Poco sie użerać z związkami zawodowymi z konkurencją i td lepiej podstroić raporty i skoncentrować nad sposobem jak tu wejść na giełdę czyli na GPW.Kapitał popłynie szerokim strumieniem prezio będzie zarabiał kosmiczne wypłaty itd , a inwestorzy ? czytaj dawcy kapitału , to ich sprawa zapewne czytali w prospektusie że nic nie jest gwarantowane.
Na PB czytam
GPW europejskim liderem debiutów
http://www.pb.pl/2590601,6282,gpw-europejskim-liderem-debiutow
A sumie to my inwestorzy sami sobie jesteśmy winni , jak byśmy nie szukali tz nowych perełek tylko sie trzymali dobrych wypróbowanych spółek co to płacą przyzwoitą dywidendę to po latach byśmy mlaskali z zadowolenia i strzelali szelkami traidera :-))

czy może obserwujesz Bioton?

Złożyłem zlecenie na biotka po 0,08 a jak po kilku dniach wpadnie to będę się starał sprzedać o grosz wyżej.
I tak grosz do grosza ....

Dziś jakiś dziwny dzień ,spadają spółki duże ,a małe się trzymają nieźle...

Indy poniżej pisałeś o :

Ostatnio mocno się przyglądam EMperii (dywidenda może być baaardzo wysoka)

W ubiegłym roku wypłacili 39 milionów dywidendy co dało 2,87% a teraz obiecują wypłacić 815 milionów dywidendy,
hm...kurs akcji nie jest o wiele wyższy co by naprawdę dało mega dywidendę, to chyba jest za dobrze aby było prawdziwe, tym bardziej że już te obiecanki zrobiono 01 Marca i jakoś się nikt masowo nie rzucił na kupno a wręcz jest ignorowany, może wszyscy czekają na walne ?
Ale fakt faktem że jest coś na rzeczy.
Może jeszcze ktoś się wypowie.

Teraz w Kwietniu musimy sie rozliczyć z fiskusem , a co za tym idzie będę musiał coś sprzedać aby zapłacić podatek. Jak płacić to na ostatnia chwile a nie już, jak można przypuszczać to sam nie będę, to jak tak to co ? ruszy kursem ?
Dobre pytanie , w ubiegłym roku w Kwietniu po zyskach z roku poprzedniego wielu inwestorów zapłaciło sporo podatku przez co widać na wykresie do 20 Kwietnia były spadki chyba poprzez wyprzedaż papierów aby zapłacić podatek. A jak w tym roku ?
Niby rok słaby ale ci co zarobili to od podatku się nie wywiną.Tylko ile tego będzie ?

Już mamy lato za pasem i jak zwykle będziemy sie zastanawiać jak się ustawić na okres letni.
Rok ubiegły na S&P500 jednak nam potwierdził sprzedaj w maju i wyjdź na okres wakacyjny.
Czyli jak ktoś idąc za starym przysłowiem giełdowym i bez analiz sprzedał na samym początku maja i starał się to odkupić pod koniec Sierpnia to dobrze zrobił.
A co na ten rok ?
Hm... takie letnie przesilenie to jest naturalne dla giełdy, czyli dla grających na spadki jest okazja do obstawienia na spadki a że grający lobią pomagać losowi to wymyśla jakąś nową medialna katastrofę ekonomiczną co powinno pogłębić naturalne letnie przesilenie na parkiecie.
Czy w tym roku będzie podobnie ?
Dobre pytanie, ale można się skłaniać że tak. To co ? pod koniec Kwietnia już wyjść ? Pamiętam że w ubiegłym roku rozpatrywałem ten sam dylemat.
Dobrze teoretyzować a gorzej na to stawiać własną kasę.
Z innej beczki , nie wiem jak to odbierać, czy pozytywnie czy negatywnie: mój zięć postanowił powiesić na wieszaku swój fartuch farmaceuty (aptekarza ) i powrócić na dwa lata na uniwerek aby zrobić magisterkę w dziedzinie inwestycji giełdowych a w następstwie szukać pracy w tej dziedzinie .
Moja córka sama będąc po medycynie jest trochę w konsternacji bo jej się wydaje że giełda to tylko zabawka dla dorosłych dzieci i tym można się bawić ale na dorywczo.Ja ją pocieszam że jak facetowi się znudziło liczyć pigułki na okrągło i staruszkom tłumaczyć jak je brać co i tak zapomną to , to może lepiej się będzie czół przy analizach ? hym... aż wtopi ?
A jak się wypali to powróci do apteki aby uspokoić zszarpane nerwy.
Puki co to w Montrealu dla farmaceutów jest sporo pracy.

Koniec miesiąca to jestem zawalony obowiązkami a parkiet zamiast stroić okienka to.... tak to jest jak niema kota to myszy rajcują.
Wczoraj mi uciekła jedna spółeczka ale dzisiaj jeszcze nie koniec dnia, trochę podniosłem i czekam.

Co tu dużo pisać na KGHM to można się było tego spodziewać a teraz to musztarda po obiedzie ale przynajmniej syntek wyrabia średnią portfela.