Forum Forum inwestycyjnePortfel

Komentarze do portfela "bolek77"

Komentarze do portfela "bolek77"

Wyświetlaj:
bolek77 / 2008-07-17 20:40 / portfel / Uparty Osiołek
Giełda jak zwykle wcale się mnie nie chce słuchać.

Oczekiwałem dynamicznego odbicia na poziomie 2620. Nie nastąpiło.
Odbicie na 2500 było na tyle anemiczne, ze zanim się na dobre rozpoczęło, już się skończyło.
Co więcej bez żadnej walki został przełamany poziom 2450
Dopiero z poziomu 2400 zanotowaliśmy ponad 3% dzienny wzrost i sadząc po dzisiejszej sesji w USA dalsze wzrosty będą kontynuowane. Czy będzie to 200-250 pkt wzrost na WIG20? Zobaczymy.

W każdym bądź razie głębokość spadku i długi brak reakcji wskazuje na słabość rynku, co czyni możliwym scenariusz spadków na WIG20 nawet do poziomu 1800 pkt.

Myślę, że do zakończenia bessy brakuje nam, może nie rozwiązania, ale przynajmniej publicznego poznania dwóch rzeczy:

1. Poznania prawdziwej skali i skutków tego, co jest chwilowo zamiecione pod dywan FED (200mld$), a czego nie ma w sprawozdaniach finansowych banków (Postaram się to bardziej szczegółowo opisać o oddzielnym tekście – w trakcie urlopu miałem trochę czasu, aby o tym pomyśleć).
2. Problemów gospodarczych w Azji. Długotrwałe utrzymanie się wysokich cen ropy, zmusi państwa azjatyckie do gwałtownego zaprzestania dotowania paliw. Nagły wzrost cen paliw na rynkach wewnętrznych, może spowodować, zamieszki w tych krajach - a na pewno negatywnie wpłynie na ich gospodarki. A problemy w Azji - to może być dla inwestorów giełdowych na świecie prawdziwy szok.
bolek77 / 2008-07-25 14:44 / portfel / Uparty Osiołek
Podniosę wyżej bo sprawa jest rozwojowa i na dwóch wpisach się pewnie nie skończy.

2008-07-19 09:39:27 | *.*.*.* | bolek77 [ właściciel portfela ] [ Uparty Osiołek ]
Przewidzwania na najbliższy okres dla S&P500 i WIG20 umieściłem na stronie:


http://www.tinyurl.pl?2xsMZh9y

Czyli najpierw krótki spadek, a potem wzrost który powinien sie zakończyc na przecięciu 38% zniesienia spadków i
wolniejszej linii trendu spadkowego. Szczegóły na obrazkach.

Zobaczymy czy rynek się tym razem mnie posłucha?
bolek77 / 2008-07-24 17:16 / portfel / Uparty Osiołek
Rynek niezupełnie poszedł droga, którą przewidywałem.

Wzrosty były bardziej gwałtowne i dziś W20 osiągnął poziom 2645 intraday, co daje 240 pkt wzrostu. Na tyle na ile przewidywałem obecną korektę.

Więc, w czym problem?

Otóż w tym ze wczoraj utworzyła nam się formacja głowy i ramion. Tzn. na razie ma tylko jedno ramię - lewe, a prawe dopiero zaczyna rysować. Głowa i ramiona to podstawowa formacja odwracania trendu, a rysowanie prawego ramienia to nic innego jak okazja do tego, aby "wsiąść do pociągu - byle jakiego, nie dbać o bagaż nie dbać o bilet..."

Tak czy inaczej czekam do zakończenia sesji w USA i jeśli nic się nie stanie składam zlecenie konwersji funduszu na akcyjny. Czas realizacji to ok 3 dni. Ideałem byłoby trafienie na poziom 2500, ale nawet 2550 będzie dobre.

Szykują nam się większe i dłuższe czasowo wzrosty i jest dosyć bezpieczna szansa zarobić 5 może nawet 10% na tej korekcie. Oczywiście jest bessa i jak zwykle do gry tylko 40% kapitału.
bolek77 / 2008-08-03 21:49 / portfel / Uparty Osiołek

W każdym razie zlecenia wczoraj poszły...

Zrealizowane 29.07.2008 przy poziomach
WIG20 2648
WIG - 40869
MWIG40 - 2442
SWIG80 - 10004

Jak zwykle po połowie Arka i Leg Mason.

W stosunku do wyjścia z 30.05.2008 ceny niższe o:
Arka - 13,1%
Leg Mason - 10,7%

Pierwszy znaczący świadomy zarobek;-).
bolek77 / 2008-08-19 22:10 / portfel / Uparty Osiołek
Zamknięte/sprzedane przy poziomach
WIG20 - 2631
WIG - 41049
MWIG40 - 2464
SWIG80 - 10065

Wyniki procentowe
Arka +1,73%
Legg Mason +1,01%

Razem + 600 PLN
maniek_pewniak / 2008-08-04 08:51 / KNF jest po to, żeby nękać wyłącznie malutkich...
witam
wiec bolek zamknales juz fundusze, tak? jaki zysk wyszedl?
bolek77 / 2008-08-04 10:25 / portfel / Uparty Osiołek
Niezupełnie zrozumiałeś. Nic nie szkodzi - spróbuję to opisać jeszcze raz, bardziej zwięźle.

Otworzyłem w kwietniu (po 11.04 konwersja do akcyjnych), zamknąłem w maju (30.05 konwersja do akcyjnych), teraz otworzyłem w lipcu (30.07) i trzymam (!!!) nadal w akcyjnych.

Zysk o którym piszę powyżej nie jest w "pieniądzu", tylko w ilości udziałów w funduszach, tzn teraz mam o tyle procent więcej udziałów niż miałem w kwietniu/maju. Wartość na wejsćiu w przybliżeniu była taka sama.

Takie liczenie "zysku" - ilość akcji/udziałów w bessie i wartość akcji w hossie wydaje mi się bardziej mobilizujące do pracy. ;-))
bolek77 / 2008-07-30 22:02 / portfel / Uparty Osiołek
Sytuacja się zmienia jak w kalejdoskopie.

Oczekiwane rysowanie prawego ramienia zupełnie się nie powiodło, powstało jakieś zdegenerowane ramie, w związku, z czym należy uznać formację głowy i ramion za niebyłą i uznać, że mamy do czynienia z formacją V. Formacja V tez jest formacja odwrócenia trendu.

Głos na ten temat ma John Murphy (chyba najlepsza książka do Analizy Technicznej):

„Formacje V to najtrudniejsze przypadki dla analityków i inwestorów, ponieważ powstają bardzo szybko, niemal bez okresu przejściowego.(…i dalej). Niewiele możemy poradzić w takich sytuacjach, chyba tylko wyrazić nadzieję, że nie będą się zbyt często przytrafiać”.(sic)

I tylko tyle, czyli radź sobie sam - „sky is the limit” i może Ci się nie przytrafią.


Ale mi się przytrafiła. Siedzę sobie w pociągu, który ruszył ostro z kopyta (dziś WIG20 +4%) i się zastanawiam gdzie wysiąść?

