Witajcie, późno co prawda ale w końcu zdecydowałem się. Jestem misiem... zwijam żagle z bólem ale i nadziejami na lepsze jutro... Na razie chyba trzeba będzie skoczyć do GETIN banku i zamrozić kasę na lokacie. Dalej jednak uważam, że to korekta, w
akcje wejdę dopiero wtedy jak już wszystkie trupy z szafy wypadną, wszystkie domy zostaną zlicytowane, a USA zacznie się piąć do góry na fali dobrych wiadomości bo na razie jedna gorsza od drugiej a końca nie widać. Możliwe, że z doskoku coś przyatakuje ale małymi kwotami, dziś już nic nie jest pewne.... Niestety nie mogę o sobie powiedzieć dziecko hossy.... szkoda.... może za parę lat .... chyba w tej mi się nie uda..... Zostawiam sobie tylko drobny ułamek portfela, jedną spółkę która totalnie zawiodła i jedną co do której mam bardzo dużo wiary. W kontrakty się nie bawie bo to nie dla mnie. Niech tam sobie inni zarabiają na spadkach. Kasy dużo nie ubyło ale doświadczenia zdobyłem sporo i to jest pozytywne. Z giełdy nie zniknę NIGDY, to się po prostu stało moim hobby. Mam na nie całe życie. Boję się tylko jednego, że jak się trend odwróci to to forum umrze.... była by to wielka szkoda bo polubiłem je bardzo. Pozdrawiam Was i trzymam kciuki za wasze portfele.