bebe
/ 2010-05-12 01:24
/
portfel
/
Forumowicz z doświadczeniem
2010-05-11 23:59:35 | kwant2000 [ Bywalec forum ]
Re: Niesiołowski: PiS wystartował w wyścigu o większy wieniec
[0]
Jak długo bądź co bądź poważny portal, za jaki uważam
money.pl
będzie zadawać się i cytować opinie tego karła moralnego,
chorego z nienawiści do polskich patriotów człowieka,
zarejestrowanego przez peerelowską bezpiekę jako TW
"Leopold"?.
Już pierwszego dnia (20 czerwca 1970 r.), ten karzeł moralny
przyznał się do tego, że istniał "Ruch", że był organizacją
konspiracyjną, a następnego dnia - 21 czerwca 1970 r. zaczął
sypać swoich kolegów z organizacji Marka, Andrzeja i
Benedykta
Czumów, Andrzeja Woźnickiego, w tym własnego brata, a cztery
dni
później "Emila" (Emila Morgiewicza) i innych. Równocześnie
Niesiołowski starał się wyraźnie maksymalnie pomniejszyć
swoją
rolę w "Ruchu", zaprzeczał swojej przynależności do
organizacji
i współredagowania tajnego "Biuletynu".
29 czerwca 1970 r., w czasie zeznania złożonego
przesłuchującemu
go kpt. mgr. Leonardowi Rybackiemu, Niesiołowski sypie
własną
narzeczoną Elżbietę Nagrodzką, podając m.in. jakże ciężki w
ówczesnej sytuacji dowód przeciw niej - informację, że
Nagrodzka
miała - wg planu działań "Ruchu" - uczestniczyć w akcji
podpalenia Muzeum Lenina w Poroninie. Odpowiedni fragment
zeznania Niesiołowskiego brzmi: "(...) Pragnę jeszcze
wyjaśnić,
że pozyskałem, wiosną 1969 roku, jako członka naszej
nielegalnej
organizacji, również Elżbietę Nagrodzką, zam. w Łodzi przy
ul.
Bydgoskiej 30 m. 39 (...). Wiadomym mi jest, że Nagrodzka
miała
wziąć udział w akcji podpalenia Muzeum Lenina w Poroninie".
8 lipca 1970 r. Niesiołowski, w czasie kolejnego
przesłuchania
pogrąża kolejnych członków organizacji "Ruch" w tym Andrzeja
Czumę. Ten karzeł moralny zeznawał iż: "Andrzej Czuma był
bardzo
aktywnym członkiem naszego 'Ruchu' i inicjatorem różnych
akcji
(...)". Szczególnie wymowny jest tekst zeznań
Niesiołowskiego,
zaprotokołowany pod datą 11 lipca 1970 r. (s. 11-24 zbioru
protokołów): "Pragnę uzupełnić oraz sprostować pewne
wyjaśnienia, jakie złożyłem do protokołów w czasie
poprzednich
przesłuchań, na temat podjętej przez nasz "Ruch'" akcji
spalenia
Muzeum Lenina w Poroninie. Celowo zatajałem pewne fakty,
ażeby
uchronić niektóre osoby od odpowiedzialności karnej. Dziś
całkowicie zrozumiałem swoje niewłaściwe stanowisko w tej
kwestii i dlatego pragnę, tak jak i w innych sprawach, mówić
tylko szczerą prawdę".
Bezpieka pozyskała Niesiołowskiego do współpracy, jako TW
"Leopold" Jego nazwisko figuruje na liście Milczanowskiego,
która powstała wcześniej od listy Macierewicza. TW "Leopold"
musiał być bardzo cennym agentem, bo jego teczkę operacyjną
zniszczono. Bardziej prawdopodobne jest jej wywiezienie z
siedziby peerelowskiej MSW a nieznanym kierunku.
kurde...i na utrzymywanie stołka kogoś takiego idą
moje podatki...;-((((((((( a kysz....!!!!!
i jeszcze ma czelność opluwania innych...;-(
--------
scytowałam sobie ten życiorys....- ku przestrodze..
im więcej inf. mam na temat obrazu ludzi z
PO...tym coraz bardziej widzę powód ich wściekłego
kąsania...;-((((