Witaj Bigu i ekipo kącikowa!
Wybacz, że zakłócam spokój weekendowego wypoczynku, acz pytanie niezbyt pilne - wiem, żeś zajęty ostatnimi czasy. Będę jednak wdzięczny za wszelki info w powyższym temacie, a chyba dobrze trafiłem...
Ostatnio zastanawiam się nad inwestycję w PEP - spółka, jak wiele dziś, bardzo mocno zdołowana, a sektor wydaje się perspektywiczny. W trakcie dość krótkiego rozeznania, mam kilka wątpliwości dotyczące ekoenergii, które być może rozwiejesz....oto one:
-pierwsze argumenty natury finansowej - WYSOKIE KOSZTY budowy elektrowni i ich krótki (w stos do tradycyjnych technologii) czas eksploatacji, a także produkcji energii + mała wydajność (to ostatnie może być też zaletą, bo coraz częściej stosuje się model wielu małych, ale rozproszonych elektrowni)
-częsty zarzut w stosunku do elektorwni wiatrowych wiąże się z NIECIĄGŁOŚCIĄ DOSTAW, niejako chimerycznością i nieprzewidywalnością 'natury' - poczynając od tego, że przed budową elektrowni wiatrowej należy przez kilka lat prowadzić badania wiatrów, w dodatku okazuje się, że nie zawsze się trafia (mimo badań - słyszałem o dużej wtopie w Niemczech). Co więcej, zmienność wiatrów (raczej okresy bezwietrzne) powodować może braki w dostawach prądu (znów niezbyt pochlebne przykłady z Niemiec), stąd postrzegana jest jako technologia niezbyt stabilna ...
-wreszcie zupełnie innej natury problem - NIECHĘĆ POLSKICH WŁODARZY wobec ekoenergii - jakoś nie widać wielkiego entuzjamu politykierów (pewnie kwestia kosztów)
-w kwestii ZMNIEJSZANIA EMISJI CO2 - zastanawiam się czy przedsiębiorstwa przeprowadzając bilans zysk/strata nie wolą zapłacić za CO2 niż instalować nowe, 'czyste' technologie. W krótkim terminie może to być bardziej opłacalne, niż inwestowanie w superdrogie urządzenia?
- BIOMASA - spalanie biomasy, może okazać się nieopłacalne (PEP liczy bardzo na rozwój tego sektora). Wobec rosnących cen żywności słychać już niechęć części polityków UE (ostatnio GBP) wobec dopłat dla rolników do roślin wysokoenergetycznych przeznaczanych na spalanie... Wiem, że biomasa to pojęcie bardzo szerokie (od słomy i trocin po suche peski wiśni...) i być może nie ma się czym martwić...
-i wreszcie czytałem o zmianie prezia w PEP-wydaje się, że to rodzaj kontynuacji, bo obecnego zastępuje członek RN, ale nie miałem czasu się zagłębiać, więc może i tę kwestię naświetlisz?
Będę wdzięczny za odpowiedź i wszelkie dodatkowe info w kwestii.
Pozdro, dla bywalców również - udanej kontynuacji słonecznego weekendowania!