Jarg
/ 2008-02-07 09:18
/
portfel
/
Uznany Gracz Giełdowy
Bronisławie, w kwestii zaległego tematu LCC...
Naprawdę nie wiem, który czynnik jest decydujący w tak słabej postawie kursowej tego papieru. Chyba każdy jest istotny:
- dołowanie przez kapitał zagraniczny, chcący zebrać materiał jak najtaniej (spółki Czarneckiego są znane w innostrannych kręgach),
- dołowanie przez krajową spekułę i fundusze, ktore poczuły się oszukane wysoką ceną pierwotną i brakiem zysku na papierze od debiutu,
- dołowanie przez sfrustrowanych lewarowców,
- dołowanie przez zanik zaufania do branży,
- dołowanie przez brak zysków w czwartym kw (poważniejsze zyski pojawią się dopiero w raporcie za I kw. br.),
- dołowanie przez garstkę zarobionych na dołku podczas ostatniej zwały.
Ja jednak nadal jestem optymistą. Rośnie bank ziemi, roboty przy Sky Tower idą pełną parą, sprzedaż mieszkań również, ceny apartamentów luksusowych spadać nie będą, ponieważ ciągle jest brak takowych, tym bardziej, że w Polsce jest również poważny niedobór bazy hotelowej. Obiektywnie trzeba przyznać, że cała branża budowlana jest potwornie zdołowana i LCC nie jest tutaj jakimś szczególnym wyjątkiem. Po prostu trzeba uzbroić się w cierpliwość, inwestycja w średnim "angielskim" terminie na pewno przyniesie krocie... :-) Można pogrywać na wahaniach, gdyż płynność waloru jest dość spora...
A giełda na cóż.... giełda ma krótką pamięć :)
Pozdrawiam