Sesja wg analityków
Dzisiejsza sesja była bardzo zaskakująca, co prawda dzień zakończyliśmy neutralnie, ale był to wynik znacznie lepszy od parkietów zachodnich, gdzie spadki wyniosły ponad 2%. Jest to bardzo dziwne, zwłaszcza, że złoty zachowywał się tragicznie (eur/pln wzrósł o 5 gr). Na myśl mogą przychodzić tylko dwie kwestie, albo ktoś większy "na siłę" wyciągał rynek kasowy, a na terminowym wystawiał pozycje S, albo po prostu krajowi inwestorzy są bardzo byczo nastawieni (z notowań złotego wynika, że to na pewno nie była zagranica) i to oni kupowali
akcje. Podstaw fundamentalnych do tak mocnego zachowania nie było - dane makroekonomiczne oraz wyniki kwartalne spółek amerykańskich raczej rozczarowały - dlatego też skupmy się na analizie technicznej. Ogólny przebieg notowań był w miarę stabilny, więc na wykresie powstał niewielki czarny korpus z wydłużonym górnym cieniem o charakterze lekko pro spadkowym, ale praktycznie po tego typu świeczce mogą nastąpić zarówno spadki jak i wzrosty - niestety nie ma reguły. Teoretycznie po wczorajszym wybiciu z konsolidacji, wzrosty powinny być kontynuowane, a dzisiejszą świeczkę można potraktować jako zwykłą korektę, zwłaszcza, że obrót był mniejszy. Ale przed nami jest bardzo silny opór w postaci górnego ograniczenia głównego kanału wzrostowego, a co za tym idzie, potencjał wzrostów jest bardzo mały, a nawet można zaryzykować stwierdzenie, że właśnie jesteśmy w fazie dystrybucji i w najbliższym czasie należałoby się spodziewać głębszej korekty. Jak widać, nawet z analizy technicznej każda ze stron znalazłaby coś dla siebie, inaczej mówiąc sytuacja jest mocno "pomieszana" i przewidzenie jutrzejszych notowań graniczy z cudem.
Na interwale godzinowym sytuacja przedstawia się bardziej optymistycznie. Tak jak już pisałem, korekta przybrała formę trójkąta, z którego wczoraj się wybiliśmy, a dzisiejsze spadki można potraktować jako powrót do wcześniej przełamanego oporu, co książkowo oznaczałoby kontynuację wzrostów, zwłaszcza, że podczas spadków obroty były malejące. Ale to jeszcze nic pewnego, ponieważ wskaźniki powoli sugerują wyczerpanie wzrostów. Dzisiejsze spadki idealnie zatrzymały się na górnym ramieniu trójkąta, które pokryło się ze średnią 15 dniową i to właśnie ten poziom będzie najbliższym wsparciem (2492 pkt), natomiast najbliższym oporem będzie poziom 2517 pkt - ostatni szczyt.
Podsumowując, sytuacja jest tak skomplikowana, że tylko dobre zakończenie sesji w USA pozwoli rozwiązać problem, ponieważ jak na razie nasza giełda nie reaguje na zagraniczne spadki, ale za to chętnie wykorzystuje wzrosty. Niemniej nadal trzeba zachować szczególną ostrożność, ponieważ ewentualne przebicie poziomu 2492 może wywołać atak podaży.