pietroo
/ 2010-09-30 21:04
/
portfel
/
Mistrz gry: „Najlepsze spółki tygodnia"
Wczoraj namówi�am wreszcie swojego m��a, �eby kupi� aba�ur z kryszta�ów (to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pó� roku zbierali�my). Pojechali�my do sklepu, kupili�my aba�ur, na skrzyde�kach szcz��cia pop�dzili�my do domu, po drodze kupili�my butelk� koniaku (trzeba nowy zakup ..tego tamtego, no obmy�). Siedli�my przy stole, najpierw strzelili�my po 50, potem powtórzyli�my, no i mówi� do swojego m��a:
-A mo�e powiesimy od razu ten aba�ur?
No i m��, lub z powodu koniaku, lub widz�c moje szcz��cie zgodzi� si�. Postawili�my krzes�o, na krzes�o taboret ma�y, mój m�� wspi�� si� na t� piramid�, a mi kaza� go zabezpiecza�.
Stoj� taka szcz��liwa, obserwuj� jak mój orze� pod sufitem majstruje (a on by�, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany), przenosz� wzrok ni�ej, i co ja widz� z tych sympatycznych bokserek wypad�o mu jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem bior� i tak lekko pstrykn��am paluszkami po tym jajeczku. Mój tygrys w tej sekundzie jak polecia� w dó� z tej estakady wraz z aba�urem, który rozbi� si� ca�kowicie na ma�e kawa�ki, wstaje szybko i z ostatkami aba�uru w r�kach podskakuje do mnie...my�la�am, �e zabije mnie, a on mówi:
- Kurde, ale mnie pr�dem pier......, a� do j�der dosz�o! Dobrze, �e nie na �mier� !