Na dziś widzę dwa podejścia do problemu:

1. Zdrowy rozsądek
2. Sesje rekordowe na świecach japońskich, zwane „szkieletem Sakata”


No to po kolei:

1. Zdrowy rozsądek.

Zakładając, że za cała sytuację na giełdzie jest odpowiedzialny bardzo duży kapitał spekulacyjny, spróbuje się zastanowić, co ja zrobiłbym na ich miejscu?
Chcę szybko zarobić tzn. kupić tanio – spowodować gwałtowny wzrost i sprzedać drogo. Jak to osiągnąć? Kupnem się nie będę zajmował, bo już zostało zebrane wszystko, co leżało na ulicy. Wzrosty – trzeba wszystko, co się pojawi do kupna kupować coraz drożej. Na początku kupować tak szybko, żeby się nikt nie dołączył, a w pobliżu górki trzeba dopuścić innych żeby pomogli. Najtrudniejsza z tego wszystkiego wydaje się sprzedaż, bo trzeba znaleźć tak dużo jeleni żeby to wszystko odkupili. To kupione na dołku i w trakcie.
Im większe wzrosty, tym większa różnica pomiędzy ceną zakupu i sprzedaży i tym większy zysk. Ale żeby zrobic większe wzrosty trzeba wykupić wszystko po drodze. Im więcej trzeba wykupić tym więcej trzeba później sprzedać, a to oznacza, że więcej jeleni trzeba znaleźć. I tu kółko się zamyka. A wiec trzeba zachować jakiś rozsądek – nie 3900 tylko co?. No to od końca, jak znaleźć odpowiednią liczbę jeleni? I to już jakieś konkretne pytanie. Jelenie muszą uznać, że jest bezpiecznie, bo zakończyła się bessa. Czyli:

a) Przełamanie linii bessy (dziś ok. 2820)
b) Przebicie ostatniego wierzchołka (3056)

To są jakieś drogowskazy w sytuacji, która „może Ci się nie przytrafi”


2.Szkielet Sakata/sesje rekordowe

Teoria świec mówi, że „w czasie zwyżki, po wystąpieniu ośmiu lub dziesięciu rekordowych sesji gracz powinien zamknąć swoje długie pozycje”. Coś takiego miało miejsce w Rosji na początku maja. Ale jak liczy się te sesje rekordowe? To już nie na dzisiaj.
bolek77 / 2008-08-05 11:14 / portfel / Uparty Osiołek
Tu jest chyba podpowiedź kto kupuje na gpw



2008-08-05 10:51:15 | *.*.*.* | yayurek [ Kompulsywny looser na forum ]
Re: GPW: Kluczem jest ropa [1]
trochę się pozmieniało w składzie funduszy emergingowych, np. najlepszy europejski
zmniejszył drastycznie udział BRICów, a głównymi reprezentantami są:
"Die größten Länderpositionen sind aktuell zu ungefähr gleichen Teilen Thailand, Taiwan,
Polen, Malaysia, Südkorea und die Türkei"
drugą największą pozycją, zamiast Petrobrasa, jest obecnie:
PKO Bank Polski SA mit 3,08 Prozent
bolek77 / 2008-07-19 09:39 / portfel / Uparty Osiołek
Przewidzwania na najbliyrszy okres dla S&P500 i WIG20 umieściłem na stronie:

http://www.tinyurl.pl?2xsMZh9y

Czyli najpierw krótki spadek, a potem wzrost który powinien sie zakończyc na przecięciu 38% zniesienia spadków i wolniejszej linii trendu spadkowego. Szczegóły na obrazkach.

Zobaczymy czy rynek się tym razem mnie posłucha?
bolek77 / 2008-07-15 14:26 / portfel / Uparty Osiołek
Ponizsze teksty to wpisy na forum robione przez tą samą osobę w dniu 12.06.2008

Wpisy miały sugerowac, że wkrótce nastąpi nagły wzrost spólki GTC. Kurs tamtego dnia to ok 35PLN kurs wczorajszy to 26,62
Wpisy cytowane należy czytac od dołu.



2008-06-12 15:10:52 | 62.29.161.* | Kufel
15:15
500 po 35.10

2008-06-12 15:08:57 | 62.29.161.* | Kufel
15:10 GPW
Jakby obroty byly wyzsze to bym tak zrobil ale po 35.19 czeka 489 szt. wiec nie ma o czym
mowic. Najwyzej przeplace na zamknieciu ale do tego czasu kilka tysiecy szt sciagne.

2008-06-12 15:05:47 | 62.29.161.* | Kufel
15:05 GPW
Jak oplaca im sie przejac po 44 za szt. a dzis po 35 z rynku sciagam.

2008-06-12 15:01:58 | 62.29.161.* | Kufel
15:00 GPW
Nie no bo GTC juz po 35.01 wystawiaja ale jak mozesz to dawaj. Kazda ilosc w rozsadnej
cenie.

2008-06-12 14:59:43 | 62.29.161.* | Kufel
14:56 GPW
No na razie w pakietach po 1000 bo wywinduje cene a dzis i tak juz tego nie oglosza wiec
przez 1,5 godziny wezme za cala kase.

2008-06-12 14:54:13 | 62.29.161.* | Kufel
14:51 GPW
To odezwij się później i podziękuj prezesowi.

2008-06-12 14:52:44 | 62.29.161.* | Kufel
14:22 GPW
GTC a nie Domdev. Domdev stoi ponad 50. A GTC może nawet poniżej 35 wezmę bo ktoś wystawił
ponad 2000 szt. Tyle, że chyba ktoś wiedział wcześniej bo wbyło w ciągu dnia zlecenie na
14000 szt. Ja i tak dziś muszę brać bo jutro w trasę jadę.

2008-06-12 14:43:59 | 62.29.161.* | Kufel
14:17 GPW
No i trzeba forum zmienić bo u ciebie pusto a ja tu milion postów mam na ekranie.

2008-06-12 14:41:59 | 62.29.161.* | Kufel
14:14 GPW
Dobra to ja developerkę zassam bo jak to kraj obiegnie to już za droga będzie i ch.. zarobię
a dzis po 35 z groszami można tylko w małych pakietach bo się jurgną.

2008-06-12 14:35:36 | 62.29.161.* | Kufel
14:08 GPW
Ale tu tłoczno. I jak wiesz już coś bo strasznie tajemniczy byłeś prze telefon a ja na kasie
jeszcze tylko tydzień a potem towar odbieram?



Czego to ludzie nie zrobia zeby się tylko wysypac z papierów?

Żenada !!!
bolek77 / 2008-07-05 16:06 / portfel / Uparty Osiołek
Ponieważ tu i ówdzie (Jurek Soros!?) można, przeczytać o możliwym krachu na giełdach USA, postanowiłem przejrzeć indeks S&P500 z roku 1987, kiedy to ostatni raz mieliśmy do czynienia z krachem na rynku amerykańskim, po to, aby dowiedzie się, co to takiego może być.

Ponieważ zdaje sobie sprawę, że ten tekst w portfelu publicznym może by przez kogoś innego przeczytany zaznaczam, że opcję taka uważam za mało prawdopodobną, a pan Soros z reguły zabiera publicznie głos tylko w celu powiększenia swoich zysków.

Dwa wykresy świecowe:
Tygodniowy 1986-1989 i dzienny 09.87-02.88

http://www.tinyurl.pl?aXp0cFfD

Wykresy zostały wzięte ze strony: http://www.margin-call.com/en/quotes/djia.php


Spadki % wyglądały następująco:

14.10 -3,0
15.10 -2,3
16.10 -5,2
19.10 -20,5
20.10 +5,3
21.10 +9,1
22.10 -3,9
23.10 0,0
26.10 -8,3
27.10 +2,4
28.10 0,0


Ogółem w tych dniach licząc w cenach zamknięcia SP500 spadł o 29%, a maksymalny spadek (20.10 intraday) 31,17%

Kilka wniosków dla kogoś, kto w takim przypadku stoi z boku z kasą gotowy do wejścia:

1. Najważniejszy jest moment wejścia. Pomyłka o jeden dzień może oznaczać stratę przyszłych zysków za cały rok.
2. Po osiągnięciu dna indeksy biegają w górę i w dół jak szalone, ale połowa ostatniej długiej czarnej świecy, jest już tylko szczytem marzeń dla byków na kolejnych wiele miesięcy.
3. Rynek nie może od razu pójść ostro w górę, bo musi zajść proces akumulacji akcji na niskim poziomie. Stąd ponowne testowanie dna – pierwsze po ok. tygodniu 26-28.10.87, drugie w ok. miesiąc później 30.11-07.12.87
4. Powtórne testowania dna dają okazję do wejścia na rynek dla graczy, którzy „zaspali”.

