pietroo
/ 2010-07-15 17:22
/
portfel
/
Mistrz gry: „Najlepsze spółki tygodnia"
Podsumowanie dnia 15.07.2010 Dobre wyniki amerykańskich firm nie wystarczą
Bardzo dobre wyniki publikowane przez kolejne amerykańskie firmy okazują się niewystarczającym motorem wzrostów na giełdach. Trudno się temu dziwić, skoro jednocześnie pojawiają się coraz bardziej wyraźne sygnały, że wzrost gospodarczy w wielu krajach może zawieść pokładane w nim nadzieje. Dziś świetne wyniki JP Morgan konkurowały z informacjami o ochłodzeniu w chińskiej gospodarce oraz mieszanymi informacjami ze Stanów Zjednoczonych. Nieznacznie mniejsza niż się spodziewano liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych i sięgający 0,1 proc, wzrost produkcji przemysłowej nie mogły inwestorów powalić na kolana. Tym bardziej że towarzyszyły mu gorsze dane dotyczące aktywności gospodarczej w rejonie Nowego Jorku i Filadelfii oraz informacje o obniżeniu prognozy wzrostu PKB przez Fed.
Polska GPW
Początek czwartkowej sesji na warszawskiej giełdzie przebiegał pod znakiem bardzo niewielkich wahań wartości indeksów wokół poziomu osiągniętego w trakcie środowego fixingu. W ciągu pierwszych kilkudziesięciu minut WIG20 poruszał się w bardzo wąskim przedziale zaledwie 10 punktów. Atakowanego wczoraj poziomu 2400 punktów nie był w stanie pokonać, choć brakowało do tego niewiele. Około południa indeks dwukrotnie przedostał się na krótko powyżej niego, jednak za każdym razem napotykał trudność z utrzymaniem się tam na dłużej. Dziś siłą nie grzeszyły walory banków, które były motorem wzrostów w środę. Początkowo znajdowały się nieznacznie pod kreską, później zaś zwyżkowały jedynie o dziesiąte części procenta. Sytuację ratowały walory KGHM, Lotosu, zwyżkujące o ponad 1 proc., chwilami wspierane przez PZU. Niejednoznaczne dane, napływające zza oceanu nie sprzyjały kontynuacji wzrostów. W efekcie indeksy poruszały się dość leniwie w oczekiwaniu na początek notowań na Wall Street. WIG20 zakończył dzień wzrostem o 0,25 proc., wskaźnik szerokiego rynku zyskał 0,16 proc., mWIG40 wzrósł o 0,1 proc., zaś sWIG80 zmniejszył swoją wartość o 0,2 proc. Obroty wyniosły zaledwie 777 mln zł.
Giełdy zagraniczne
Środowe zmagania byków z niedźwiedziami na Wall Street zakończyły się remisem. Obie strony mogą czuć się jednak usatysfakcjonowane. Byki uchroniły się przed przeceną, i to mimo napływu niezbyt korzystnych danych makroekonomicznych. Niedźwiedzie powstrzymały kilkusesyjną serię wzrostów. Rozpiętość wahań wynosiła zaledwie 12 punktów, a niewielką przewagę zyskiwały raz popyt, raz podaż. Czekamy na dalsze rozstrzygnięcia. Z jednej strony niewielkie ochłodzenie nastrojów jest jak najbardziej zrozumiałe i pożądane, z drugiej zaś widać, że z pokonaniem oporu mogą być pewne kłopoty. Cofnięcie nastąpiło z okolic 1100 punktów w przypadku S&P500.
Na giełdach azjatyckich dziś mieliśmy do czynienia z wyraźnym pogorszeniem nastrojów. To efekt informacji dotyczących chińskiej gospodarki, która przejawia oznaki hamowania tempa wzrostu. Dynamika PKB zmniejszyła się z 11,9 proc. w pierwszych trzech miesiącach roku do 10,3 proc. w drugim kwartale. Mniej niż się spodziewano wzrosła także produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczna. Nikkei zniżkował o 1,1 proc., w Hong Kongu spadek wyniósł 1,55 proc. Shanghai B-Share spadł o 1,5 proc., zaś Shanghai Composite o 1,9 proc.
Główne parkiety europejskie zaczęły dzisiejszą sesję od niewielkich spadków, sięgających 0,3-0,4 proc. Z czasem sytuacja zaczęła się poprawiać, jednak popyt nie błyszczał. Widać było oczekiwanie na informacje ze Stanów Zjednoczonych. Dobre wyniki, ogłoszone przez JP Morgan nie stały się bodźcem wystarczającym, by pchnąć indeksy wyżej niż 0,5 proc. ponad poziom wczorajszego zamknięcia.
W naszym regionie na początku dnia sytuacja była dość zróżnicowana. W Bukareszcie i Budapeszcie indeksy traciły po około 0,4 proc., wskaźniki w Sofii i Moskwie były na niewielkim plusie. Zmiany w ciągu dnia były niewielkie. Wyjątkowo dobrze radzi sobie ostatnio giełda w Atenach. Dziś tamtejszy indeks zyskiwał po południu prawie 3 proc. Seria nie najlepszych danych zza oceanu spowodowała pod koniec dnia zdecydowane pogorszenie nastrojów. Tuż po godzinie 16.00 paryski CAC40 zniżkował o 1,6 proc., DAX tracił 0,6 proc., a FTSE zniżkował o 0,3 proc.