Witam Ciebie Bigu i Was Bigomaniacy :)
Chciałbym usłyszeć od Was opinie, tylko szczerą.
Otóż inwestowaniem zająłem się na poważnie od początku tego roku. Przeczytałem wcześnie kilka książek o funkcjonowaniu giełdy, o psychologii inwestowania, o analizie tech. Nie znam osobiście osoby, która poważnie zajmuje się giełdą, więc pozostaje mi forum.
Akcje staram się wybierać sam, ucze się na swoich błędach. Dzisiaj ciężki dzień (-3,15%), tym bardziej to boli, że i bez tego jestem sporo pod kreską.
I teraz najważniejsza część: od początku roku na wszystkich transakcjach zarobiłem -14,81% (tam jest minus), podczas gdy WIG20 od poczatku roku wzrósł o 14,4%. Czy sądzicie, że lepiej dać sobie spokój z giełdą i zainwestować lepiej w fundusze? Czy warto jednak się jescze uczyć, bo może coś z tego jescze będzie?
Proszę o szczere odp. :)