Jedyną grupą kupującą
akcje na GPW na rynku wtórnym są praktycznie wyłącznie zachodni gracze, którzy mają rekordowe w historii zaangażowanie w papiery. Każdy liczy na OFE, że skupią papiery jak będzie taniej i tu przypuszczam będzie największe rozczarowanie. Po bankowych zakupach zaangażowanie będzie oscylować ok. 39% na 47,5% limitu. Zostaje 8,5p%. Zakładając nawet dojście do ściany te 2.5p% średnio można założyć jako maksymalne możliwe zaangażowanie (trzeba pamiętać, że obligacje są napompowane w portfelach OFE i przy gwałtownym wzroście rentowności, co zawsze się może zdarzyć istnieje ryzyko mocnego napuchnięcia portfela akcji w takiej sytuacji). Czyli realnie mamy ok. 6p% potencjalnych możliwości nabywczych przy poziomie 2.500 pkt na W20. To jest jakieś 16 mld zł. A teraz zobaczmy co MSP ma przygotowane do wywałki:
Tak na marginesie, już rok temu przewidywałem, że OFE jest zakładnikiem rządowym i to się potwierdza. Ostatecznym krokiem w przypadku OFE będzie i tak ich całkowita nacjonalizacja i wszystkie te sprzedawane
akcje wrócą z powrotem do portfela SP. Niestety, koszty funkcjonowania i prowizja dla zachodnich złodziei nigdy do nas nie wrócą. Jak tak się stanie, będzie to największy przekręt w wyciulaniu Polaków. Czysty bandytyzm.
Wracając do tematu, na placu boju na rynku wtórnym zostanie zagranica, która w tej chwili jest jedynym kupującym, a stanie się jedynym sprzedającym. Będzie więc gorzej niż w 2007r.
A informacje z USA, taka jak powyżej, czy obserwowanie indeksów niektórych giełd, jak np. w Turcji pokazuje z jakim balonem mamy do czynienia. Póki co w historii nie było drzewa, które urosło do nieba, no chyba, że tym razem będzie jednak inaczej?
Autor KW