Witam Kacik, witaj Thai,
wszystko fajnie z perspektywa testow w Michigan i optymistycznymi wpisami Gerga, ale pokazala sie ostatnio tez i ciemna strona tego medalu, ktorej chlopcy bankierowcy jeszcze nie dostrzegaja albo nie chca dostrzec...
Pomijajac wycofanie sie z udzialu w testach BP (informacja negatywna, ale taka ewentualnosc musiala byc zawsze brana pod uwage na 50%) nie wiem czy ktos na forum juz zauwazyl, ale zmienil sie ostatnio akcjonariat Atona: w mediach byla mowa o wejsciu nowego funduszu oraz zwiekszenie stanu posiadania przez stary fundusz, a w miedzyczasie prezes Barczyk wyrzucil po cichu na rynek prawie 2 mln PP i z przyslugujacych mu akcji objal tylko 200 tys....
Dziwna sprawa, ze nie chcial wykupic akcji za 1,5 PLN, firma stoi przeciez przed podpisaniem przelomowych kontraktow (osobiscie wykupilem wszystkie przyslugujace mi akcje:). W wywiadach prezes zapewnial wielokrotnie, ze oczywiscie obejmuje wszystkie nowe
akcje - czyli sie nieco pomylil w swoich wystapieniach publicznych, mowiac eufemistycznie;-) - strona oficjalna Atona z przedstawieniem nowego akcjonariatu zostala zaktualizowana dopiero wczoraj i okazalo sie, ze poza przyznaniem dla zarzadu warrantow po 1 PLN mamy takze zmodyfikowany akcjonariat...
FF wynosi teraz az 66,85%, a z wejsciem nowego funduszu wygladalo, ze sie zmniejsza...
Swoja droga dziwna sprawa, ze nie ukazal sie komunikat o zmniejszeniu stanu posiadania przez prezesa z 22,78% na 16,18% akcji - zejscie ponizej 20% progu powinno byc podane do wiadomosci publicznej, chyba ze podczas emisji PP (to jeszcze nie sa pelnoprawne akcje) mozna sprytnie obejsc ten obowiazek gieldowy...
Pare slow tytulem sprostowania jako, ze Aton "lezal mi zawsze na sercu"... - w swietle ostatnich wydarzen wlaczylo sie mi sie przynajmniej pomaranczowe swiatlo...
Pozdrawiam serdecznie