Jarg
/ 2008-04-21 20:53
/
portfel
/
Uznany Gracz Giełdowy
Witajcie wieczorową porą
Widzę, że Gospodarz znów zaszczycił swą obecnością kącik, co prawda krótko, ale to chyba zwiastun powrotu na dobre...
Ja natomiast cały w ferworze kampanii buraczanej, więc dzisiaj krótko i w punktach:
1. Obecne osuwanie się rynku pachnie mi psychologią (dokładniej pesychologią :-), a ponadto utrzymujacym się defetyzmem funduszy akcyjnych, organizowaniem gotówki na podatek, organizowaniem kasy na Polsat oraz jak zwykle różnymi gierkami grubasów. Trudno bowiem obarczyć taką słabość rynku kondycją spółek, która w większości jest dobra lub bardzo dobra, a do tego i tak są już mocno przecenione.
2. Bioton mnie nie dziwi. Kondycja akurat tej firmy jest zła (Przemek, gdzie Ty widzisz poprawę wyników Biota? IV kw. miał fatalny), firma nie ma pieniędzy, ma za to długi. Dlatego usiłuje robić akwizycje za dodruk makulatury akcyjnej, co w warukach płynności nie wychodzi jej na dobre i zapewne zraża innych potencjalnych kontrahentów. Przy tej ilości papierów Rysiek - sam lub przez podmioty zależne powinien już skupować papier i umarzać. A Bioton, choć tak przeceniony, to wciąż jest dość drogi biorąc cenę z początku jazdy pod górę na buńczucznych prognozach Wilczęgi i przed tym, co celnie zauważył Anonim... Jakie jeszcze są zagrożenia? Podróby. Wiele osób przestrzega przed lokowaniem fabryki w Chinach, bo Chinole mają w zwyczaju "kopiowanie" i produkcję na własne konto. Sądzę jednak, że jutro może być odbicie... spada już długo... a wiadomo, że i fortepian odbije się od betonu spuszczony z odpowiedniej wysokości...
3. Faluch, nie widzę niekonsekwencji w postach Biga. Big przewiduje wyraźne odbicie trwające do końca roku. Krótko i średnioterminowcy powinni wyzbyć się papierów do stycznia, bowiem rok powyborczy w USA jest dla giełd rokiem zwykle spadkowym. Długoterminowcy rokiem spadkowym przejmować się nie muszą (wiadomo, inny horyzont inwestycji)
4. Rafamet zwrócił moją uwagę. Może być dobrze, jeśli tylko nie wpadną na jakis głupi pomysł np. nowej emisji.
5. CEZ dzisiaj niczym samotny, biały żagiel z powieści Katajewa. Cieszy mnie to...
I to by było na tyle...
Pozdrawiam Was serdecznie... i znikam :)
PS. Jeszcze muzyczka...
Co powstało, jak ujazzowiono sambę? Powstała bossa nova...
A co powstało, jak ujazzowiono bluesa? Powstało boogie-woogie... :-)
Dwa kawałki w wykonaniu mistrzów... gorąco polecam...
http://pl.youtube.com/watch?v=XngXWmVQ-B0
http://pl.youtube.com/watch?v=1QQzbCmlZM4&feature=related
Trzymajcie się ciepło...