Jarg
/ 2007-12-16 21:41
/
portfel
/
Uznany Gracz Giełdowy
Gackowi, nietoperzowi - poecie zdolnemu
Z życzeniami powrotu Pociechy do zdrowia...
INWOKACJA
Giełdo! Udręko moja! ty jesteś jak zdrowie
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto na cię stracił. Dziś szczodrość twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję... bom zarobił na tobie.
Panno łaskawa, co cię fundusze bronią jak Częstochowy
I w po PZPRowskiej długo stałaś bramie, ty, co oligarchów
Raj ochraniasz z jego naiwnym ludem!
Jak mnie dziecko hossy (pierwszej) do fortuny powróciłaś cudem,
(Gdy po internetowym krachu, bez środków trafiłem pod strzechę,
Podnosząc broń do skroni... chwyciłem nadziei pociechę)
I znowu mogłem pieszo do bram twych iść na błogie... zatracenie,
Trzymając drżącymi rękami spisane zlecenie.
Tak mnie powróciłaś cudem na próżności łono.
Tymczasem przenoś moją duszę utąsknioną
Do tych analiz pięknych, do tych tabel... zielonych,
Szeroko, na ekranie laptopa rozciągnionych.
Do tych wykresów malowanych kolorem rozmaitem,
Przystrojonych cyframi... i obrotów szczytem.
Gdzie las batonów, zleceń ukrytych łan się płoży,
A na dole MACD sygnałów moc, jak na dłoni wyłoży.
A wszystko przepasane, jakby (Bolingera) wstęgą, miedzą
Zieloną, na niej z rzadka białe świece siedzą...