Jarg
/ 2008-04-19 22:16
/
portfel
/
Uznany Gracz Giełdowy
Troszkę sobotnich rozważań natury ogólnej (czyli o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy) :-)
Kilka dni temu zmarł Edward N. Lorenz jeden z twórców nowoczesnych metod w badaniach meteorologicznych. Znany zwłaszcza z tzw. efektu motyla - zasady, wg której nie sposób przewidzieć dokładnie pogodę dalej niż kilka dni naprzód, ponieważ jest tak wiele zmiennych czynników wpływających na warunki atrmosferyczne, że uwzględnienie wszystkich jest po prostu niemożliwe. W ten sposób Lorenz położył podwaliny pod popularną w II poł XX wieku i obecnie - teorię chaosu.
Środowisko naukowe od lat spiera się, czy współczesna cywilizacja ludzka wywiera istotnie duży wpływ na klimat Ziemi. Argumentem zwolenników wpływu są m.in. analizy ilości gazów cieplarnianych (zwłaszcza dwutlenku węgla) uwalnianych przez ludzkość do atmosfery, przez co tworzy się dziura ozonowa, topnieją lodowce i wzrasta średnia temperatura wody w oceanach prowadząc do głębokich zmian ziemskiego klimatu. Natomiat przeciwnicy wskazują na niedocenianą rolę czynników astronomicznych, zwłaszcza zmian aktywności słońca oraz przecenianie przez zwolenników owej roli gazów cieplarnianych (tych wytworzonych przez cywilizację), podczas gdy jedna potężna erupcja wulkanu, czy uderzenie niewielkiej nawet komety lub asteroidu ma znaczenie po tysiąckroć większe...
Biorąc do ręki dowolne dzieło Samuelsona poświęcone ekonomii napotkamy wewnątrz wiele wzorów matematycznych i twierdzeń. Jednak ekonomia nie jest nauką ścisłą. Jest nauką opisującą zaistniałe już wydarzenia i procesy ekonomiczne oraz próbujacą za ich pomocą tworzyć prognozy. Warto o tym pamiętać czytając różne komentarze i analizy. Nie istnieją w ekonomii wszystkowiedzący i nieomylni. Nawet najbardziej doświadczeni ekonomiści, tacy jak Greenspan lub Steglitz wypowiadają tylko hipotezy, które po jakimś czasie podlegają weryfikacji. I tu wracamy do Edwarda Lorenza: czasem jakieś z pozoru mało istotne wydarzenie na rynkach może doprowadzić w bliższym lub dalszym czasie nawet do globalnego kryzysu bądź krachu. Dlatego tak ciężko określić, w którym momencie koniunktury jesteśmy, a wszelkie prognozy wybiegajace dalej w przyszłość mają charakter horoskopów. W sukcesie ekonomicznym często ważniejsza jest intuicja, niż wiedza i doświadczenie.
A i tak w rezultacie któryś z koryfeuszy analizy triumfalnie napisze: A NIE MÓWIŁEM? :-)