Jarg
/ 2008-06-07 10:54
/
portfel
/
Uznany Gracz Giełdowy
Usłyszałem dzisiaj rano wypowiedź przedstawiciela administracji USA na G8... na temat cen ropy... hmm... rację mają Ci, którzy od dawna powtarzają, że nieszczęściem światowej gospodarki w ostatnich latach jest obecna, kończąca na szczęście rządy ekipa w Białym Domu - najgłupsza od dziesięcioleci...
To, że cena ropy napędzana jest przez spekułę, żerującą na dodatek na różnej maści subsydiach paliw w wielu krajach, dla nikogo rozsądnego nie jest chyba żadną tajemnicą, Gorzej, że zajmują się tym międzynarodowe fundusze emerytalne i inwestycyjne... Przypomina mi się krach w Azji w latach dziewięcdziesiątych...
WIele daje do myślenia artykuł Meghnada Desai z LSE. Oto fragment:-
cytat]
"...Te instytucje finansowe - fundusze indeksowe i emerytalne - nie kupują, ani jej nie sprzedają. Są pasywnymi inwestorami kupującymi surowce. Zainwestowały 260 miliardów dolarów na rynkach surowcowych, w porównaniu z 13 miliardami zaledwie pięć lat temu. Większość tych pieniędzy została zainwestowana w ropę. Goldman Sachs Commodity Index - indeks obliczany przez Goldman Sachs odzwierciedlający zmiany cen różnego rodzaju surowców -jest poważnie obciążony przez ropę - 78 procent, dla porównania metale szlachetne to niecałe 2 procent.
Chodzi o to, że ten papierowy rynek nie jest napędzany presją popytu i podaży, ale wyłącznie oczekiwaniami cenowymi. Podstawowa sytuacja - która może wskazywać na wolniejszy wzrost cen ropy - jest zaostrzana przez rosnące oczekiwania jeszcze szybszego wzrostu cen. To jest dodatkowa warstwa wzrostu cen, która napędza napływ inwestycji w jeszcze odleglejsze kontrakty terminowe. Handluje się już kontraktami na rok 2016, których cena sięga 138 dolarów - tylko astrologowie mogą udawać, że są w stanie przewidzieć tak odległą przyszłość.
Jaką skalę ma aktywność spekulacyjna? Suma otwartych kontraktów - liczba otwartych lub niezapłaconych kontraktów, którymi inwestor jest związany, ponieważ nie doszło do zrealizowania kontraktu - na 2008 rok na dzień 21 maja wynosiła 849,472 kontraktu, co jest równe 849 milionom baryłek, czyli dziesięciokrotności dziennej produkcji ropy naftowej. Dzienny obrót w kontraktach na 2008 na dzień 21 maja wynosił 657,391 kontraktu, co jest równe 657 milionom baryłek, czyli ośmiokrotności dziennej produkcji surowca.
Jest to problem, który wymaga natychmiastowego działania. Najlepszym sposobem zwalczenia spekulacji jest sprawienie, by stały się mniej opłacalne. Pierwszym krokiem powinna być ochrona osób handlujących ropą na rynku realnym (tych, którzy zamierzają zamknąć swoje pozycje dokonując dostawy lub odbioru ropy) i objęcie ich niższą marżą, niż tych, którzy nie zamierzają angażować się w prawdziwy handel. Handlujący wyłącznie na poziomie finansowym, powinni zapłacić odpowiednią cenę za swoje spekulacje. Można tego dokonać zwyczajnie podnosząc marżę z obecnych 7 do około 50 procent..."