ad...
/ 95.108.113.* / 2011-08-08 11:47
W piątek po zamknięciu rynków S&P ogłosił, że obniża rating długoterminowy USA do AA+ z perspektywą negatywną. Jako bezpośrednie umocowanie dla decyzji agencja podaje ,,niewystarczające zaangażowanie w redukowanie deficytu oraz stabilizację długu publicznego ze strony rządu USA''. Co więcej, analitycy agencji dodają, że decyzja odzwierciedla również brak odpowiedzialności ze strony administracji i kongresu, który ujawnił się w pełnym świetle podczas debaty nad podniesieniem limitu zadłużenia. Pozostałe agencje (Fitch, Moody's) utrzymały wcześniej zapowiedziany rating AAA. Krótkookresowo decyzja zostanie odebrana przez rynki negatywnie. Skala wyprzedaży nie musi być jednak bardzo duża, jako że agencja sygnalizowała możliwość obniżenia ratingu a cały rynek wrzał w piątek od plotek odnośnie ,,ważnej decyzji'' którą S&P ma ogłosić po zamknięciu rynków. Pierwsza reakcja rynku ujawni się poprzez kanał zaufania (czy też awersji do ryzyka). W przypadku indeksów giełdowych można oczekiwać dalszych spadków (zwłaszcza że tydzień dla inwestorów akcyjnych był najgorszy od 2009 roku a nastroje pozostają złe - downgrade pada więc na żyzną glebę). W zakresie obligacji należy spodziewać się spadków rentowności bunda oraz być może również (paradoksalnie) treasuries. Krótkookresowo rally na polskich obligacjach może być kontynuowane - pierwszym testem będzie publikacja inflacji (piątek). W przypadku rynków walutowych reakcja na EURUSD nie jest pewna. Wprawdzie obniżenie ratingu godzi w USA (tym samym balans problemów pomiędzy strefą euro a USA się nieco bardziej wyrównuje), jednak okresy awersji do ryzyka nie są sprzyjające EURUSD. Beneficjentem pozostaną z pewnością CHF i JPY (mimo, że Japonia nie jest już AAA od ponad dekady). Większa awersja do ryzyka powinna szkodzić PLN, podobnie mogą się zachować waluty surowcowe (tam jednak skala wyprzedaży jest już spora), w tym AUD, NZD. by serwis ekonomiczny BRE