Wczoraj kilka razy wchodziłem i wychodziłem z rynku (prowizje 60 zł) co przy moim niskim portfelu ma już swoje ujemne odzwierciedlenie w jego wartości. Zaowocowało to jednak dwoma póki co trafnym decyzjami w postaci amrestu kupowanego po 93,50 (teraz do 96) i Mastersa (0,82). Na tym pierwszym liczę do czwartku na przyrost do 105 zł. Może to być trudne ze względu na małą płynność tego papieru. W przypadku ceny w okolicach 100 zł będę się wahał ze sprzedażą bo z jednej strony są święta w trakcie któyrch jak zakładam na giełdzie raczej nie warto być ze względu na długi okres bez wpływu a z drugiej strony uważam tą firmę za mającą perspektywy.

Założenia mojego portfela są jednak stricte treningowe i mające na celu wypracowanie umiejętności potrzebnych do daytradingu a nie długofalowych inwestycji. Chyba będę realizował zyski na tej spółce trzymając trochę dłużej Masters.

Bioton natomiast nie był chyba najtrafniejszą inwestycją(mały potencjał wzrostowy ze względu na wolumen) dlatego po uzyskaniu 15-20% odsprzedam go co może jednak trochę zająć.

Z lubawą wiążę nadzieje podobne jak z amrestem choć sesja ze zwyżką rzędu 10% może skusić mnie do realizacji. Zakupu dokonałem na 5 procentowym wzroście co muszę uznać za swój błąd.

Po pierwszych dwóch dniach postanowiłem też bardziej konsolidować portfel tak żeby składał się z 1-3 spółek aby oszczędzać na prowizjach i mieć przejrzystość zysków i strat.