Wniosek dla tych którzy mają w tym przydatku akcje:

1. Co za róznica, czy stracisz coś w kilka dni czy w rok czasu? Zapomnij o tym, że w najbliższych dwóch latach to odzyskasz.
2. Za to patrz co się dzieje dalej. Przebicie dna z krachu, jak to miało miejsce w latach 30-tych to dopiero będzie masakra.
ppprzemo / 2008-07-15 18:24 / Uznany Gracz Giełdowy
Ciekawa analiza. Popatrz więc na WGPW w połowie stycznia a później w marcu...
bolek77 / 2008-07-18 09:46 / portfel / Uparty Osiołek
Myślę, że zarówno w sierpniu 2007 jak i w styczniu 2008, giełda w USA stała w obliczu krachu (co wywołałoby zapewne podobne zdarzenie u nas).

W marcu takie niebezpieczeństwo było o wiele mniejsze i decyzja FED o "okienkach" z 12-tego marca istotnie "pomogła" firmom finansowym zamieść pod dywan FED swoje trefne papiery

Ale "nadzwyczajne" decyzje FED (w styczniu podjęte w dniu wolnym od pracy i ogłoszone dzień później), zapobiegły krachowi. Zapobiegły oczywiście w ten sposób, ze sprowokowały popyt (który tak czy inaczej istnieje i wcześniej czy później wejdzie do akcji) do wcześniejszych zakupów.
bolek77 / 2008-07-03 20:34 / portfel / Uparty Osiołek
Z powodu ponurych nastrojów na forum zacząłem czytać wpisy historyczne. Znalazłem takie dwa napisane w odstępie ok. roku:


Zredukowałem polowe innych akcji i wlazłem za to wszystko w MSZ po 14 :) nie ruszam tego, bo tak jak piszesz...taki obrót i obroniona pozycja 14 pln...będzie fajnie :-) skoro TUP mógł
zdrożeć z 20pln w 3 miesiące do ponad 50 to nie widzę problemu dla Zabrzaka :)



Zerknij na wykres i dla świętego spokoju ustaw stopa. Mnie Mostek zmęczył juz jakiś czas temu i go wywaliłem na pierwszej podbitce.


Co takiego stało się z ta firmą przez rok czasu, ze kiedyś obroniona pozycja na 14 była powodem do „wchodzenia na całośc”, a dziś podbitka do 7pln to okazja do wywalenia wszystkiego?

Czy przeszedł jakiś huragan, była powódź? Odeszli wszyscy wartościowi pracownicy? W sądach toczą się dziesiątki procesów od oszukanych klientów?

Nie znam spółki, ale podejrzewam, ze jest tak samo jak ta w której pracuję. Ludzie pracują tak samo jak rok, dwa czy pięć lat temu. Trochę ludzi odeszło, trochę przyszło. Obroty/zyski wzrosły/spadły o zero koma procenta i nic tak naprawdę się nie stało.

Jedyne, co się zmieniło to sposób postrzegania rynku - a nie tej konkretnej firmy - przez inwestorów. Coś co kiedyś było okazją i szansą na osiągnięcie szybko ogromnych zysków, dziś męczy i ciąży w portfelu.

Jak widać na giełdzie najważniejsze jest uważne obserwowanie innych - nie poddawanie się ich emocjom i zaspokajanie ich potrzeb. Kiedy szukają okazji to trzeba im je dawać, a kiedy są zmęczeni i przygnieceni ciężarem przeżyć – zdejmować z nich ten ciężar.

Tylko tyle. Czyli praca jak każda inna – pracuj tak żeby klient był z ciebie zadowolony.
bolek77 / 2008-06-24 18:51 / portfel / Uparty Osiołek
Dawno nie pisałem o aktualnej sytuacji na GPW, więc pora uzupełnić braki.

Po wybiciu z trójkąta (10.06.2008) formowanego przez ostatnie pięć miesięcy, trwają spadki. Pierwsza „półka” wypadła w okolicach 2700 gdzie odbywały się „łowy jeleni” na podwójne dno. Łowy szły niespecjalnie (niskie obroty) i wczoraj 23.06.2008 WIG20 opuścił poziom podwójnego dna i zszedł niżej. Czyli pełna dominacja niedźwiedzi?

Niezupełnie, zaczynają się pojawiać coraz wyraźniej oznaki nadciągającej zmiany sytuacji. Ale po kolei:

1. Dwie sesje z zeszłego tygodnia dają dużo do myślenia. Wtorek 17.06 i czwartek 19.06. Na obu sesjach pojawił się bardzo duży jak na obecne warunki popyt. We wtorek (doji o krótkich cieniach) większość obrotu 1,8 mld została zrobiona na trzech spółkach z WIG5. W czwartek przy pomocy koszyków została stworzona wysoka 100 pkt biała świeca w ciągu praktycznie 2 godzin.

Akcje GPW Czw, 19 Cze, 10:44 Wolumen: 21 452 639 Obrót (PLN): 378 323 491
Akcje GPW Czw, 19 Cze, 11:42 Wolumen: 31 181 431 Obrót (PLN): 637 961 177
Akcje GPW Czw, 19 Cze, 13:22 Wolumen: 36 665 268 Obrót (PLN): 752 450 078
Akcje GPW Czw, 19 Cze, 14:35 Wolumen: 40 625 021 Obrót (PLN): 847 438 565

Jak widać po dwóch godzinach cała akcja się zakończyła.

Co prawda sesja czwartkowa była w okresie trzech wiedźm i zarówno bossa.pl jak i amerbroker twierdzą, że była to akcja arbitrażystów i jako taka nie powinna być w ogóle brana pod uwagę, ale… coś mi się tu nie zgadza?

Arbitraż to zajęcie pozycji na rynku kasowym i odwrotnej pozycji na rynku terminowym. Arbitraż wchodzi przy „rozciągniętej” bazie i z założenia prowadzi do zmniejszenia tej bazy i „źródełko wysycha”, Arbitraż nie może sam siebie „napędzać”, a tu mieliśmy szybki 100pkt ruch w górę. Poza tym FI też mogą kupować koszykami, po to aby „kupić indeks giełdowy”

W każdym razie wydaje mi się, że jest gotowy do wejścia na GPW potężny kapitał zdolny do całkowitego odwrócenia sytuacji na giełdzie, a te dwie sesje to były tylko przymiarki/testy (patrz akcja z 29.05.2008) przed akcją, która jest już niedaleko.

2. Nastroje na forum Money.pl zaczynają się pogarszać (zakładanie kont w Polbanku, jakieś zupełnie niezrozumiałe pretensje do UGG, ze nie przewidzieli obecnych spadków itp.) wskazują ze trochę ludzi żegna się ze swoja przygodą z giełdą, a to już bardzo dobry znak, bo o to przecież w tej całej tej grze chodzi.

3. Nikkei w Japonii, nie chce spadać. Podczas gdy amerykanie zaczynają „łapankę” na podwójne dno, Nikkei nie przebił jeszcze majowych minimów. W styczniu giełdy w Warszawie i Tokio były w awangardzie spadków. Nikkei był już wtedy na poziomie z 2005 roku, podczas gdy większość giełd jest na poziomie 2006, a DAX jest jeszcze na poziomie z 2007 roku. Wtedy mówiłem sobie, że pierwszy odbije się Nikkei, a potem Warszawa. Być może Tokio ma już swoje dno od marca za sobą?
ppprzemo / 2008-06-27 12:20 / Uznany Gracz Giełdowy
jakieś zupełnie niezrozumiałe pretensje do UGG, ze nie przewidzieli obecnych spadków

Przewidzieli (przynajmniej niektórzy). Z drugiej strony są ci, którzy chcą być prowadzenie "za rączkę" a na dodatek:
1) nic za to nie płacą
2) oczekują prowadzenia at mortam defecatam

Jest też oczywiście trzecia strona medalu: część UGG dostała ten tytuł ale nie potrafiła poradzić sobie psychicznie z jego utrzymaniem...
bolek77 / 2008-06-27 16:20 / portfel / Uparty Osiołek
O to mi właśnie chodziło.

