Ciułacz
/ 2010-12-01 13:38
/
portfel
/
Mistrz gry: „Najlepsze spółki tygodnia"
Dwa ogólne słowa odnośnie nieruchomości , bo w końcu na tym zrobiłem kasę.
W nieruchomościach rzadko ktoś zrobi kasę z automatu, to tak jak z akcjami na parkiecie.Można zarobić na różnicach cen co się zmieniają cyklicznie jak i koniunktura gospodarcza ale to nie będą kokosy, bo jak pęknie bańka to niby spadną ale o ile ? o 50% ? a nawet o 50% to nie koniecznie musi być okazja.
Dla mnie okazja to jak dana nieruchomość jest tańsza o 25% od podobnych o takim samym stanie technicznym w tej samej dzielnicy.Najlepiej jak jest budynek zapuszczony co natychmiastowo potrzebuje remontu, praktycznie kupując za wartość ziemi w dzielnicy rozwojowej.
Na takie inwestycje to nie każdy możne sobie pozwolić, bo można usłyszeć : Porywasz się Pan jak z motyką na księżyc, co usłyszałem od architekta gdy zobaczył jak kupiłem budynek na 12 mieszkań do kapitalnego remontu.
Niby można też zarobić klasycznie , tz tanio kupić a drożej sprzedać, ale trzeba dobrze znać lokalny rynek.Ja na wszystkich nieruchomościach najwięcej zarobiłem podnosząc ich wartość.Trzeba pamiętać aby nie podnieść wartości ponad standard dzielnicy bo to tak jak by ktoś sobie kupił złote klamki do normalnego mieszkania.
Inwestorzy z PL zaczynają szukać coś poza granicami kraju , nawet jeden z forumowiczów wspominał o Grecji.
Zapytałem jednego z moich klientów co ma korzenie greckie co on o tym myśli.
Grek mi powiada : sam myślałem o tym aby na starość coś cobie w ojczyźnie kopić, ale przez olimpiadę tak wyśrubowali ceny że lepiej zapomnieć, chociaż teraz są niby okazje. Dalej powiada jest kryzys ale dla państwa i banków ale ludziom się nie spieszy sprzedawać nieruchomości.
Od siebie dodam nie byłem tam, to nie wiem, ale na starość w zimie to dobrze by było kości wygrzewać, i przez net robic zlecenia na GPW .Teraz na Krecie jest 20-22°C. Pozdrawiam