al_
/ 46.151.74.* / 2011-04-02 23:06
Hm,powiem to tak...3 lata walcze na korkach,dzsiesiatki razy oddawałem nizej bo pazernosc była wielka,wiem jedno ,kiedy zajmujesz pozycje zalozmy 2750L musisz wiedziec gdzie oddasz na stracie i jaki masz cel( w przyblizeniu chodz)....to jak ze strata ,łapiesz eske ida przeciwko Tobie załuzmy 20pk ,mowisz sobie niech tylko wroca a oddam na 0,wracaja ,Twoja koncepcja sie zmienia ,moze jednak dadza zarobic lub ida 50 wyzej cofaja sie 30 ,juz bliski jestes zamkniecia na stracie 20 pk a Ci robia kolejne 50 w gore ,trzeba zrozumiec jedno,nie ma czegos takiego,ze musi rynek zawrocic tu czy tu...kazdy kto zakłada,ze jak urosli 100pk to juz wysoko ,nie moze isc dalej bla bla przgra wczesniej czy pozniej ,jest poprostu skazany na to....wiele razy brałem L i szli w gore i dalej a ja nie oddawałem ,pozniej zaczynali schodzic np 20pk i mowiłem niech podejda te 20pk i iddam
lki a Ci juz nie robili drugiego podejscia schodzili kolejne 20 a tu jak oddac jak np 2 h temu czy dzien wczesniej byli 40pk wyzej ,przeciez serce sie kroi na ta mysl;-)))jezeli nie jest sie grubasem dominujacym na rynku trzeba okreslic sobie jakis cel ,wtedy realizowanie pozycji przychodzi duzo łatwiej,kiedys to zrozumiesz,nie odbieraj tych słow jak wymadrzanie...Ci ktorzy nie planuja poprost przegrywaja ,statystyki sa nieubłagane,po dzis dzien walcze codziennie z chciwoscia bez wzgledu czy pozycja zarabia czy traci w danej chwili....
pamietaj : strach jest wiekszy od chciwosci ,dlatego zawsze szybciej spada niz rosnie...
pozdrawiam.ps.pisze tekst po małym drinku,mam nadzieje jego"przesłanie" zostanie jakos zrozumiane;-))