Jeżeli nie masz nic do zaoferowania od siebie Rynkowi, to pozostaje ci tylko oddanie swojego kapitału.

Staram się o tym ciągle pamietać.
bolek77 / 2008-06-26 12:00 / portfel / Uparty Osiołek
Sądząc po zachowaniu WIG20 na poziomie 2620 (patrz np. sesja z 19.06.2008). szykuje się nam z tego poziomu znaczne odbicie.

Czy to już ten właściwy ruch kończący besse?
Chyba nie - sadząc po obrotach to za dużo akumulacji nie było, a chętnych do wysypywanie się z papierów niedużo - czyli raczej korekta w dotychczasowych spadkach.

Przewidywany najbardziej prawdopodobny zasięg to okolice 2800.
Tam będzie 38% zniesienie dotychczasowych spadków i podstawa trójkąta z którego nastąpiło wybicie.
Tam tez pewnie bedzie kolejny etap dystrybucji.

Dlatego w realu nie będę wykonywał żadnych ruchów na funduszach i ograniczę się tylko do wirtualnych kontraktów na W20 (zamknięcie krótkich, otwarcie długich w okolicach 2620).
bolek77 / 2008-07-01 09:30 / portfel / Uparty Osiołek
Niestety poziom 2620 padł. "Przyczyną" było przyspieszenie spadków za oceanem w czwartek 26.06.2008. Niepewnośc co do sytuacji na giełdzie w NY obija się również na naszej.

A technicznie rysuje się nam na W20 klin "spadkowy" zaczynający się od świec z 06.06 -górne ograniczenie i 11.06 - dolne ograniczenie. Kliny maja to do siebie ze statyctycznie wybicia z nich następują w "odwrotnym kierunku", czyli w tym przypadku wybicie powinno nastąpić do góry. Miejsca w tym klinie jest coraz mniej. Wczorajsza świeca opiera sie o oba boki klina. Czasu jest zatem mało....

Ale w USA wczorajsze wzrosty w trakcie sesji zostały zniwelowane na zamknięcie....
bolek77 / 2008-07-01 19:59 / portfel / Uparty Osiołek
No i dzis na W20 nastapiło wybicie z klina - cena zamknięcia pozostała poza klinem.
Niestety wybicie było "niestatystyczne" - dołem.

W USA przebicie kanału spadkowego w czwartek 26.06.2008 nadal w mocy.
Wsparcie stało sie oporem.
needle / 2008-06-30 21:36 / Bez rangi

Jak widać po dwóch godzinach cała akcja się zakończyła.


dodam, że tak jest nieraz, choć nie czyje się ekspertem od obrotów
bolek77 / 2008-06-22 21:04 / portfel / Uparty Osiołek

Trzeba poszukac kiedy na W20 było takie nagromadzenie szpulek


Ponieważ zakładam, że obecna bessa zakończy się faza akumulacji akcji, postanowiłem przejrzeć wykres W20 za okres 2000/2002 w calu znalezienia faz akumulacji i dystrybucji akcji.
Za fazę akumulacji/dystrybucji uznałem kilka/kilkanaście sesji przy małych wahaniach indeksów przy wysokich obrotach. Niestety nie mam danych na temat obrotów z tamtego okresu, więc musze się tylko ograniczyć do wahań cenowych.

Do analizy wziąłem wykres świecowy WIG20

http://www.tinyurl.pl?cpaFKoyZ

Dziś zamieszczę tylko pierwsze spostrzeżenia, które mam nadzieje będę rozwijał dalej w przyszłości, w miarę wolnego czasu.


1. Dystrybucja 22.01-01.02.2001

Po powstaniu czwartego punktu dla trójkąta w okolicach świąt Bożego Narodzenia 2000 roku w trakcie trwania korekty fala B, po ponownym odbiciu się od podstawy trójkąta (potwierdzenie fali wzrostowej), nastąpił proces dystrybucji akcji, zakończony wybiciem dołem z trójkąta i spadkiem WIG20 o 400 pkt (22% w cenach zamknięcia)



2. Akumulacja 16-30.03.2001/Dystrybucja 23.05-01.06.2001

W marcu/kwietniu 2001 doszło do dużej akumulacji akcji (dwa tygodnie szpulek o krótkich cieniach na niskim poziomie cenowym) i prawdopodobnie już wtedy zakładano koniec bessy. Odbyło się to na poziomie tzw. minimalnego zasięgu spadków po wybiciu z ostatniego trójkąta.
Niestety sesja z 19 i 20 kwietnia (doji na wysokich nogach), w których rynek nie poradził sobie z poziomem 1500 (poziom szyi), pokazały ze rynek nie jest jeszcze gotowy do wzrostów. Nastąpił proces dystrybucji 23-27.04.2001 i ponowny proces dystrybucji 23.05-01.06.2001 po którym nastąpiła nowa fala spadków, zakończona ponowną akumulacją (26.09-05.10.2001) o 50% (!!!) niżej w stosunku do 19.04.2001.
Ten przykład wskazuje, że nikt na giełdzie nie wie, że oto znajdujemy się na dnie bessy. Nawet doświadczeni i wytrawni gracze długoterminowi, wchodzą na rynek, po to żeby w miesiąc później z niego uciekać.
bolek77 / 2008-06-22 21:13 / portfel / Uparty Osiołek
Przykład numer dwa (spadek o 50%) pokazuje jak niebezpieczne może byc podejście typu: spadło juz 30% wiec jesteśmy juz blisko dna i juz warto wchodzic na rynek.

Owszem dla tych którzy od szczytu, trzymają akcje jest to stwierdzenie prawdziwe. Ale dla kogos kto dotychczas uchronił swój kapitał może to byc zabójcze
bolek77 / 2008-06-23 22:02 / portfel / Uparty Osiołek
Oczywista pomyłak w rachunkach. Skoro spadło z 1500 na 1000 to był to spadek o ok 35% a nie 50%.
To chyba nie tak strasznie? (:-))
bolek77 / 2008-06-10 21:45 / portfel / Uparty Osiołek
Komentarz znaleziony w na onet.pl autor dzola

Trójkąt

Zajmijmy się naszym trójkątem symetrycznym.
Jak widzimy, na rynek światowy powróciły gorsze nastroje i od razu się cofamy.
Zachód i tak robi to z wyższego poziomu od nas.
My zamiast ładnej, wzrostowej fali bujamy się w trójkącie, który w tym układzie zapowiada raczej
kontynuację wcześniejszego ruchu, czyli spadkowego.
Rozłóżmy go na czynniki pierwsze, aby wszyscy dokładnie wiedzieli, o co w nim chodzi.
Do utworzenia trójkąta symetrycznego (czyli takiego, w którym górne i dolne linie schodzą się do siebie)
potrzebujemy minimum czterech punktów, dosyć często jest ich sześć.
Górne punkty, narazie opiszmy dwa szczytowe(na WIG 20,wykres świecowy), to 3158 z 14.II i 3074 z 07.IV i połączmy je linią, oraz dwa dolne 2666 z 22.I i 2716 z 17.III i również je łączymy.
Otrzymujemy nasz trójkąt. W obrębie trójkąta wolumen powinien wykazywać tendencję spadkową, co miało miejsce.
Gdybyśmy mieli mocno wybić się z tej formacji, to sygnał kupna powinien nastąpić po wybiciu przez górną krawędź przy wyraźnie rosnącym wolumenie. Jak wiemy wybicie z okolic 07.V - 12.V było fałszywe, bez znacznego wzrostu wolumenu. Cofnęliśmy się obecnie w okolice połowy formacji, a jeżeli przebijemy jej dolną krawędź, to wygenerujemy sygnał sprzedaży.
Wybicie z trójkąta symetrycznego (obojętnie w którą stronę) powinno nastąpić w granicach od 50% do 25% przed jego końcem (czyli zetknięciem opadających linii, które w tym punkcie tworzą wierzchołek trójkąta,i tzw. poziom bezpieczeństwa, czyli ważny poziom oporu, lub wsparcia, tj. około 2850-2860 pkt.), licząc od początku formacji, czyli pierwszego punktu zwrotnego(styczniowy dołek na 2666).
Wybicie w innym momencie jest często ruchem fałszywym.
I teraz uwaga.
Wielkość wzrostu lub spadku cen po wybiciu z trójkąta
powinna być co najmniej równa wysokości formacji, mierzonej w drugim punkcie zwrotnym (3158 z 14.II).
Czyli od dolnej krawędzi linii trójkąta (2690) do wysokości szczytu z 14.II, to ok.468 pkt.
Jeżeli przebilibyśmy dolną krawędź trójkąta w okolicach 2780-2800, to potencjalny spadek zaprowadzi nas w rejony 2312-2332 pkt ?
Czy to jest możliwe?
Najpierw czekamy na wybicie w granicach 50%-25% od końca formacji. Kto sprubuje policzyć ten zakres?
Ja podam swój później.
Mam też trochę zmodyfikowaną wersję tego trójkąta, ale też później.
Czy ewentualny spadek w tak niskie rejony byłby końcem fali A, czy jeszcze nastąpiłoby odbicie B i spadek C?
Patrząc na ogromną słabość naszego rynku, wyczekiwanie, małe obroty, nie wykorzystanie okazji do mocniejszego odbicia przy braku sesji w Stanach,
każe nam mieć jak najgorsze przeczucia.
Tymczasem rysujmy trójkąt, najlepiej na wydrukowanym wykresie, i nanośmy na niego powyższe dane, aby mieć widoczny obraz obecnej sytuacji.

