dodge
/ 2010-07-30 00:08
/
Mistrz gry: „Najlepsze spółki tygodnia"
Przepraszam Cię Piotrek, ale chyba brak Tobie obiektywizmu trochę.
2010-07-29 22:05:38 | pietroo [ Portfel ] [ FC Barcelona the best ]
czytałem jak grała, wytrzymałem do końca pierwszej połowy... taka sama lipa
Początek meczu dla Jagiellonii był koszmarny. Już w 3. minucie Igor Lewczuk w pozornie niegroźnej sytuacji powalił na murawę Danijela Cesareca i sędzia bez wahania wskazał na "wapno". Rzut karny na bramkę, w stylu Antonina Panenki, zamienił Toni Calvo.
Minęło kilka chwil, a na tablicy wyników było już 0:2. Drugą bramkę z najbliższej odległości zdobył Calvo, wykańczając tym razem piękne dośrodkowanie Neto.
W tym momencie praktycznie skończyła się gra Arisu. Jagiellonia osiągnęła momentami przygniatającą przewagę, udokumentowaną jednak tylko jednym golem. Kapitalną akcję Tomasza Frankowskiego z Kamilem Grosickim wykończył strzałem między nogami Michalisa Sifaklisa Rafał Grzyb.
Chwilę później mógł być remis, ale świetny strzał Frankowskiego z 25 m obronił grecki golkiper.
W drugiej połowie białostoczanie osiągnęli jeszcze większą przewagę. Sam Kamil Grosicki powinien strzelić trzy bramki, ale gdy znajdował się kilka metrów przed bramką, fatalnie pudłował. Najlepszą okazję napastnik Jagiellonii wypracował sobie w 89. minucie, kiedy "zawinął" obrońcę, ale mając przed sobą już tylko Sifaklisa, trafił piłką w najwyżej położony sektor na trybunach.
źródło: potral ITI - onet.pl
Pozdr.