Długo zastanawiałem się jak opisać obecną sytuacje rynku akcji, jest ona bardziej nie jedno znaczna niż zawsze i w tym przypadku powiedzenie historia się nie powtarza jest prawdziwym.
Z jednej strony wykres wskazuje wzrosty ale z drugiej dane im zaprzeczają jak i sam cykl koniunkturalny jest dość wypaczony w mojej ocenie, nie znalazłem przez ostatnie 2 dni podobnego przypadku w historii.
Ponieważ ceny surowców znacząco wzrosły powinna być już za nami co najmniej jedna ogólnoświatowa podwyżka stóp procentowych aby przyspieszyć produkcję pieniądza, jej brak znaczy dla mnie tyle że ostatnia ekspansja kredytowa czyli innymi słowy masowa produkcja pieniądza wyprodukowała go stanowczo za dużo i FED mając dane do których my nie mamy dostępu wie o tym , dlatego też nie zwiększa podaży pieniądza.
Fakt ten oznacza tyle że jesteśmy w racjonalnym rejonie cenowym, aby pojawił się trend godny uwagi na rynku akcji musi ruszyć kolejne szaleństwo kredytowe na miarę ostatniego, będącego przyczyną kryzysu, bez wzrostu popytu na pieniądz nie będzie zwiększana jego podaż czyli stopa procentowa która wszystkim ruszy.
Reasumując biorę urlop od giełdy do czasu pierwszej ogólnoświatowej podwyżki stóp procentowych - wtedy zagranie będzie klasyczne zgodne z cyklem obligacje ->
akcje -> surowce, nie mniej jednak jeżeli pojawią się ważne dane na pewno wypowiem swoje zdanie :) od 6 lutego zapodam odnośnik do bloga, obecnie jest on na etapie wykończania.