Jarg
/ 2009-03-02 22:36
/
portfel
/
Uznany Gracz Giełdowy
Bardzo ciekawa sesja na Wall Street...
Tym razem mocno spadało właściwie wszystko oprócz dolara...
Nawet złoto, które dotychczas korzystało ze spadku ineksów, przedłuża spacer w kierunku południowym. Możliwe, że nieudane wyjście ponad 1000$ było jednak szokiem dla popytu, z którego musi się teraz otrząsnąć...
Dane z gospodarki USA nie były jakoś szczególnie dołujące, poza wydatkami na konstrukcje budowlane. Ten sektor nie wykazuje na razie żadnych oznak poprawy... Odczyty są jak nie złe, to fatalne... Tym razem oliwy do ognia dodał po raz kolejny sektor finansowy (AIG), który sygnalizuje (nie po raz pierwszy), że pieniądze pakowane w niego przez państwo nie przynoszą - jak do tej pory - żadnych efektów... Dzisiaj AIG, a niedługo pewnie kolejne instytucje finansowe przyjdą na żebry z garnuszkiem. Jeśli dodać jeszcze mocne sygnały techniczne - sprzedaży i kierunku na 400 pkt (SP500), to krajobraz bliski paniki rysuje się wyraziście... 700 pkt okazało się dzisiaj psychologiczną barierą, chba jednak na krótko...
Indeksy lartynoamerykańskie, dotychczas indywidualne wobec Jankesów, tym razem nie zignorowały spadków u "wielkiego brata". Jutro przekonamy się, co na to Azja i reszta świata....