pietroo
/ 2010-01-07 21:16
/
portfel
/
Mistrz gry: „Najlepsze spółki tygodnia"
Dzisiejsza sesja była już bardziej emocjonująca od poprzednich. Wszystko za sprawą KGHM, który mocno spadł po informacji, że Skarb Państwa chce sprzedać 10% akcji. Trochę dziwią te spadki, ponieważ fundamentalnie to dobra informacja, że spółka powoli przechodzi w prywatne ręce, no ale rynek rzadko kiedy kieruje się logiką. Niskie otwarcie miedzianego koncernu spowodowało otwarcie się luką w dół głównych indeksów, po których nastąpiła konsolidacja, trwająca aż do 14:30, gdzie nastąpiło rozpoczęcie nowej fali spadkowej. Takie zachowanie przyczyniło się do powstanie silnie pro spadkowej czarnej świeczki, głównie przez zwiększony obrót, co może sugerować kontynuację spadków. Ale to nie jedyna pro spadkowa informacja. Dzisiaj przypadkowo natknąłem się na jeden bardzo szczególny aspekt. Mianowicie, dotychczas używałem skali logarytmicznej, która sprawuje się znacznie lepiej w obecnym trendzie, ale dziś wyjątkowo zastosowałem skalę liniową, na której okazało się, że wczorajszy szczyt wypadł idealnie na górnym ograniczeniu głównego kanału wzrostowego i co najważniejsze, kanał na skali liniowej wydaje się być bardziej "na miejscu" niż kanał ze skali logarytmicznej, a to oznaczałoby spadki, co najmniej w rejony linii średnioterminowego trendu wzrostowego (linia zielona). Warto jeszcze dodać, że dzisiejsze osłabienie złotego było znacznie większe od poprzednich i technicznie ma sporę szanse na kontynuację tej tendencji, a to będzie miało zły wpływ na GPW.
Na interwale godzinowym sytuacja również się pogorszyła. Po pierwsze, zostało przebite dolne ograniczenie kanału wzrostowego, co technicznie oznaczałoby kontynuację spadków nawet w rejony 2400 pkt (domknięcie luki na 2419 pkt). Potwierdza to nawet teoria Elliotta, według której ostatni impuls wzrostowy był ostatnią 5 pod-falą, a w tej chwili kształtujemy, a właściwie kończymy kształtować korekcyjną falę A (lub w negatywnym scenariuszy, falę 1), składającą się również z 5-ciu pod-fal. W najbliższym czasie powinna pojawić się szybka fala B, która byłaby korektą ostatnich spadków i prawdopodobnie zatrzymałaby się na górnym ograniczeniu szybkiego kanału spadkowego, po czym rozpoczęłaby się fala C. Oczywiście jest to widzenie "Elliottowców", lecz potwierdzone innymi narzędziami analizy technicznej, między innymi wskaźnikami, które jeszcze nie wyczerpały swojego potencjału spadkowego. Do negatywnych informacji można jeszcze zaliczyć zachowanie się obrotów, które książkowo malały podczas wzrostów, a rosły przy spadkach, co również nie wróży niczego dobrego. Jedynym pocieszającym aspektem jest, jak na razie, pozytywne zachowanie się indeksów w USA, ale do zakończenia sesji jeszcze daleko.
Podsumowując, dzisiejsza sesja potwierdziła wczorajsze pro spadkowe sygnały. Technicznie rynek nadal jest gotowy na spadki i tego należałoby się spodziewać na najbliższej sesji, zwłaszcza, że piątki nie sprzyjają wzrostom. Jedyny ratunek należy szukać w Stanach, które musiałby zakończyć się na dość wyraźnych plusach.