cienias nr.1
/ 83.29.48.* / 2008-06-26 21:25
witam wszystkich serdecznie :-)))
pozwolę sobie napisać parę zdań na temat gpw.
z natury lubię ubarwiać , czy porównywać , przez co tekst myślę że jest ciekawszy.
niedawno pisałem o lesie , pełnym drzewa.
teraz gpw porównam do stawu pięknego i dużego ,gdzie jest mnóstwo wody i pokarmu , więc rybki szybko rosną .
nagle niespodziewanie upuszczono wody , zaczęło sie robić coraz ciaśniej , coraz mniej pokarmu, więc małe rybki zaczynają się szamotać próbując znaleźć sobie jakieś miejsce do przeżycia.
w obecnej chwili spuszczono już tyle wody że nastąpiła przyducha ,płotki poprzytulały się do dna w nadziei na większą wodę , która nie nadchodzi
i jeśli nie nadejdzie a wręcz przeciwnie jeszcze ubędzie wody to wiele rybek się podusi.
tak czy owak przewiduję jeszcze jedną silną falę spadkową po której już nastąpi dręczenie rybek tych którym jeszcze udało się przetrwać.
a przetrwa około 15% , reszta niestety nie.
to są moje rozważania i prawdopodobnie nijak się będą mieć do rzeczywistości .
pozdrawiam