http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Kazali-biegac-kobiecie-wokol-radiowozu---za-kare,wid,12067518,wiadomosc_prasa.html
Takiego upokorzenia się nie spodziewała. Młoda kobieta "za karę" musiała biegać wokół radiowozu, przy głośnym rechocie strażników miejskich. Dlaczego? Gdańscy mundurowi zatrzymali ją w parku, bo pies, z którym spacerowała, nie miał kagańca. Zamiast pouczenia, dostała karę, do wykonania na miejscu - czytamy w "Dzienniku Bałtyckim".
- W samo południe, w parku Reagana w pasie nadmorskim, widziałem na własne oczy, jak dwóch funkcjonariuszy straży miejskiej kazało młodej kobiecie biegać wokół radiowozu. Słychać było głośny rechot strażników, którzy mieli ubaw ze zestresowanej obywatelki - opowiada dr hab. Kazimierz Puchowski, profesor Uniwersytetu Gdańskiego, który akurat przechadzał się równoległą ścieżką.
Już po drodze kilka osób mówiło mu, żeby miał się na baczności i w żadnym wypadku nie spuszczał psa ze smyczy, bo w parku dzieją się dziwne rzeczy. - Straż robi sobie żarty z właścicieli czworonogów - ostrzegali spacerowicze. Gdy zobaczył, że wokół radiowozu biega kobieta, aż przetarł oczy ze zdumienia.
Mężczyzna opowiada, że wiele razy widział, jak w tej samej okolicy strażnicy miejscy robili polowania na Bogu ducha winnych spacerowiczów - głównie osoby starsze.
----------------
A później jest zdziwienie jak trafią na kogoś kto zamiast biegać wyjmie nóż i zadźga.
Każdy skutek ma swoją przyczynę.