pietroo
/ 2010-10-07 19:29
/
portfel
/
Mistrz gry: „Najlepsze spółki tygodnia"
Czy gorączka doprowadzi Boryszew do WIG20?
Kamil Zatoński
Puls Biznesu, pb.pl,07.10.2010 15:42
Kurs spółki Romana Karkosika, po gorących tygodniach, dziś odpoczywa. O ile, można odpoczynkiem nazwać wahanie się w ciągu sesji w 8-procentowym korytarzu. Co będzie dalej?
Szaleństwo na akcjach Boryszewa zaczęło się pod koniec lipca, kiedy w projekcie uchwał na walne zgromadzenie znalazło się podwyższenie kapitału w drodze emisji akcji z zachowaniem prawa poboru. Kurs wynosił wtedy około 2 zł. Do wtorku wzrósł o prawie 150 proc., a kapitalizacja firmy podskoczyła do blisko 1,9 mld zł. W porównaniu z tym emisja jest stosunkowo niewielka, bo jej wartość to 75 mln zł.
Ważne jest jednak co innego: cena emisyjna to zaledwie 10 groszy. W czasie poprzedniej hossy taka dysproporcja względem kursu giełdowego była oczywistym zaproszeniem do spekulacji, choć zarządy spółek, które decydowały się na tzw. tanie emisje z prawem poboru, tłumaczyły, że tego typu "dyskonto" ma zachęcić inwestorów do spółki.
Jednymi z prekursorów mody na "tanie" emisje były spółki należące do Romana Karkosika — Alchemia i Skotan. W ich ślady w latach 2004-07 poszło w sumie kilkadziesiąt spółek. Niemal zawsze scenariusz ich notowań był ten sam: eksplozja kursu po informacji o zamiarze przeprowadzenia "taniej" emisji i kolejny skokowy wzrost kursu po odjęciu prawa poboru. Ponieważ często okres od odjęcia prawa poboru do wejścia do obrotu akcji nowej emisji wydłużał się do kilkunastu tygodni, a nawet kilku miesięcy (w skrajnych przypadkach, jak w Polnej — nawet do kilkunastu miesięcy), to im dłużej to trwało, tym bardziej emocje opadały. Nie były wyjątkiem sytuacje, w których ci, którzy na "górce" kupowali stare akcje, by z otrzymanego prawa poboru objąć nową emisję, ostatecznie zarabiali niewiele, lub wręcz ponosili straty.
Czas pokaże, czy tak będzie w przypadku rozgrzanego do czerwoności Boryszewa. Na początku września spółka złożyła prospekt emisyjny w Komisji Nadzoru Finansowego. Jego zatwierdzenia można się więc spodziewać w najbliższych tygodniach. Jeśli po emisji kurs spółki utrzyma się na obecnym poziomie, a zainteresowanie nie będzie słabło, Boryszew może znów aspirować do znalezienia się w indeksie WIG20. W jego składzie już był, ale dość krótko — przez pół roku, od marca 2006.