pietroo
/ 2010-01-11 20:46
/
portfel
/
Mistrz gry: „Najlepsze spółki tygodnia"
Sesja wg analityków:
Dzisiejsza sesja mocno namieszała inwestorom w głowach. Otwarcie ze sporą luką w górę było bardzo zaskakujące i wyniszczające dla posiadaczy pozycji S. Ale ostatnio nasz rynek robi się coraz bardziej nieprzewidywalny (może to być swego rodzaju ostrzeżenie). Ogólny przebieg notowań był już mniej emocjonujący - opadająca konsolidacja, aż do końca dnia - lecz szczególną uwagę zwróciłbym na obroty, które gwałtownie rosły podczas spadków (pierwsza i ostatnia godzina handlu), a malały przy powolnej wspinaczce - jest to pierwszy pro spadkowy sygnał. Kolejną negatywną informacją jest powstanie trzeciej z kolei czarnej świeczki, mimo rosnącego rynku, co zdecydowanie przemawia na korzyść niedźwiedzi - warto tutaj po raz kolejny zwrócić szczególną uwagę na obroty, które ostatnio są na dość wysokim poziomie, a dodając do tego bliskość górnego ograniczenia głównego kanału wzrostowego, można spekulować, że mamy do czynienia z dystrybucją (pierwszym etapem większych spadków), aczkolwiek są to na razie tylko przypuszczenia. Ogólnie rzecz biorąc, tak naprawdę nie ma jeszcze konkretnych sygnałów wskazujących zdecydowanie na jeden kierunek, można powiedzieć, że szanse obu stron są wyrównane... Lecz tak jest z punktu widzenia analizy technicznej, ale całkiem inaczej mają się sprawy, jakby wziąć pod uwagę psychologię tłumu. Nie wiem jak inni, ale ja coraz częściej widzę artykuły typu - żadnej korekty nie będzie, w tym roku rynek wzrośnie o 10-15-20%, niedługo pojawią się (bądź już się pojawiły - nie śledzę na bieżąco portali finansowych) prognozy, mówiące, że do końca roku zaliczymy 3000 pkt, a nawet wrócimy do momentu sprzed bessy - co byłoby totalnym absurdem, ponieważ do tego potrzebna byłaby realna odbudowana wzrostu globalnego PKB. Ale na podstawie tych informacji, które są często pisane przez analityków z funduszy, można wywnioskować, że koniec wzrostów już blisko. Ale na razie pozostańmy realistami, korekta nastąpi i to jest pewne, lecz trzeba dokładnie oszacować, z którego momentu. Osobiście uważam, że wzrosty w najlepszym wypadku dotrą w rejony 50% zniesienia Fibonacciego całej bessy - okolice 2580 pkt.
Całkiem inaczej mają się sprawy z punktu widzenia interwału godzinowego. Zacznę od "Elliotta", chociaż nie jestem jego szczególnym fanem. Ostatnio pisałam, że pozostała nam do wykończenia jeszcze fala C, jak widać, rynek zaskoczył i okazało się, że wczorajsze zamknięcie było zakończeniem wspomnianej fali, co oznacza, że obecna luka w górę była już pod-fala numer 1 kolejnej fali wzrostowej. Idąc dalej tropem tej teorii można powiedzieć, że dzisiejsza konsolidacja była pod-falą 2, a jutro rano powinniśmy obserwować wzrosty jako falę numer 3. Potwierdzałyby te założenia inne czynniki, między innymi podobieństwo układów świeczek (trzy kółka na wykresie), które za każdym razem podczas zamknięcia sesji są takie same i za każdym razem po ich wyrysowaniu nastąpiło otwarcie luką w górę - zobaczymy czy i tym razem będzie tak samo. Do pozytywnych czynników, można jeszcze zaliczyć sygnał kupna wygenerowany przez wskaźnik TRIX. Na koniec, dodam jeszcze, że ewentualne otwarcie luką w górę wygenerowałoby silny sygnał kupna w postaci przebicia górnego ograniczenia kanału, co mogłoby skutkować wzrostami nawet w rejony 2580 pkt. Najbliższy opór to 2510 pkt, a najbliższe wsparcie to rejony 2450 pkt.
Podsumowując, jak widać, z dwóch wykresów płyną dwie przeciwstawne informacje, co oznacza, że rynek jest mocno rozregulowany i tylko silny impuls mógłby wyrwać go z tego niezdecydowania, tak więc nadal pozostaje nam obserwować naszych przyjaciół zza oceanu. Aczkolwiek, według teorii niedźwiedzie mają przewagę.