Wierzchołek trójkąta wyznaczony przez zbieżne linie wypada ok. 26.VII na poziomie ok. 2850-2860pkt.(WIG20)
W związku z tym 50%-25% obszar wybicia z niego wypada w przedziale między 23.IV a 10.VI.
Aby wybicie było wiarygodne, powinno nastąpić do ok.10.VI.
Po długim okresie konsolidacji wybicie to powinno być bardzo mocne. Do końca nie wiemy w którą stronę ono będzie, lecz na podstawie aktualnych danych prawdopodobieństwo wybicia w dół jest o wiele większe, niż w górę. Zawsze w takich sytuacjach należy zachować szczególną ostrożność.
W tym tygodniu będzie trochę ważnych danych z całego świata, i ich odczyty powinny ukierunkować dalsze działania inwestorów.
Trochę zmienności i nerwowości zapewne będzie.
Oscylatory szybkie mają jeszcze potencjał wzrostowy,
ale sytuacja macro jest nieciekawa.
Jak pisał Doradca, spodziewa się spowolnienia naszej gospodarki, a to potrwa i da znać o sobie w/g mnie około trzeciego kwartału. Rośnie inflacja podbijana wysokimi cenami ropy, co wcześniej czy później zmusi Stany do podnoszenia stóp procentowych, automatycznie pogarszając warunki inwestycji giełdowych.
Aby obronić się przed spadkami musielibyśmy zwiększyć obroty (przekroczyć wyraźnie 2950-2970pkt), z czym będzie ciężko, bo wszyscy wyczekują co zrobią Stany.
A tam po ostatnim odreagowaniu potencjał spadkowy znacznie wzrósł.
Po przekroczeniu natomiast 2890-2900pkt niewątpliwie przystąpimy do testowania dolnej krawędzi trójkąta.
Jak widać wszystko to wpisywałoby się w niezakończone jeszcze spadki na giełdach, o których wcześniej pisaliśmy.
Ten kryzys szybko się nie skończy, a inwestorzy średnio i długoterminowi powinni spokojnie obserwować rozwój wydarzeń i w odpowiednim momencie zacząć wchodzić małymi pozycjami.
bolek77 / 2008-06-10 21:50 / portfel / Uparty Osiołek
Tekst pisany 26.05.2008

Od siebie dodam, że wg niektórych poziom minimalny ~2330 powinien byc osiagnięty w apexie czyli w czasie przecięcia dwóch boków trójkąta czyli ok 26.07.2008

Zobaczymy jak to się sprawdzi?
bolek77 / 2008-06-10 21:25 / portfel / Uparty Osiołek
Ponad tydzień temu w portfelu pisałem


A swoją drogą wczoraj ok 14:40 doszło do próby generalnej (pokazu siły) w ok 10 min po podaniu zupełnie neutralnych
danych (przypomina to zysk 43c/akcję GE podane 11 kwietnia) o ok 1% zanurkowały obligacje, indeksy giełdowe i surowce
(żłoto ropa!!!, miedź itd).
Wygląda to tak jak gdyby wszytko było juz gotowe do uruchomienia lawiny, a ta próba potrzebna była do zbadania jakie
ładunki o jakiej mocy i gdzie należy podłożyć, żeby ja uruchomić.


No i lawina ruszyła....

Dzisiaj na GPW nastąpiło wybicie z trójkąta formowanego przez ostatnie pięc miesięcy na WIG20. Po kilkugodzinnej walce indeks zaczął - najpierw powoli, a później coraz szybciej osuwac sie w dół. Sesje zakończył prawie 50 pkt poniżej podstawy trójkata.

S&P500 jeszcze tańczy na poziomie 1350 pkt, ale "to chyba nasz ostatni taniec..." Rozpoczyna sie ruch falowy...
bolek77 / 2008-06-09 19:01 / portfel / Uparty Osiołek

Dlatego po zakończeniu wtorkowej (27.05.2008) sesji w USA i pojawieniu się na wykresie świecowym najpierw
doji po długiej czarnej świecy, a później coś na kształt harami złożyć zlecenie sprzedaży FI. Walka na tym poziomie może
potrwać kilka dni potrzebnych na realizację zlecenia.


Walka S&P z poziomem 1375 zajęła dwa tygodnie. W tym czasie 30.05.2008 zostało zrealizowane moje zlecenie konwersji funduszy akcyjnych do pieniężnego.

Poziomy WIGów na wyjściu
WIG 46624
W20 2905
MW40 3131
SW80 12852

w sumie akcja za zero punktów. Dokłanie +0,82% tzn 340 PLN

Jedyny zarobek do doswiadczenie.
bolek77 / 2008-06-13 15:58 / portfel / Uparty Osiołek

2008-04-18 10:36:13 | *.*.*.* | bolek77 [ właściciel portfela ] [ Uparty Osiołek ]
Oczywiście plan jest taki, że po przełąmamniu oporu na W20 3150 od razu skaldam zlecenie konwersji na pieniężny,
Zanim je zrealizują (3-4 dni) może utrafię w podejście pod 3250. Być może ta bariera też padnie, ale lepiej to
obserwowac z boku:-))
bolek77 / 2008-06-13 16:20 / portfel / Uparty Osiołek
No cóż plan się nie udał(:-((

1. Coś co wydawała się ostrożnym założeniem (przełamamnie 3150 podejście pod 3250) w rzeczywistości okazało się super optymizmem i dmuchaniem balona. Takich rzeczy niestety nie da się przewidzieć i trudno tu mieć do siebie zastrzerzenia. Można mieć najlepszy plan ale trzeba obserwowac rynek i na to reagować!!! Poza tym moment wejscia był wybrany na podstawie ruchów indeksów amerykańskich (i tam by się sprawdził), ale nasza giełda wbrew temu co piszą nie jest jej filią i czasem potrafi zaskoczyć.
2. Od razu po wejsciu nastąpiły spadki co trochę mnie zdezorientowało, a nie powinno bo przecież korekta ma strukturę trzyfalową. Można więc było poczekać z wejściem ok tygodnia.
3. W poczatkach maja pojawiły się "szpulki" o których już pisałem niżej. Nie potrafiłem sobie wtedy odpowiedzić na pytanie czy mamy doczynienia z "akumulacją" czy "dystrybucją". Gdybym umiał to rozróżnić już wtedy wyszedłbym z rynku zadowalając się 5% zyskiem. No coż nauka drogo kosztuje.
4. W momencie przełamamnia kanału wzrostowego na DJ-u, nie upierałem się juz dalej z realizacją planu i wyszedłem z rynku. To należy zaliczyć jako plus. Dodatkowym plusem jest to że wyszedłem na odbiciu, a nie na spadkach. To
świadczyło o kontrolowaniu swoich emocji.

