sahar_
/ 79.190.79.* / 2009-02-16 10:29
Sesja piątkowa zakończyła się spadkiem indeksów.
Stało się tak mimo dobrej sesji w USA, która
mogła się przyczynić do powstania optymizmu
na naszym rynku.
Potwierdza to jednak od dawna lansowaną tezę,
że już w niedługim czasie może nas czekać pokonanie
dołka bessy na poziomie 1439 punktów, co może
dodatkowo wyzwolić mocną podaż na rynku akcji
(jest to techniczne wsparcie, którego pokonanie
wygeneruje dodatkowy sygnał sprzedaży akcji).
Indeksy w USA wyglądają coraz gorzej. Podobnie
jest na rynku japońskim, gdzie Nikkei opuścił
swoją formację dołem (z luką bessy).
Na ważnych rynkach światowych pojawiają się więc
sygnały sprzedaży akcji.
Brak optymizmu na zewnątrz naszego rynku zwykle
procentował 'przezorną' podażą akcji, co objawiało
się szybkim zamykaniem pozycji na rynku naszych
największych spółek.
Czy tak będzie również teraz? Sądzę, że tak. Wyraźny
widok zniechęcenia popytu na rynku na pewno nie
napawa optymizmem i mnie to przekonuje.
Aby wejść bezpieczie w rynek, na okres dłuższy,
anieżeli tylko 2-3 sesje, potrzeba zdecydowanego
ruchu popartego sporym obrotem akcjami (wykonanym
przez szeroki rynek, a nie wybrane grono inwestorów).
Taki ruch powinien nastąpić w dół (zbytni pesymizm
nie pozwala niestety w moim odczuciu na zdrowy ruch
w górę). Dobry moment wejścia w rynek, to już większa
część sukcesu.
Aby jednak być w pełni sprawiedliwym, powiem o drugiej
możliwej opcji.
Rynek w tej chwili nie jest płynny, co okazuje się
być rajem dla większych inwestorów. Mała płynność
rynku, to dla dużego kapitału duże pole do popisu.
Może się zdarzyć tak, że na rynku pojawią się zlecenia
koszykowe, które na siłę będą pchały kurs w górę.
Jest to przewrotne założenie w stosunku do sytuacji
technicznej, ale już wiemy z doświadczenia, że większy
inwestor może manipulować rynkiem.
Zwykle sygnałem wejścia większego inwestora zagranicznego
jest umacniająca się złotówka (jeżeli ktoś kupuje dużo
złotówek, to dolar/euro gwałtownie tracą na wartości),
stąd też odwrotna korelacja walut i naszej giełdy (kapitał
z kupna złotówek trafia na giełdę).
Na dolarze 'wstępnie' tworzy się mini formacja podwójnego
szczytu, która w tej chwili z łatwością może zostać
zanegowana. Gdyby jednak okazała się prawdziwa, rynek
może wykonać jeszcze jedno - kilkusesyjne odreagowanie
w górę (może być dłuższe, jeżeli korekta na dolarze
byłaby dłuższa i mocniejsza).
Jeżeli taki moment mielibyśmy wykorzystać na inwestycję,
to nasze działanie musiałoby być szybkie (ponieważ nawet
jedna sesja opóźnienia...będzie miała duże znaczenie).
Jutrzejsza sesja może rozstrzygnąć sytuację na rynku.
Trzeba ją obserwować z wielką uwagą.