Gospodyni witaj ! oraz jej goście !
Longterm widzę że prosto i przejrzyście zająłeś stanowisko w sprawie zadłużenia.
Dla osób indywidualnych proporcje zadłużenia do dochodów są osoby fizycznej są ustalane przez banki na podstawie długich doświadczeń z poprzednich lat.Podobnie jak stawki ubezpieczeniowe.
Gorzej jest określić poziomy zadłużenia dla całego państwa, jakie przyjąć proporcje?
Po części sie wzorować na innych krajach z zachowaniem ostrożności tz trochę zwiększyć margines bezpieczeństwa i z latami delikatnie korygować.Do tego niestety szary obywatel musi się zdać na łaskę ekspertów rządowych.
Petycje co mają niby wywierać nacisk na działania rządu to jest poroniony pomysł, bo burzy on plany strategiczne zaplanowane na kilka lat.
Jak sie powiedzie jakaś petycja to jest woda na młyn do następnych petycji, to zmusi rząd do działania jak straż ogniowa bo piromani będą wzniecać ogień a oni zamiast rządzić i planować to będą latać z sikawką.
Są wybory demokratyczne , w dzisiejszych czasach to jest najlepsze narzędzie do rządzenia państwem i tu dokonujmy prawidłowego wyboru, jak głosowaliśmy na partię co przegrała to mordke w kubeł bo widocznie nie mamy racji.Za zwyczaj za petycjami polityczno-gospodarczymi stoją oportuniści co chcą zbić kapitał polityczny lub robić kasę.Często przegrani politycznie łapią się czego się da aby zaistnieć i pokazać że działają.
Hasło : ograniczenie zadłużenia pastwa , takie hasło można rzucić w każdym kraju bo zawsze można coś zarzucić rządzącym a kto ma racje to można stwierdzić po 20 latach.
Może jutro będzie następna petycja w sprawie zniesienia
VAT , lub płacić dobrowolnie a czemu nie . Wystarczy zapytać przy kasie czy klient chce płacić
VAT.
Z innej beczki .
Znajoma mojej siostry mieszka w Krakowie ledwo co kiedyś się jej udało skończyć szkołę średnią, nie mając pracy kilka lat temu zaczęło ostro działać w PiS, za zasługi znaleziono jej intratną pracę w Warszawie i kobiecina codziennie pociągiem jeździ do pracy z Krakowa, teraz przy tych wyborach bardzo się martwiła że jak nie wygra PiS to pewnie straci taką dobrą pracę.
Tacy ludzie to nawet brzytwy się chwycą, a petycje ? nie ważne co tam jest ale kto ją promuje.
Z powyższych powodów to jak by nawet petycja miała najlepsze intencje to nie podpiszę bo w sumie posłuży ona jako narzędzie polityczne, a moim najlepszym narzędziem politycznym są wybory.Jak by się złożyło że nie głosowałem jak większość ( a bywało )to znaczy że nie miałem racji.
Pozdrawiam