Witaj Bigu,Kazelocie,cześć bigomaniacy.Dzien jak co dzień chcialoby sie powiedzieć.Znów czerwono i pogrzebowo.Coraz bardziej przekonuje mnie podjęta wcześniej decyzja o dzieleniu sie z rynkiem zyskiem w 50%.Trza realizować zysk.Dzisiaj Big zakupił stx, a ja w tej samej cenie ponad 4 miesiące i co?Mamy taką samą stratę:)
A w dodatku jak zerknąłem w portfel straty mam 2 razy większe:) Ale cóż ja akceptuje takie straty,bo z tym się liczyłem,że mogę również stracić.Podziwiam tylko tych,którzy mówią ,że akceptują wirtualnie 20-30%,a przy 10% przeżywają traume.Ja wierze w swoje spółki głównie budowlane,bo przyszłość mają.Coż nie zarabiam na spekulacyjnych spółkach,bo boję się,że zostane potraktowany tak jak traktuje npToora.
A,że jestem wierzący ,to wierzyłbym,że odbije jutro,a na pewno pojutrze i tak by to trwało.Jestem cierpliwy i jak każdy popełniam błędy.Korekta się kiedyś skończy,bessa też.Jedną przezyłem z w funduszach akcji .Przez rok czekałem aż wyjdę na zero:)
Teraz najwyżej będę towarzyszył Bigowi jak nastapi.Ktoś przecież musi mieć te
akcje.Ale jak pisałem jestem cierpliwy,zysk z różnych inwestycji zrealizowałem w czerwcu na następny rok,więc teraz myślę ,że przez 12 miesięcy też coś zarobię,bo bessy na razie nie przewiduje.A gra na giełdzie wyrabia u mnie pozytywne cechy jak cierpliwość,umiejętnośc podjęcia ryzyka i myślenie.To w życiu mi sie przydaje.Wierzcie lub nie.
Pozdr...