W sumie trochę nauki się przyda.
bolek77 / 2008-06-09 19:03 / portfel / Uparty Osiołek
Dodałem fundusze do portfela money.pl żeby sprawdzic co by było dalej.
bolek77 / 2008-07-18 09:26 / portfel / Uparty Osiołek
Dalej byłaby tragedia.:-(
Na dzień dzisiejszy wirtualne straty to ok 7,5k PLN
bolek77 / 2008-06-09 12:04 / portfel / Uparty Osiołek
2008-06-09 12:02:06 | *.*.*.* | kisiel2 [ Bywalec forum ]
Tu masz liczenie inflacji z poprzednich modeli (kolo 11% modelem sprzed 1983)
http://www.shadowstats.com/

U nas te same numery robia, wiec co sie dziwisz?
bolek77 / 2008-06-05 20:28 / portfel / Uparty Osiołek
Dziś rano moja uwagę w telewizji CNBC zwróciły dwie wiadomości: Malezja zaprzestaje dotowania ropy naftowej, a pieniądze przeznaczane na ten cel będą użyte do dotowania ryżu, oraz protesty w Indiach (oni tam ciągle coś palą, jakieś kukły albo flagi) związane z tym samym.

Kilka godzin później informacja na forum Money.pl:
Senacka Komisja Handlu prowadzi przesłuchania w sprawie podejrzeń, że rekordowe ceny ropy są skutkiem manipulacji. Wczoraj zeznawał George Soros.

A więc za całą sprawą stoi Jurek Soros. Człowiek który pokonał Bank of England w roku 1991, człowiek który wywołał kryzys walutowy w Azji w roku 1998 w obu przypadkach zarabiając miliardy dolarów. Człowiek, który wydał te miliardy (w wywiadzie, który oglądałem powiedział, że nie pamięta, coś 5 czy 7 mld$) na finansowanie Pomarańczowej Rewolucji na Ukrainie i w Gruzji (Rewolucja Róż czy jakoś podobnie?)

A więc to on stoi za rekordowymi wzrostami cen ropy. Nie mam wątpliwości, że również na ropie zarobił miliardy, ale kto stracił albo, kto straci?

Oczywiście powszechne przekonanie jest takie, że stracą ci, co kupili na szczycie, bo ropa musi spaść, bo jest recesja. Czyli „mądre fundusze” Jurka Sorosa zarobią kosztem „głupich funduszy” i ich klientów, które wejdą w ten interes na górce.

Powoli zacząłem kojarzyć pewne fakty i pojawił się zupełnie inny obraz. Oczywiście nie ma funduszy zarządzanych przez głupców czy wariatów i nie da się ich ot tak po prostu wciągnąć w grę i wyleszczyć. Prawdopodobnie istnieje mechanizm, który pozwala z zewnątrz cały ten proces finansować. I to właśnie ten mechanizm został wykorzystany przez Georga Sorosa wielokrotnie i przy współudziale innych, bez których nawet on nie jest w stanie tak zatrząść takim rynkiem, jakim jest rynek ropy naftowej.

Otóż w wielu krajach na świecie cena ropy czy paliw z niej pochodzących jest „regulowana”.
Z jednej strony w Europie do ceny rynkowej dodawana jest wysoka akcyza, a z drugiej strony w Azji w większości krajów paliwo jest dotowane przez Państwo. To sprawia, że 100% wzrost ceny baryłki ropy, słabo lub nawet wcale nie przekłada się na ceny paliw w tych krajach, a to z kolei nie powoduje zmniejszenia popytu na ropę.

Ale po kolei:

Najpierw artykuł napisany w roku, 2004 kiedy świat przerażała wizja ceny ropy 50$/baryłkę:

„Harm the poor, the economy and the environment.”.

http://www.tinyurl.pl?7fH4L2Nc

Dopłaty do paliw w roku 2004:
Indonezja 6mld$ (taka sama kwota jest przeznaczana na rozwój kraju z budżetu)
Malezja 5,3mld$
Indie 1,4mld$ tylko do LPG


http://www.tinyurl.pl?nk7CFiiz

Wraz ze wzrostem cen ropy te kwoty zaczęły gwałtownie rosnąc, by osiągnąć w tym roku poziom:
Chiny 1% GDP
Malezja 17mld$ (ok. połowy budżetu państwa)


W Azji tylko Japonia, Południowa Korea, Hongkong i Singapur nie maja dotowanych cen paliwa. W grę wchodzą wiec tylko w Azji kwoty rzędu setek miliardów $

Dlatego wzrosty cen ropy na rynkach światowych nie miały przełożenia na poziom podaży w tych krajach. Popyt rósł tak jak gdyby ceny stały w miejscu.

To tyle o stronie popytowej.

A co mamy po drugiej stronie. Po drugiej stronie mamy OPEC kontrolujący 40% produkcji ropy naftowej, który jest organizacja dbająca o jak najwyższe dochody swoich członków i przez ten cały czas nie zwiększał (przynajmniej oficjalnie) swojego wydobycia. Dbając o to żeby nie było zwiększonej podaży na rynku

Tylko w niewielu krajach, nie stosujących subsydiów do paliw, reakcja na rosnące ceny była już dawno widoczna. W USA w pierwszym kwartale 2008 konsumpcja ropy spadła o ponad 2%

http://www.tinyurl.pl?aIQrWj4z

Na początku kwietnia baryłka ropy kosztowała ok. 100$. Takie informacje (5 kwietnia 2008) nie przeszkadzały funduszom dalej podnosić cenę do 135$ w drugiej połowie maja. Dlatego, że wiedziały one, że Azja nadal będzie kupować coraz więcej ropy

To dopiero sygnały odchodzenia od subsydiowania cen paliw w Azji, spowodowały spadek cen ropy, bo to spowoduje brak tego „paliwa”, które napędzało cały ten wzrost, z budżetów krajów Azjatyckich.


Dziś oczywiście wiedza o tym, „to już musztarda po obiedzie”. Chyba, że: Malezja zaprzestaje dotowania ropy naftowej, a pieniądze przeznaczane na ten cel będą użyte do dotowania ryżu.
Chyba zobaczę jak wyglądają dziś ceny ryżu
bolek77 / 2008-06-06 15:46 / portfel / Uparty Osiołek
Trochę aktualnych globalnych danych na temat ropy

http://www.eia.doe.gov/steo

i nie aktualnych

https://www.cia.gov/library/publications/the-world-factbook/rankorder/2174rank.html
https://www.cia.gov/library/publications/the-world-factbook/rankorder/2173rank.html
bolek77 / 2008-05-30 09:40 / portfel / Uparty Osiołek
Analiza poranna z bossa.pl
Zwykle jest to jakieś pitu pitu, ale dziś nie

