Dzisiaj już 5 Maj, na Amerykańskim indeksie w Kwietniu była ucieczka przed majowymi tradycyjnymi spadkami ale to było trochę przedwcześnie co zaowocowało odbiciem, jednak to nie znaczy że lato się zapowiada byczo , a wręcz odwrotnie .To co mogłoby by być paliwem na wzrosty to już się wyczerpało, a przy obecnej modzie graniu na spadki to agresywne fundy mogą zasiać spustoszenie aż do momentu gdy zobaczymy dno to znaczy zabraknie wystraszonych oddających swoje
akcje.Inna sprawa jak tu nie być wystraszonym i biernie się przyglądać jak wszystko leci.
Jedynie co może pomieszać szyki to następny dodruk mamony, ale czy on nastąpi ?
Wybory w stanach mogą dostarczyć negatywnych emocji.
GPW ? Od połowy Lutego to lecimy do podłogi i technicznie to źle wygląda może się skończyć na dołkach z ubiegłych wakacji a tak właściwie to już jesteśmy w tych poziomach tak że możemy zaliczyć 2100 ?
Sami z tego nie wybrniemy bo nasz rynek generuje za mało kapitału, wszystko jest wchłaniane po przez nowe emisje czy sypanie przez SP.Teoretycznie możemy liczyć na obcy kapitał ale ten napływa i odchodzi, co jest normalne bo nikt nie inwestuje w Polskie społeczeństwo tylko aby zarobić parę groszy.
Czyli ??? większe wzrosty po wakacjach ???
Nie jest tak źle zawsze można grać na spadkach, albo lokaty ! ! !