Złotówka od strony danych makro wygląda bardzo niejasno z racji planów zwiększenia deficytu które wprowadzają pewien popłoch oraz zachowania PKB w stosunku do świata i dość wysokiego poziomu stóp% w stosunku do reszty globu no po za RPA Węgrami i tego typu państwami.
Część ekonomistów spekuluje że do nas dopiero kryzys dociera co może potwierdzać ilość planowanych zwolnień i kilka innych jasnych sygnałów.
Co do artykułu jaki podałeś to powiem ci tak - gdyby dowolny konkurencyjny bank dowiedział by się jaką pozycję ma jego konkurent zajął by taką samą opcję i za darmo zarabiał sobie więc w tym artykule autor zawiera dość śmiałą spekulację która w mojej ocenie nie ma miejsca. Z mojej znajomości rynku bankowego wynika że wielkie banki obchodzi tylko zmienność kursu a nie jego kierunek z racji specyfiki taktyk opcyjnych na jakie one mogą sobie pozwolić mając spory kapitał - informacje te pochodzą z statystyk poświęconym działaniu banków i rynku opcyjnego - książka w angielskim wydaniu.
W mojej ocenie złotego czeka osłabienie aczkowliek czekam na pewne dane aby się co do tego upewnić ponieważ z obecnych danych trudno jest określić siłę naszej waluty w relacji do reszty świata
Postaram się wyjaśnić najprościej inną bardziej opłacalną strategię jakiej bym użył mając bank lub jakiś wielki światowy fundusz bo szczerze wątpię że bank postępował by tak jak autor pisze ponieważ manipulacja kursem w przedstawionym artykule była by bardzo droga.
Wystarczy zająć opcje która daje zysk na umocnieniu złotego , następnie kupować
akcje polskie co wymaga wymiany walutowej przekładającej się na umocnienie złotego (bo w końcu jest go mniej w obiegu) zyskujemy podwójnie - na akcjach których cena wzrasta, na opcji z której zysk także rośnie no i na walucie w której posiadamy
akcje bo jej wycena w stosunku do innych także wzrasta (za 1 zł mamy więcej ojro).
Na zakończeniu nabywamy opcję przeciwną pokrywając kontraktem terminowym walutę depozytu zabezpieczającego opcji i sprzedajemy
akcje co przekłada się na osłabienie waluty więc zyskujemy na opcji i jednocześnie nie tracimy siły nabywczej ponieważ kontrakt terminowy chroni nas przed jej utratą. Na akcjach wychodzimy na 0 pod względem siły nabywczej, wystarczy tą taktykę podpiąć pod odpowiednie daty wygasania kontraktów i opcji bo od tak opcji na kilkaset milionów nie zamkniemy no i te kilka tysięcy kontraktów trudno zamknąć w jednym, nie widocznym zbytnio dla konkurencji zleceniu :)