cytat]
W układzie 60 – minutowym: początek sesji stał pod znakiem kolejnej próby powrotu do głównego trendu
wzrostowego. Niestety końcówka notowań żywo przypominała finisz środowej sesji, z tym, że skala przeceny
była znacznie większa, a obroty jej towarzyszące porównywalne. Ten ruch sprawił, że indeks rozstał się z
kształtowanym od początku tygodnia krótkoterminowym trendem wzrostowym. Kluczem do predykcji dalszego
zachowania rynku jest właściwa interpretacja tego co obserwowaliśmy przez ostatnie 4 sesje. Jeśli jest to
flaga, na co wskazuje wzrost ADX oraz przełamanie poziomów równowagi przez szereg oscylatorów takich jak
RSI, MACD czy Ultimate, to droga do testu poziomu 2840 pkt., a w perspektywie także 2800 pkt. jest otwarta.
Rozkład obrotów we wnętrzu formacji zakłóca ją jednak, a poziom wyprzedania wskaźników szybkich dopuszcza na
dzisiejszej sesji kontynuację popołudniowej korekty. To od skali odbicia zależy w dużej mierze to czym okaże
się zwyżka z ostatnich dni maja.
W układzie dziennym: jeśli popyt chce utrzymać się w konsolidacji musi dokonać rzeczy wielkiej, bo tylko tak
obecnie można nazwać pokonanie oporu po środku czarnego korpusu z czwartku wzmocnionego przez korpus
środowej szpulki (rejon 2930). Alternatywą są nowe minima 2 tygodniowego impulsu, które grożą znacznym
pogłębieniem deprecjacji sięgającym tegorocznej linii trendu zwyŜkującego. Obroty świadczą o tym, że
polaryzacja oczekiwań jest ogromna i zwycięzca tego starcia będzie mógł jeszcze przez dłuższy czas odcinać
kupony ze swej wygranej. MACD nie ma wątpliwości, że to podaż wygra. Wyprzedane Stochastic, Percent R i
bliski przecięcia swej średniej CCI są ostrożniejsze w swoich sądach. ADX pozostaje neutralne. Pozostaje
bacznie przyglądać się losom wsparcia na 2888-2891.
bolek77 / 2008-05-30 09:49 / portfel / Uparty Osiołek
A swoją drogą wczoraj ok 14:40 doszło do próby generalnej (pokazu siły) w ok 10 min po podaniu zupełnie neutralnych danych (przypomina to zysk 43c/akcję GE podane 11 kwietnia) o ok 1% zanurkowały obligacje, indeksy giełdowe i surowce (żłoto ropa!!!, miedź itd).
Wygląda to tak jak gdyby wszytko było juz gotowe do uruchomienia lawiny, a ta próba potrzebna była do zbadania jakie ładunki o jakiej mocy i gdzie należy podłożyć, żeby ja uruchomić.

Co ciekawe sesja w USA na plusach. Nocleg poza domem pozbawił mnie możliwości dokładnego przyjrzenia się tej sesji więc nie wiem jak to wyglądało w szczegółach.
bolek77 / 2008-05-28 20:56 / portfel / Uparty Osiołek

Podstawowe pytanie w takim razie brzmi: Z czym mamy do czynienia? Akumulacją czy dystrybucją?


Tak pisałem prawie dwa tygodnie temu. Dziś odpowiedź jest jasna. Niespełnione wybicie na WIG20 (DiNapoli się kłania) górą z trójkąta, który jest przecież formacja kontynuacji trendu (w tym przypadku bessy) nie pozostawia złudzeń w którą stronę idzie rynek.

Dla mnie stało się to dopiero jasne po przełamaniu przez DJ-a najpierw wsparcia kanału wzrostowego we wtorek 20.05.2008 , a później ważnego wsparcia na poziomie 12700-12800 w środę. To że tak późno stało się to dla mnie jasne, wynikało ze znacznego zaangażowania finansowego i emocjonalnego po jednej stronie rynku. W postaci FI akcji polskich. A utrata obiektywizmu to już duży błąd. Rynek takich rzeczy nie wybacza.

Ok. We wtorek postanowiłem skonwertować fundy do pieniężnych, ale postanowiłem pierwszy raz nie sprzedawać na spadkach („co ty możesz dać rynkowi..”) tylko poczekać na odbicie.

Początkowo planowałem poczekać na zejście DJ-a w rejony 12200-12100 gdzie z cała pewnością odbicie nastąpi. Ale w międzyczasie zauważyłem, że S&P, który jest opóźniony w stosunku do DJ-a, jeśli chodzi o spadki zatrzymał się w piątek na poziomie 1375. Dlatego po zakończeniu wtorkowej (27.05.2008) sesji w USA i pojawieniu się na wykresie świecowym najpierw doji po długiej czarnej świecy, a później coś na kształt harami złożyć zlecenie sprzedaży FI. Walka na tym poziomie może potrwać kilka dni potrzebnych na realizację zlecenia.
bolek77 / 2008-05-28 21:01 / portfel / Uparty Osiołek
1. Będąc emocjonalnie zaangażowany po jednej stronie rynku powiększałem znaczenie "korzystnych" dla mnie sygnałów ignorując niekorzystne
2. Uwagi dotyczące świec dotyczą DJ-a
bolek77 / 2008-05-26 20:17 / portfel / Uparty Osiołek

Nie pytaj ile może dać Tobie Rynek, ale ile Ty możesz dać Rynkowi...




Proste zdanie, które czasem krąży po forum. Trochę nad nim ostatnio myślałem i te przemyślenia postaram się teraz opisać.

Jak to się dzieje, że giełda i spekulanci (inaczej inwestorzy) giełdowi wciąż istnieją? Giełda Londyńska istnieje, od co najmniej początków XVIII wieku, kiedy to opisywany jest przypadek „bańki/balona” Kompanii Mórz Południowych. Od tego czasu minęło 300 lat, a spekulanci wciąż istnieją na giełdzie i co ciekawe nie zniszczyli giełd papierów wartościowych, które mają się coraz lepiej.

Musi być coś, co sprawia, że są oni tej giełdzie potrzebni.

Zawód inwestora giełdowego jest normalnym zawodem jak każdy inny. Tak jak praca kelnera w pubie, kierowcy samochodu dostawczego – dostarczającego do niego piwo, czy osoby sprzątającej ten pub. Każda z tych osób, dostarcza to „coś”, tą wartość, która sprawia, że są oni za swoją pracę wynagradzani i mogą się one z tej pracy utrzymywać.

Co takiego daje giełdzie spekulant?

Mówi się czasem, że ceny na giełdzie są odzwierciedleniem panujących na niej emocji. Sprzedawanie w momencie spadków lub kupowanie w czasie wzrostów tylko te emocje pogłębia prowadząc do jeszcze większych emocji w końcu paniki lub euforii, które niszczą rynek. Spekulanci znający rynek wiedzą, że po spadkach przychodzą wzrosty, a po nich znowu spadki i kupując na spadkach lub sprzedając na wzrostach wprowadzają na rynek spokój i możliwość racjonalnego podejmowania decyzji.

Innym sposobem zmniejszania emocji na rynkach giełdowych jest eliminowanie „graczy”, którzy nad tymi emocjami nie potrafią panować. To jest to ich „added value”

Oczywiście są tacy, którzy próbują te emocje podsycać w nieuczciwy sposób (manipulacja kursem, rozpowszechnianie fałszywych plotek), ale tych starają się wyeliminować, władze zarządzające giełdą, lub rynek sam ich eliminuje z czasem nie wierząc im lub nie inwestując w spółki, których kursy są zarządzane przez „spółdzielnie”.

Kupowanie na spadkach i sprzedawanie na wzrostach to nic innego jak stabilizowanie cen. To jest oczywiste dla wszystkich domagających się zakupów interwencyjnych np. na rynku walutowym. Stabilizacja cen jest jednym z fundamentów rozwoju każdego chyba rynku.

Kupowanie, gdy nikt nie chce kupować, albo sprzedawanie, gdy nikt nie chce sprzedawać sprawia, że rynek jest płynny, a to wprowadza poczucie bezpieczeństwa dla inwestorów – jeśli nagle będę potrzebował gotówki to zawsze mogę te papiery sprzedać. Z zyskiem czy stratą to już inna sprawa.

To tylko kilka przykładów na to, że można coś od siebie dawać giełdzie. Tym, których na nic takiego nie stać, a koniecznie chcą inwestować na rynkach papierów wartościowych, pozostaje tylko ODDAWANIE KAPITAŁU.

