Obamę popierają takie tuzy amerykańskiej sceny biznesowej, jak miliarder Warren Buffett, były prezes Fedu Paul Volcker oraz byli prezesi Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC): William Donaldson, Arthur Levitt i David Ruder.
Dlaczego amerykańscy bankierzy, maklerzy i menedżerowie stawiają na Obamę? Czyżby dlatego, że jego
akcje na politycznej giełdzie rosną? Po wtorkowych prawyborach prawdopodobna liczba popierających go delegatów na sierpniową konwencję Partii Demokratycznej wzrosła do ponad 2150, gdy do wyboru potrzebne jest 2118 głosów. On sam zadeklarował już zwycięstwo nad Hillary Clinton i rozpoczął przygotowania do decydującego starcia z McCainem. Jak juz kolega wyzej napisal pozwolilem sobie wkleic czesc artykulu - ktory moze oswieci naszych zasciankowiczow i rasistow..