Info wyzej to jest rok 2007 - sporo otwartych nowych kont i ludzie ktorzy odkrywaja gielde.
Rowniez ludzie potrzebni do obslugi funduszy itp.A takze dodatkowe prowizje ludzi ktorzy sprzedawali
akcje i fundusze zakupione od 2002 roku.
Co do struktury biur to nie wiem.
Masz racje w jednym - gdzies czytalem ze ciagle 60% zgloszen jest zawierana przez telefon - do tego trzeba ludzi. Z tym ze gra na kontraktach to raczej przy komputerze niz na telefon.
Akcje to teraz raczej malejaca czesc - patrz na wolumeny obrotu.
Ogolnie - finansisci sobie poradza bez dwoch zdan, ale mysle ze swiadomosc graczy (jak i zniechecenie) wzrosnie - tak ze nie beda kupowali (i placili prowizji) od wszystkiego co jest tylko na GPW. Mysle tez, ze oplaty funduszy (jak i tez prowizje maklerow) spadna do rozsadnych poziomow (4-5% to jest fundusz globalny z jakas stratergia, a nie radosne kupowanie czego sie da byle zeby w MISS-iach)
Zreszta zobacz jak ciezko rezygnuja ze wszelkiego typu prowizji - tylko mala czesc funduszy przeniosla sie do mBanku.