Jak na tym tle wygląda moje inwestowanie?
Niestety jestem idealnym kandydatem na dawcę kapitału i albo zmienię swoje metody inwestycyjne albo nim szybko zostanę.
bolek77 / 2008-05-16 16:25 / portfel / Uparty Osiołek
Moja uwage w ostatnim tygodniu zwrócił wykres świecowy W20.
W maju z wyjątkiem jednej sesji mamy doczynienia ze szpulkami o krótkich cieniach.
Trzeba poszukac kiedy na W20 było takie nagromadzenie szpulek i co na ten temat pisze Steve Nison w swojej ksiażce.
bolek77 / 2008-05-19 19:25 / portfel / Uparty Osiołek
Dzisiaj (19.05.2008) znowu mieliśmy bardzo ciekawą sesję. Niby wyniki nie zadowalające:

WIG 47709.82 -0.52%
WIG20 2995.52 -1.23%
WIG20 Fut 3031 +0.13%
mWIG40 3200.75 +0.14%
sWIG80 13029.04 -1.07%

Podczas gdy praktycznie reszta świata szła w górę, ale jej sam przebieg, pozwolił mi zrozumiec pewne procesy jakie zachodzą, a przez to lepiej poznac rynek.

Ale po kolei:

Po pierwsze:
WIG20 zaczął od spadku na otwarciu do 3019, później powoli, ale regularnie osuwał się aż do 2975 żeby w końcówce odrobić trochę dystansu i zakończyć na poziomie 2995. Ale najważniejsze dzisiaj było zachowanie kontraktów FW20. dziś przynajmniej trzykrotnie doszło do dużych akcji „arbitrażystów”, co wreszcie pozwoliło mi na zrozumienie czym jest „arbitraż”.

Dziś kilkukrotnie baza, czyli odległość pomiędzy indeksem rynku kasowego i terminowego ulegała znacznemu rozciągnięciu. Na zakończenie sesji było to 36 pkt.
Arbitraż w tym przypadku, to nic innego niż kupienie „koszyka akcji” odpowiadającego indeksowi i zabezpieczenie go pozycja krótką na rynku terminowym. Ponieważ baza jest większa od spreadu wiec na koniec czerwca wystarczy sprzedać koszyk po kursie zamknięcia i rozliczyć pozycje z rynku terminowego i różnica (niewielka), ale zawsze na plusie stanowi zysk. Az dziwne, że dotychczas tego nie rozumiałem. No cóż niektórym przychodzi to z trudem.

Po drugie:
Dlaczego dochodziło do znacznego rozciągnięcia bazy? Oznaczało to, że rynek terminowy wędrował w inna stronę niż rynek kasowy. Niewątpliwie na rynku terminowym przeważały długie pozycje, które przy spadkach na rynku kasowym powodowały „rozciągnięcie bazy”. Co to znaczy? Mniej więcej tyle, że „wytrawni inwestorzy” jak ich określa Nison, zajmowali długie pozycje, bo przewidują w ciągu najbliższego miesiąca wzrosty. Oczywiście „wytrawni inwestorzy o głębokich kieszeniach” mogą się mylić, szczególnie jeśli obracają cudzymi pieniędzmi (czego najlepszym przykładem jest historia Jeremiego Kerviela z francuskiego banku SOCGEN), ale warto wiedzieć, co oni robią.

Po trzecie:
Trakcie sesji zmniejszał (!) się LOP na FW20. Było to w momencie, gdy FW20 spadł poniżej 3000 punktów. Kiedy LOP się zmniejsza? Kiedy jednocześnie są zamykane krótkie i długie pozycje. A to dzieje się, kiedy „stop losy” na przegrywających pozycjach spotykają się z „take profitami” z pozycji wygrywających. W tym przypadku stop losy z pozycji długich spotkały się z „take profitami” z pozycji krótkich. Czyli poziom 3000 był zadowalającym miejscem realizacji zysków dla krótkich pozycji. Pod koniec sesji liczba LOP znacząco wzrosła i zakończyła na wyższym poziomie niż na otwarciu. To wskazuje, że rynek terminowy oczekuje dużego ruchu na rynku kasowym. W którą stronę? Dzisiejsza sesja daje trochę podpowiedzi.

I na koniec jeszcze jedna ciekawa myśl, która mi przyszła do głowy po dzisiejszej sesji. Kiedy zakończy się bessa? To pytanie zadają sobie wszyscy stojący z boku czy siedzący po uszy akcjach. Kiedy to się wreszcie skończy?
A odpowiedź - jest prosta. Kiedy „wytrawni inwestorzy” przejmą całkowita kontrolę nad giełdą i zakończą proces akumulacji. Po to, aby żądni leszcze nie przeszkadzali im we wzrostach.
Że tez wcześniej na to nie wpadłem?
ppprzemo / 2008-05-20 13:40 / Uznany Gracz Giełdowy
Aż przyjemnie poczytać gdy ktoś się postara o dłuższe przemyślenia :-)
Przyjemnie też coś wrzucić - więc ode mnie:

Arbitraż w tym przypadku, to nic innego niż kupienie „koszyka akcji” odpowiadającego indeksowi i zabezpieczenie go pozycja krótką na rynku terminowym.
IMHO aktualnie na WGPW panuje moda na kontrakty więc nie przywiązywałbym się do arbitrażu w ujęciu klasycznym (kupujesz akcje a kontraktami budujesz stelaż). Rozdźwięk pomiędzy W20 i FW20 raczej może wynikać z mechanizmu: bierzesz L, kupujesz koszyk, obracasz się na S i wywalasz koszyk. Dzięki temu trochę zarobisz na kasowym ale za to ile zarobisz na terminowym... Problem pojawi się, gdy do gry wejdzie inny, o takim samym poziomie portfela ale innym kierunku inwestycyjnym.

Przy okazji drobna uwaga techniczna - nie ma innej możliwości niż jednoczesne zamknięcie kontraktu "po obu stronach". Stop loss i take profit nie mają tu znaczenia.
bolek77 / 2008-05-18 21:04 / portfel / Uparty Osiołek
Steve Nison w swojej książce „Świece i inne japońskie techniki analizowania wykresów” pisze:

„Małe korpusy zwane szpulkami mówią nam ze byki i niedźwiedzie toczą właśnie wojnę, a siły popytu i podaży są wyrównane. Oznacza to, że rynkowi brak sił, by ruszyć w górę albo w dół, lub też jak mówią Japończycy, że rynek traci oddech”

Szpulki przy wysokim obrocie wskazują na przebiegający proces akumulacji lub dystrybucji, gdy wytrawni inwestorzy, kontrolując rynek akumulują lub dystrybuują akcje. Akumulacja zachodzi na niskich poziomach cenowych zaś dystrybucja odbywa się na wysokich poziomach cenowych.

„Jednym z najważniejszych rodzajów świec jest doji, czyli świeca, która zamiast korpusu ma poziomą kreskę.(…) Powszechnym błędem popełnianym przez graczy korzystających z wykresów świecowych jest traktowanie doji jako jednoznacznego sygnału kupna lub sprzedaży. Japończycy mówią, że doji przedstawia „skrzyżowanie dróg byków i niedźwiedzi. Może ono zapowiadać odwrócenie trendu, ale nie musi.”
bolek77 / 2008-05-19 18:11 / portfel / Uparty Osiołek
Tyle teoria, a teraz jak się to przekłada na obecna sytuacje?
Niewątpliwie rynek jest kontrolowany przez „wytrawnych inwestorów”. Tylko jednego dnia (07.05.2008) pojawiła się wysoka biała świeca. Dwa razy pojawiło się doji. Po raz pierwszy 08.05, a to (doji po wysokiej białej świecy) jest oznaką nierównowago rynku i zapowiada spadki. Wierzchołek doji jest często późniejszym oporem. Ale spadki nie nastąpiły, a opór na wierzchołku doji został przebity w sesji 14.05.2008 która okazała się… kolejnym doji.
W ostatnich trzech sesjach miesimy do czynienia ze zwiększeniem obrotów, które przekroczyły w każdej sesji miliard PLN. Podstawowe pytanie w takim razie brzmi: Z czym mamy do czynienia? Akumulacją czy dystrybucją?
needle / 2008-05-19 21:35 / Bez rangi
ja sobie zajrzałem
poczytałem i jeszcze później poczytam
Wpisy na forum dyskusyjnym Money.pl stanowią wyraz osobistych opinii i poglądów ich autorów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. Money.pl nie ponosi za nie odpowiedzialności.

Najnowsze wpisy