powitania wieczorem :)
rano nie mialem czasu juz pisac, bo i tak mialem sporo zajec na dzis.
Mieszkam w akademiku i moj wspolokator wychodzil o 7.15 na uczelnie, wiec nie zamyka sie drzwi bo jest tylko jeden klucz, wstalem o 8:20 i zniknal portfel + komorka. Co lepsze, zeby wziac komorke ktos musial sie nachylic nade mna i odpiac ja od ladowarki ktora byla nad lozkiem, ktos mial niezle jaja, bo gdybym sie obudzil to przeciez nie bylo by co zbierac...... :)
Portfel pozniej odnaleziono i zwrocono z dokumentami, zastrzeglem jedynie dowod osobisty w banku blokujac w ten sposob mozliwosc wziecia jakiegokolwiek kredytu, wiec tu mnie czeka troche formalnosci, ale to i tak nic gdybym musial wszystkie dokumenty wyrabiac.
To byla jakas akcja zorganizowana, 2 pietra wyzej ukradli jeszcze dodatkowo 1-miesieczny laptop, a na innym pietrze tez portfel + komorka.
Takze kurcze, nigdy nie znamy dnia ani godziny .....
chcialem dzis PGE dokupic, a tu brak komorki i niemoznosc wpisania kodu sms :/ miejmy nadzieje ze po wiedzmach bedzie mala cofka :)
Pozdrawiam serdecznie