warren buffet
/ 2009-09-29 23:58
/
10-sięciotysiącznik na forum - LIDER rankingu
Gdy średnia 200-sesyjna WIG-u 20 wzrosła 31 lipca po raz pierwszy od początku stycznia 2008 indeks miał wartość 2137,56 pkt. Trzy historyczne sygnały podobnego typu miały miejsce 9 stycznia 2002, 21 maja 1999 oraz 3 sierpnia 1995. Pomimo historycznie optymistycznej wymowy na krótką metę każdy z tych sygnałów poprzedzał ponad 20 proc. spadek wartości WIG-u 20. Pojawienie się tego sygnału (początku wzrostu średniej 200-sesyjnej) wyprzedzało uformowanie lokalnego szczytu cen akcji o 16 dni (na poziomie o 4 proc. wyższym) w 2002 roku, o 54 dni (na poziomie o 12 proc. wyższym) w 1999 roku i o 42 dni (na poziomie o 13,8 proc. wyższym).
Można próbować ten fenomen tłumaczyć masowymi zakupami akcji czynionymi przez spóźnialskich, którzy czekali na "oficjalne" potwierdzenie trwania hossy. Ich decyzje oparte o ten średnioterminowy sygnał techniczny w tygodniach następujących tuż po wygenerowaniu tego typu sygnały podnosiły ceny akcji do poziomów trudnych do utrzymania w krótką metę.
Uśredniając tę ubogą „statystykę” otrzymujemy wniosek, że szczyt obecnej zwyżki poprzedzający ponad 20 proc. korektę cen akcji wypadnie w okolicach 6 września na poziomie 2349,9 pkt. dla WIG-u 20. Indeks uśredniony na podstawie przedstawionych wyżej trzech historycznych ścieżek WIG-u 20 wokół tego sygnału przedstawiono na poniższym rysunku. Tu szczyt zostaje ustanowiony na 30-tej sesji od momentu wygenerowania sygnału (pierwszej sesji wzrostu średniej 200-sesyjnej WIG-u 20). W piątek mieliśmy 15-tą sesję od sygnału. To sugerowałoby szczyt cen za 3 tygodnie czyli na początku II dekady września. Wartość tego uśrednionego wzorca w szczycie to 2278,1, a więc nie tak wiele więcej niż 2234,6 pkt. z piątku. Oczywiście w szczycie należy liczyć się z możliwością pojawienia się wyraźnego odchylenia w górę od przedstawionego historycznego wzorca. Warto zwrócić uwagę, że wtórny szczyt poprzedzający ostateczne załamanie cen akcji pojawia się na 41 sesji, która w naszym przypadku wypadłaby gdzieś pod koniec września. "Mini-krach" cen akcji rozpoczynający się na przełomie września i października idealnie pasowałby do schematu wynikającego z "efektu bazy" - w zeszłym roku ostra faza krachu rozpoczęła się właśnie na przełomie III i IV kw.
W tej wersji spadki kończą się za 4 miesiące (czyli w grudniu) na poziomie 1984,1. Trzy metody synchronizacji z przeszłością dają daty minimum w listopadzie, grudniu i styczniu wypadające na poziomach 1782,7, 1804 i 1984,1 (średnio 1856,9).