Na onecie czytam :Inwestorzy się przebudzili, ożywienie na rynku fuzji i przejęć.
http://biznes.onet.pl/inwestorzy-sie-przebudzili,18490,3572108,1,news-detal
Ja jako inwestor co z tego będę miał ?
Np. zainwestowałem w spółkę X bo widzę że ma dobre fundamenty.Spółka robi zyski ale nie wypłaca dywidendy tylko chomikuje, bo Prezio z kolegami mażą o przejęciach, już się widzą w nowej siedzibie ( co ja wybudują ) większe uposażenia i diety prywatny kierowca itd.Często takie przejęcia nie przynoszą większych zysków tylko ogromne koszty bo najczęściej wszystko jest postawione do góry nogami. Pytam się samego siebie co ja z tego będę miał ? Może wzrośnie kurs spółki ? może, może... ale jak nie będzie wyników to nie na długo, a o dywidendzie to zapomnieć bo jak będzie zysk to dalej będą kombinować gdzieś to upchnąć.
Na Amerykańskim i Kanadyjskim rynku fuzje i przejęcia są przyjmowane sceptycznie, chyba że jest na parkiecie spółka co sobie źle radzi i ktoś ja chce przejąć to jej akcjonariusze się cieszą i zazwyczaj jej
akcje idą do góry.
Mój wniosek bierzmy takie przejęcie dobrze pod lupę.