Jarg
/ 2007-12-14 19:01
/
portfel
/
Uznany Gracz Giełdowy
To wszystko wydaje się takie proste... ale niestety nie jest. W internecie można zobaczyć wygląd, porównać parametry oraz ceny... i to w zasadzie wszystko. Nie można sprawdzić, jaka jest faktura materiałów, co z obudowy jest plastikowe, a co nie, jakie są naturalne odcienie kolorów (zdjecia są standardowo podretuszowane), jak chodzą drzwiczki od bębna itp. To wszystko powoduje, że ja (nieuleczalny esteta i perfekcjonista) nigdy nie kupię sprzętu TV, hi-end, samochodu lub AGD, nie mówiac juz o kosmetykach - przez internet. A dokładniej... kupię, lecz wcześniej muszę wszystko naocznie zobaczyć, dotknąć, posłuchać... . I jeśli dobiorą się dwie takie osoby... to czy muszę coś jeszcze tłumaczyć? :-)) Małżeństwo jest z grubsza rzecz biorąc sztuką kompromisu. Czasami ten kompromis jest nadspodziwanie kosztowny... :-)))
Pozdrawiam... i podejrzewam, że jesteś jeszcze (lub już) stanu wolnego :-))