z takich życiowych planów jak posiadanie potomstwa czy kupno mieszkania
W czasach gdy nie istniały banki centralne gospodarka funkcjonowała bardzo dobrze, regulowała się doskonale sama przy pomocy prostego mechanizmu popytu i podaży i nikt nie potrzebował żadnych łysych pajacy z wodogłowiem na ambonie, którym nie chciało się nawet ogolić przed występem, a którzy mówili miliardom ludzi co mają robić ze swoimi pieniędzmi
W czasach rwolucji przemysłowej nie było FED ani EBC i nikomu nie były one potrzebne. Odkąd istnieją gospodarka przeżywa tylko coraz głębsze kryzysy