drauc
/ 2007-09-14 11:08
/
Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
W starożytnym Rzymie za każdym bohaterem triumfalnie wjeżdżającym do miasta stał ktoś, kto mu stale do ucha powtarzał, że wszystkie te wiwaty, fanfary i cała reszta, to marność nad marnościami, wszystko się skończy i zamieni w proch. Rzymianie byli mądrzy i bardzo, bardzo praktyczni.
Taką rolę na forum pełni Kenobi. I jego punkt widzenia warto wziąć pod uwagę, nawet jak nam się nie podoba. Posty Kenobiego wywołują niechętne reakcje, bo pisze o spadkach. Myślicie, że rzymscy bohaterowie lubili tych, co za ich plecami powtarzali w kółko, że ich sukces nic nie znaczy?
A co do dalszego toku wydarzeń, to się w najbliższym czasie wyjaśni. Z całą pewnością nie ma jednak podstaw do nadmiernie dobrego samopoczucia.