Myśliwiec
/ 92.40.32.* / 2010-07-18 23:02
W takim razie czym, jak nie parówkami z colą, tłumaczyć twoje podejrzewanie Polaków o skrajną podejrzliwość? Czy naprawdę mógłby ktoś, według ciebie, widzieć w tych utonięciach robotę obcych wywiadów? O parówkach wspominali ci ludzie jeszcze wczoraj na forum. O ile pamiętam, to nigdy nie dementowałeś.
A teraz na poważnie, pokażę ci, co warto przypuszczać na podstawie przeczytanych informacji. Ratowniczka Basia, w kontekście tych utonięć, pisze o eliminacji najgłupszych jednostek. Na podstawie jej wypowiedzi przypuszczam, iż:
1) Basia rzeczywiście jest lub była ratownikiem,
2) Pracując nad wodą, Basia wielokrotnie powtarzała, nawet tym samym osobom, że „tam dalej nie wolno pływać”, „pan jest pijany” itp.,
3) Upominane przez Basię osoby kładły lachę na jej słowa, co często kończyło się tragicznie dla tychże osób, bo przecież nawet zespól ratowników nie jest w stanie zapanować nad około setką nieodpowiedzialnych „superpływaków”
4) W końcu Basia położyła łachę na to całe ratownictwo widząc, jaka to syzyfowa fucha (szczególnie tłumaczenie ludziom), i podziękowała za współpracę.
Oceniam jako wielce prawdopodobne, że przynajmniej jeden z 4 powyższych punktów jest prawdziwy (może myślisz inaczej?). Tak więc podejrzewać można, ale twoje ironiczne podejrzenia, co do sposobu tłumaczenia tych utonięć przez ogół ludzi to jest niezłe science fiction! Ciekaw jestem, czy ktokolwiek w Polsce mógł snuć na poważnie takie teorie spiskowe, choć przyznaję, że fantazja Polaków sięga nieraz wysoko i daleko.